Dobry wieczór, bardzo proszę o pomoc, pokierowanie, co robić...
Moją kotkę w nocy zaatakował mój własny pies, w domu, gdzie razem mieszkają od 3,5 roku, było zawsze zgodnie...
Kotka zaraz przewieziona do kliniki w Bydgoszczy, W USG brak oznak krwotoku, W RTG nie uwidoczniono złamań kręgosłupa, ale kotka jest sparaliżowana, 4-kończynowo, śladowo zachowane czucie w 1 kończynie piersiowej wg weta nie trzyma głowy, leczona przeciwobrzękowo, przeciwbólowo, itp. Każą czekać, nad kręgosłupem jest spory krwiak/ obrzęk?, jak się zacznie zmniejszać to może być lepiej, mówią że może nie przeżyć sedacji do MR. Możecie polecić jakiegoś lekarza zajmującego się ewentualnie neurochirurgią, mającego dostęp do MR, możliwie blisko w Bydgoszczy? Jaka klinika, gdzie szukać pomocy? Bardzo, bardzo proszę o pomoc