Jest przełom - identyczna taktyka - kot wyszedł z kryjówki i dosłownie prosił się o głaskanie. Nadal boi się gwałtownych ruchów ale jak ładnie poproszę to wskakuje na łóżko, gdzie razem sobie leżymy
Noc po raz pierwszy spędził na kanapie, choć wiem, że na chwilę był w moich nogach
Z dnia na dzień tak potężna zmiana
Mam też jednak przy okazji powody do zmartwień:
1. Przysmak służący do odkłaczania, dziennie dostaje dawkę zalecaną (5-10 sztuk). Wczoraj przez cały dzień, dziś do chwili obecnej niestety nie było jeszcze wizyty w kuwecie. Mam nadzieję, że przysmak nic nie zablokował :/ Równolegle zmieniam karmę z RC na bezzbożową Brit.
2. Zamiast mruczenia kot wydaje dziwny dźwięk, jakby piszczenie, ćwierkanie, świszczenie, chrapanie, wszystkiego po troszkę. Jak się przy mnie położy to oddycha jakby brzuchem. Jak przestaje mieć ze mną styczność i wraca za kanapę - dźwięku nie ma, czasami tylko świszczenie lub chrapanie przez chwilkę. Nie kicha. Nie wiem czy to jakaś oznaka emocji czy postępującej choroby.
Dodam tylko, że od momentu wczorajszego poznania się - mowa kota wskazuje jednoznacznie na zadowolenie, radość, z malutką dawką nieufności