Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
morelowa pisze:To współczuję konieczności myślenia
Alienor pisze:Dziki dzik co to został złapany dzięki Hesiowi i wycięty na schronisko (z naciętym uchem) i był groźny i nieprzystępny z dnia na dzień czy z nocy na dzień stał się pluszowym miziakiem. Kuffa miej plany a los złośliwie chichocząc powie "no to jak ty tak, to ja tak. I co mi teraz zrobisz?". Testowany na Fiv i FeLV. Krówek, czyli najmniej chodliwy kolor.
Pozostaje mi pomyśleć o tym...jutro.
Alienor pisze:Nie koty ino los. Koty co najwyżej są zgrabne inaczej, jak zwiewając ze stołu (bo wchodzę do kuchni a wiedzą, że wyjadanie masła z maselniczki jest be) zwalają na podłogę puszkę z earl greyem, który się otwiera i sieje wokół oraz talerz, nóż, nóż do chleba i deskę do krojenia chleba.
Patmol pisze:jak jest pies w domu to koty są takie bardziej zdyscyplinowane
u mnie, na ten przykład, jak jest Sweetie obok, to koty sie hamują z wchodzeniem na stół, kiedy kroję mięso (Pumba nie usiłuje wyrwać mi wtedy całej ćwiartki z kurczaka, lub kawała wołowiny spod noża)
i zagonić je ładnie Sweetie potrafi (jak pies pasterski prawdziwy) w razie potrzeby w jedno miejsce
Użytkownicy przeglądający ten dział: qumka, Zeeni i 513 gości