Przestraszony kot ze schroniska

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 24, 2017 22:51 Przestraszony kot ze schroniska

Cześć!
Tydzień temu adoptowałem ze schroniska trzyletnią kicię. Zaraz po wyjściu z transportera uciekła za szafkę w kuchni, gdzie staram się aby miała spokój, w ramach możliwości oczywiście. Już pierwszej nocy zwiedzała mieszkanie, po dwóch dniach zaczęła jeść i załatwiać się w kuwecie. Wciąż jednak nadal oprócz nocnych eksploracji mieszkania unika człowieka, do pokoju w którym śpię uchylam drzwi, staje w nich, patrzy chwile na mnie po czym się wycofuje. Gdy śpię również nie wchodzi do pokoju. Wiem, że tydzień to niewiele czasu, jednak mam pytanie czy w tej sytuacji powinienem jakkolwiek szukać z kotem kontaktu, czy czekać aż on będzie go szukał. Myślałem aby do swojego pokoju, zaraz przy drzwiach postawić jego jedzonko aby się przemógł. Co o tym myślicie? Proszę o pomoc

hackom

 
Posty: 9
Od: Wto paź 24, 2017 22:46

Post » Śro paź 25, 2017 13:54 Re: Przestraszony kot ze schroniska

Pomysł z jedzeniem niezły ... Ja bym kota na siłę nie wyciągała spod tych szafek, skoro je i załatwia się ... Jak tam siedzi, rozmawiaj z nią, mów do niej spokojnym głosem, ale nie wyciągaj ... niech sama wyjdzie ... Może za kilka dni jakaś zabawka nie wymagająca bezpośredniego kontaktu, np. wędka. Kup też kocimiętkę w proszku, więkoszość kotów za nią szaleje, i posyn dywan/podłogę czy jakiś kocyk w Twoim pokoju, blisko drzwi. Mój Bubuś ze schroniska (miał wtedy 7 lat) przez prawie pół roku mieszkał pod łóżkiem, miał tam jedzenie, picie i kuwetkę. Nie wyciągałam na siłę, tylko metody jw. Teraz jest wręcz upierdliwym miziakiem, którego nie można się od siebie odkleić ... co bywa męczące np. przy upałach 30 stopni :ryk:
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5566
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro paź 25, 2017 15:26 Re: Przestraszony kot ze schroniska

Cierpliwość i czas :ok: Tylko tyle. Mam kota,który 3tyg.siedział tylko za mikrofalówką. Jadł i korzystał z kuwety jak był sam i znów za mikrofalówkę. Pomału się okazuje,że to straszny moziak i przylepa jest.Tylko boidupka.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Śro paź 25, 2017 15:56 Re: Przestraszony kot ze schroniska

Bardzo dziękuję za ukierunkowanie, na pewno się zastosuję :) Niestety mój kot i kocimiętka = zero efektu. Podejrzewam, że albo na niego ona nie działa (bo podobno bywa), albo poziom stresu jest przeważająco wyższy. Póki co zaopatrzyłem się w Feliway do gniazdka, na pewno nie zaszkodzi :)
Kot w schronisku pierwszy do głaskania, kozak, a tutaj? :P

hackom

 
Posty: 9
Od: Wto paź 24, 2017 22:46

Post » Śro paź 25, 2017 18:46 Re: Przestraszony kot ze schroniska

poznajecie się, jak widać
dobrze idzie
pomalutku
:)
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Śro paź 25, 2017 19:35 Re: Przestraszony kot ze schroniska

Powodzenia zatem Tobie i Kici.
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3709
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Czw paź 26, 2017 6:12 Re: Przestraszony kot ze schroniska

Daj mu troche czasu. W odpowiednim dla niego momencie zaprzyjazni sie z toba
ObrazekObrazekObrazek

hutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1846
Od: Pon paź 04, 2010 17:41

Post » Czw paź 26, 2017 20:36 Re: Przestraszony kot ze schroniska

Jest postęp - z ostatniej chwili! :) W dzień w porze obiadowej wsypałem karmę do miski, zawołałem, wychylił się i gdy poszedłem - zjadł :) A teraz - mamy wieczór, przy drzwiach do pokoju się położył i dłuuuuugo się na mnie gapi. Aż szkoda, że nie mam pod ręką żadnego przysmaku, na dziś pozostaje tylko grzecznie siedzieć i go nie płoszyć. Na pewno dam znać o dalszych postępach, póki co jestem naprawdę zadowolony, że idzie coraz lepiej :)

hackom

 
Posty: 9
Od: Wto paź 24, 2017 22:46

Post » Pt paź 27, 2017 8:17 Re: Przestraszony kot ze schroniska

hackom pisze:Na pewno dam znać o dalszych postępach, póki co jestem naprawdę zadowolony, że idzie coraz lepiej :)

Bo takie rzeczy, takie malutkie objawy zaufania bardzo cieszą. Powodzenia :ok:
Obrazek

andorka

 
Posty: 13090
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Pt paź 27, 2017 8:57 Re: Przestraszony kot ze schroniska

Jak sie gapi, to mrugaj powoli do niego, to znak, ze jest ok, jestes pokojowo nastawiony, jak Ci odmruga to dobrze :)

Trzymam kciuki!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84530
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie paź 29, 2017 22:29 Re: Przestraszony kot ze schroniska

Staram się mrugać do niego codziennie weryfikując efekty, niestety jeszcze do mnie nie mruga :( Z kuchni przeniósł się do pokoju, w którym jestem ja, ulokował za kanapą. Podejrzewam, że chodzi o grzejnik :) Niestety nie szuka ze mną nadal kontaktu, nie próbuje się bawić, czy to sam czy przy moich zachętach. Mam nadzieję, że wkrótce zacznie mnie akceptować :)

hackom

 
Posty: 9
Od: Wto paź 24, 2017 22:46

Post » Pon paź 30, 2017 20:10 Re: Przestraszony kot ze schroniska

Potrzebuje czasu, no pewnie, ze zaakceptuje. Probujesz sie z nim bawic wedka? Sznurkiem na wysiegniku? Moze to zadziala. A moze jeszcze jest zbyt zestresowany. Na poczatek to najwazniejsze, zeby kot jadl i wydalal, na reszte przyjdzie czas :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84530
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pon paź 30, 2017 21:25 Re: Przestraszony kot ze schroniska

Tak, próbuję wędki i lasera, niestety oprócz patrzenia nie podejmuje zabawy :P Trudno, dam mu nieco spokoju, na pewno się przekona do mnie kiedyś :P

hackom

 
Posty: 9
Od: Wto paź 24, 2017 22:46

Post » Wto paź 31, 2017 15:12 Re: Przestraszony kot ze schroniska

Aż zazdroszczę Tobie tego uczucia, kiedy przyjdzie po raz pierwszy! - ja przy moim się poryczałam i nadal hołubię takie chwile, bo jest lekko dzikusek.
Cudownie! Będziesz miał jeszcze radochę ogromną :)

Mój do ręki nie podchodzi, czasem boi się nawet mojej, mimo spokojnych i delikatnych ruchów; ewentualnie co kilka dni wtarabani się na kolana do mnie i pomruczy chwilkę.
Po prawie roku tylko mnie się nie boi, resztę domowników szerokim łukiem okrąża ;) i zwiewa na półki pod sufit ;)

Dodam, że adoptowany był jako 3,4-miesięczne kocię i miał czas się nauczyć i przyzwyczaić.
Coż, u mnie taki typ, no i gwałtowność moich dzieci też nie zachęca do wylewności ;)
Przepraszam za OT u Ciebie :wink:

gizmo22

 
Posty: 171
Od: Wto lis 29, 2016 8:39

Post » Pt lis 10, 2017 22:16 Re: Przestraszony kot ze schroniska

Czas na raport :) Kot na dobre zadomowił się za kanapą, niedaleko łóżka, na którym śpię. W dzień czasami wychodzi, jak go zawołam na jedzonko, choć zazwyczaj siedzi cicho, wychodzi albo tylko na śniadanie, albo tylko na obiad. Kolację je gdy zgasną światła :) Od kilku nocy w nocy za kanapą bawi się wędką (zostawioną aby zwisała z parapetu). Dziś w końcu zaopatrzony w przysmaki położyłem niedaleko kanapy - wciągnął. Więc ponowiłem próbę, tym razem kładąc dodatkowo przysmak na ręce, całkiem niedaleko. Widać że miał ochotę, podchodził, stroszył się ale nie wziął. Wydawał też specyficzny dźwięk, trudno go nazwać mruczeniem, bo był przerywany. Nie wiem czy to oznaka zadowolenia z przysmaku, strachu.

Mam nadzieję, że kroki, których się podejmuję, są krokami w dobrym kierunku i wkrótce zechce się ze mną zapoznać, bo coś mi się wydaje, że skoro przysmak wywołał jego silne emocje - mam na niego sposób :)

hackom

 
Posty: 9
Od: Wto paź 24, 2017 22:46

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], skaz i 182 gości