Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Moli25 pisze:Ale podusie czarne
Urocze. Rozplynac się można patrząc na takie zdjęcie
Marzenia11 pisze:Miłej niedzieli!
MaryLux pisze::201461
klaudiafj pisze:Musiałam zrobić drugie zamówienie w zooplusie kotom
Chikita pisze:Nie chcę siać paniki i stresować, ale u nas zaczęło się od tłuszczaków... Najpierw jeden w paszce, potem drugi na żeberkach i w końcu wysyp przy sutkach.
Diagnoza- nowotwór złośliwy. Pierwszy i kolejny guzek pojawił się po operacji w przeciągu dwóch tygodni. Kota pełna wigoru więc nic tylko się cieszyć, ale jednak.
MalgWroclaw pisze:Klaudia, nie mam pojęcia, co poradzić. Możesz przyjechać z nią do drą Hildebrandta
klaudiafj pisze:MalgWroclaw pisze:Klaudia, nie mam pojęcia, co poradzić. Możesz przyjechać z nią do drą Hildebrandta
Wlasciwie to mam tu onkologa. Na razie to do mnie nie dociera. Nie wierze że Marysia ma cos gorszego od tluszczaka! Choc potwierdzilaby to wlasnie operacja i badanie histopatologiczne. Ale az mi jej zal znowu kroic ;(
Marzenia11 pisze:klaudiafj pisze:MalgWroclaw pisze:Klaudia, nie mam pojęcia, co poradzić. Możesz przyjechać z nią do drą Hildebrandta
Wlasciwie to mam tu onkologa. Na razie to do mnie nie dociera. Nie wierze że Marysia ma cos gorszego od tluszczaka! Choc potwierdzilaby to wlasnie operacja i badanie histopatologiczne. Ale az mi jej zal znowu kroic ;(
Dla świętego spokoju pokaż ją onkologowi. Niech się wypowie w tej kwestii.
klaudiafj pisze:Marzenia11 pisze:klaudiafj pisze:MalgWroclaw pisze:Klaudia, nie mam pojęcia, co poradzić. Możesz przyjechać z nią do drą Hildebrandta
Wlasciwie to mam tu onkologa. Na razie to do mnie nie dociera. Nie wierze że Marysia ma cos gorszego od tluszczaka! Choc potwierdzilaby to wlasnie operacja i badanie histopatologiczne. Ale az mi jej zal znowu kroic ;(
Dla świętego spokoju pokaż ją onkologowi. Niech się wypowie w tej kwestii.
Oj onkolog powie to samo co reszta - że takie zmiany moga byc tluszczakami jak i nowotworami zlosliwymi. Jedyny sposob zeby sie czegos dowiedziec to operacja i przeslanie wycinka do badania. I na to jestem umowiona z moja wetka na juz. Ale no... pisalam że zwlekam. Przeciez dopiero co byla poprzednia operacja a Marysia jest teraz taka wesola ;( no i tych tluszczakow chyba sie namnozylo, ale moze mi sie zdaje. Marys nie schudla wiec trudno wymacac cos. Nie mam sily na myslenie o kolejnych nowotworach :/
Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, Wojtek i 310 gości