Łódź-FFA 2017 - "kawałek raju" - od Bordo - str.92

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 09, 2017 12:36 Re: Łódź-FFA 2017 - karmiciele - dzień dziewiąty - str.

Retkinia, osiedle Botank - maluszki spod balkonu - ciąg dalszy relacji Bordo

Obrazek

Rodzice maluchów nieśmiało wyglądają zza murku i czekają na sterylizacje. Trzymajcie kciuki, oby nie było problemów z ich łapaniem - łapać będziemy za chwilę..
Kociaczki MAJKI, SPAJKI i NAJKI cały tydzień spędziły w lecznicy całodobowej, cały tydzień były na antybiotykach. Samodzielnie już jadły - dlatego zostały przeniesione do domu tymczasowego. Przed przeprowadzką jeszcze tylko zostały odrobaczone i w drogę.

Obrazek * Obrazek

W nowym miejscu zwiedzały, widać było jak bardzo ucieszyły się z przestronnego, pełnego ciekawych rzeczy tymczasu z kuwetą, budką, zabawkami i drapaczkiem. Zatem maluszki rozpoczęły nowy etap życia bawiąc się i ucząc korzystania z kuwety.

Ale nasza radość nie trwała długo. Maluchy po odrobaczeniu mają kryzys. Nie bardzo chcą jeść. Najgorzej ze SPAJKIM. Na widok jedzenia reaguje odruchem wymiotnym. W jeden dzień zmarniał, wychudł i męczy go rozwolnienie. Dostaje leki ale odwadnia się i chudnie - waży już tylko 420 gram. Całą noc był dogrzewany i dokarmiany co 2 godziny strzykawką. Jedzonko z talerzyka tylko delikatnie polizał. Ale kuwetkę zalicza i wypełnia strasznym śmierdzącym rozwolnieniem…
Lecę karmić...
Zakładamy wenflon. Kroplówki i leki dożylnie. Zareagował na leki. Troszeczke już sam liże jedzonko. Ale rozwolnienie nie ustaje…..

Obrazek * Obrazek

SPAJKI.. Nie żyje... odszedł kilka godzin temu. Niestety mimo naszych starań nie udało się…


Może za szybko było z tym odrobaczaniem? To patowa sytuacja.... on słaby bo skrajnie zarobaczony... on słaby, a odrobaczenie to jednak trucizna i ogromne obciążenie. Nie odrobaczać? Zniszczą go robaki. Odrobacząć? Ryzyko…. Ale wszelkie medyczne decyzje podejmują lekarze weterynarii, musimy komuś zaufać. A one są takie delikatne i takie słabiutkie….
Tylko tak bardzo nie umiemy pogodzić się z tą stratą. Chce się wyć, ale trzeba myśleć o Majkim i Najkim. Łzy dławią , ale trzeba być twardym dla reszty.
MAJKI następnego dnia się rozłożył. Ma takie puste spojrzenie. Już jest na antybiotyku. Kroplówka. Leki. Pokarm intestinal. Całonocne karmienie i ogrzewanie. Walczymy. Nie śpimy.

Prosimy o kciuki.
I pomoc.

Obrazek * Obrazek

Na razie maluszki mają 442,09zł - z ofiarowanych przez Państwa 915zł zapłaciliśmy fakturę za pierwszy tydzień ratownia kociaczków - 472,91zł.
Nie mamy jeszcze faktura za ratowanie Spajka..
I nie wiemy, co nas czeka - Majki chory….

2017-10-06 Sławomir Roman K. Łodź 50,00zł
2017-10-05 Grażyna N. Łodź 210,00zł
2017-10-04 Wacław Piotr K. Łódź 20,00zł
2017-10-02 Rafał L. Łódź 30,00zł
2017-10-02 Zofia K. Przyjaźń 100,00zł
2017-10-02 Sławomir Roman K. Łodź 50,00zł
2017-09-29 Ewa Z. Warszawa 40,00zł
2017-09-29 Ewa Z. Warszawa 40,00zł
2017-09-28 Beata M. Łódź 15,00zł
2017-09-28 Marzena P. Łódź 20,00zł
2017-09-28 Serbastian A. Białystok 200,00zł
2017-09-25 Izabela Z. Grudziądz 10,00zł
2017-09-25 Olga M. Łódź 10,00zł
2017-09-22 Barbara W. Warszawa 100,00zł
2017-09-22 Maja S.Zgierz 20,00zł
RAZEM 915,00zł

Obrazek

Prosimy o pomoc na konto - 71 1020 2313 0000 3802 0442 4040
Fundacja For Animals Oddział Łódź, 0-384 Katowice, 11go Listopada 4, dopisek do wpłat - na maluszki spod balkonu.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 11, 2017 14:58 Re: Łódź-FFA 2017 - maluszki spod balkonu - Bordo - str.

Kolejna relacja Bordo:


Robale atakują. MAJKI czuje się gorzej. Pusty wzrok, nie ma chęci na zabawę tylko le-ży, słaby, blady i rozwolnienie. Jest już na antybiotyku. Dostaje kroplówkę podskórną, leki wspomagające, intestinal do jedzenia. Jesteśmy już strzępkami nerwów. Trzymajcie kciu-ki.

Obrazek * Obrazek

NAJKI OK.
MAJKI całą noc miał rozwolnienie. Wchodził do kuwety, grzebał i płakał. Spał na podgrzewanej poduszce. Rano aż bałam się zajrzeć do nich… Dzięki Bogu MAJKI żyje.

Obrazek

I jest w formie - głośno i często domaga się jedzenia, je łapczywie, jeszcze częściej jedzonko wydala - w znacznie większej ilości niż zjadł i w postaci wodnistej ciapy.
Cały czas jest na antybiotyku, lekach osłonowych, pastach przeciwbiegunkowych, dostaje witaminy w dupkę i podskórną kroplówkę wg wszelkich porad i wskazań. Ale mały organizm jeszcze nie załapał. Czekamy w nerwach.
NAJKI to samo, rozwolnienie wodniste. Dlatego zapadła decyzja by założyć maluchom kroplówki dożylne i przez nie podawać jedzenia - zamiast jedzenia nornalnego, niech odpoczną biedne jelitka.

Obrazek * Obrazek

Stan maluchów wydaje się być stabilny. Dostają od 2 dni kroplówki dożylne, nadal są na antybiotyku oraz biorą leki osłonowe i całą listę innych leków i witamin. Rozwolnienie zostało na tę chwilę opanowane, tylko siusiają i śpią na ogrzewanej poduszce wtulone w siebie. Bidulki są jeszcze słabe, ale cały czas wierzymy że wszystko będzie dobrze i wyjdą z tego. Prosimy o wszelkie wsparcie.
Kociaki na samych kroplówkach są bardzo wygłodniałe. Do brzuszków dostają jedy-nie lakcid, diadog i pastę. W trzecim dniu głodówki dostały siemię lnianego - samą wodę, bez ziarenek. Strasznie im smakuje. Strzykawkę trzymają jak dzieci. I walczą o leki jak o najcudowniejszy przysmak.

Obrazek * Obrazek

Po 3 dniach nic-nie-jedzenia rozwolnienia przeszło, za to kociaczki są mega głodne. Ciućkają kocyki i siebie, gotowe były rozgryzać strzykawki z lekarstwami, no i chcą jeść żwirek.... Dlatego dostały wreszcie zmiksowany rozgotowany ryż i pochłonęły go w mo-mencik, nawet nie zdążyłam fotki zrobić. Za 2 godziny odważniej - papka ryżowo-indycza. I w końcu w południe w kuwecie pojawiła się bardzo ładna kupka. Mam zdję-cie, ale chybna nie pokażę - nie wszyscy mogą się zachwycić. Ale radość wielka. Kro-plówy nadal lecą. I leki nadal podawane.
Po pięknej kupie, następna była już brzydka wodnista. Pędem do lecznicy weteryna-rynej. Szybka decyzja pani doktor - zmiana antybiotyku. I aż boje się tego mówić na głos, by nie zapeszyć przypadkiem, ale jest lepiej - kupa lepsza. Maluchy nadal są na kroplówkach, ale dostają też stałe jedzonko gotowane - indyk + ryż + marchewka. Ba-wimy się teraz w kucharki, bo nie ma jak samodzielnie przygotowane jedzenie - zdrowe i smaczne.

Obrazek

Trzymamy kciuki i Was też bardzo o to prosimy.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 11, 2017 17:05 Re: Łódź-FFA 2017 - maluszki spod balkonu - Bordo - str.

o rety, trzymajcie się chłopaki :ok: Wierzę, że wyszliście na prostą i teraz będzie tylko dobrze :201461 :201461
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 11, 2017 17:12 Re: Łódź-FFA 2017 - maluszki spod balkonu - Bordo - str.

co dostały na robale?
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Czw paź 12, 2017 0:48 Re: Łódź-FFA 2017 - maluszki spod balkonu - Bordo - str.

http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 12, 2017 10:21 Re: Łódź-FFA 2017 - maluszki spod balkonu - Bordo - str.

Kinnia, dowiem się i dam znać

Tatra

Obrazek

Tatrzańska, szereg pawiloników usługowo-mieszkalnych, za nimi podwórko, za nimi blok. Idealne miejsce dla kotów. I jeszcze LUDZIE - dwie samotne schorowane kobiety z wielkimi sercami. Karmią, opiekują się, czasem proszą o pomoc. Poznałam je wiosną 2016, daleko ode mnie, udało się złapać i wysterylizować koty z posesji - oprócz jednej. Panie wówczas nieco zlekceważyły „zagrożenie” kociakami, więc wiosną tego roku trzeba było zgarnąć tę ostatnią kotkę i jej ślepy miot…. Wiem, co powiecie – pomyślicie, ale jak ktoś chce i może - to na działkach są cztery ok.2miesięczne kociaki - i nie mamy jak ich ratować…. Zwyczajnie - brak miejsca w dt…
W każdym razie 2017.09.25 zadzwoniły panie - wysterylizowana burasia miała wypadek, przednia łapka zdeformowana, nie staje na niej, leży w budzie, nie chce jeść ani pić…
Pojechałam.
Tyle że budka to buda w budzie, z tej zewnętrznej wyjście przez cztery narożniki. Pani miała pilnować dwóch, ja nogą zatkałam trzeci i próbowałam czwartym… Kotka uciekła - bo pani „zatkala” narożnik powieszonym kocem… Poszła pod samochód. Próbowałyśmy ją wypłoszyć do budki - wcześnie zatkałyśmy trzy rogi nieco solidniej. Weszła na półkę ochraniającą silnik od spodu…. Przepadło…
Byłam tam jeszcze kilka razy - panie dzwoniły, że kotka się pokazała - ale nie zdołałyśmy jej złapać. Wzywałyśmy Animal Patrol - ale oni kota łapać nie będą…
Kotka przestała się pokazywać - pozostało nam tylko czekanie…..

I w środę - 2017.10.10 dostałam smsa:
„Dzisiaj około godz.17.00 pojawiła się ranna kotka. Ma chyba zmiażdżoną przednią łapkę, zgiętą do środka i chyba nadal bardzo ja boli. Widać, że cierpi. Zawołałam ją otworzyłam drzwi i weszła, bo jest wygłodzona. Dałam jej kurzych serduszek i odrobinę wątróbki, za którymi przepada. Gdyby przyszła jutro to mam ja zatrzymać, czy może jest już za późno?”
No jasne, że zatrzymać. Nawet jeśli jest tak późno, że można tylko skrócić jej cierpienie - trzeba to zrobić.
Kolejnego dnia nie pokazała się, a wczoraj - 2017.10.11 - jest, weszła do mieszkania, zamknięta w przedsionku.
Jadę - po pracy, po 19tej, znów z perspektywą późnego powrotu do domu i zarwania kolejnej nocy - domowe stadko ma swoje potrzeby….
Pukam do drzwi, czekam, aż panie mi otworzą tak, by kotka nie uciekła. Jest, przykryta kocem, bez problemu przekładam do kontenerka, mało widzę tę łapkę, ale i tak ciarki mnie przechodzą - dlatego wrażliwsi niech nie oglądają zbyt dokładnie kolejnych zdjęć,...
Chociaż - może warto? Może warto wiedzieć nie tylko teoretycznie, jak wygląda ta wspaniała „kocia wolność”? Jak wygląda to powszechne „kot sobie poradzi”? Z cierpieniem, gorączką, zakażeniem?
Dla uspokojenia powiem że w tym przypadku interwencja chirurgiczna ograniczy się do dłoni i ew amputacji paluszków - pewnie tylko dwóch.
W lecznicy kolejka na szczęście nie za duża.

Obrazek * Obrazek * Obrazek

Badanie - lekkie przerażenie młodej lekarki, łapka naprawdę nie wygląda ładnie. Na pewno najpierw trzeba „uspokoić” stan zapalny - zanim trafi na stół operacyjny. Kotka chyb zbyt słaba, by się bronić - odwodniona, temperatura 40,6 - może uda się zrobić rtg bez usypiania? Udało się - jest rtg i konsultacja z szefem lecznicy. Szef z poczuciem humoru - komentuje, że z prostymi przypadkami to ja nie przychodzę…

Obrazek * Obrazek *

Duże wątpliwości „kostne” budzi jeden paluszek, pozostałe - zniszczone tkanki, mogą też wymagać amputacji.

Na razie kotka w awaryjnym dt - do weekendu, w weekend zabieg. Wiem, że w nocy zjadła suche, że rano udało się podać zastrzyk - wieczorem podjadę - wieczorem trzeba ją kłuć trzy razy, może być trudno.

Panie karmią jeszcze pięć podrostków, które przychodzą z sąsiedniego bloku - na razie są za małe na sterylki, będziemy je łapać za kilka tygodni - nie wiem, czy wtedy jeszcze będą sterylki miejskie…. W dwóch lecznicach już się skończyły.

Na razie tyle - i tradycyjna prośba o pomoc 71 1020 2313 0000 3802 0442 4040 Fundacja For Animals Oddział Łódź 40-384 Katowice, 11go Listopada 4 - na Tatrę.

A gdyby ktoś chciał zaopiekować się czwóreczką działkowych maluszków bez szans na przetrwanie zimy - dam kontakt do działkowej „łapaczki”.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 12, 2017 17:56 Re: Łódź-FFA 2017 - zgnieciona łapka, działkowe malce - st

czy może mnie ktoś zabrać w sobotę lub w niedzielę na grzyby?
podzielę się zbiorami
do paliwa się dołożę
---
:201436
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 13, 2017 13:54 Re: Łódź-FFA 2017 - maluszki spod balkonu - Bordo - str.

Kinnia pisze:co dostały na robale?


pierwsze odrobaczenie - pasta wetminth, potem milbemax
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 13, 2017 14:04 Re: Łódź-FFA 2017 - zgnieciona łapka, działkowe malce - st

Biedna kotka
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3709
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Pt paź 13, 2017 14:17 Re: Łódź-FFA 2017 - zgnieciona łapka, działkowe malce - st

Meteorolog1 pisze:Biedna kotka

Ma pomoc.... a ile cierpi gdzieś w ukryciu?
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 13, 2017 15:39 Re: Łódź-FFA 2017 - maluszki spod balkonu - Bordo - str.

kalewala pisze:
Kinnia pisze:co dostały na robale?


pierwsze odrobaczenie - pasta wetminth, potem milbemax



:evil:
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Nie paź 15, 2017 13:26 Re: Łódź-FFA 2017 - maluszki spod balkonu - Bordo - str.

Kinnia pisze: :evil:

:?: :?:

Koteczka z chorą łapką jest dziś operowana.
Kciuki poproszę - by jak najwięcej paluszków zostało.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 15, 2017 14:28 Re: Łódź-FFA 2017 - zgnieciona łapka, działkowe malce - st

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Oby jak najwięcej ocalało :201494

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Nie paź 15, 2017 19:02 Re: Łódź-FFA 2017 - zgnieciona łapka, działkowe malce - st

:ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Nie paź 15, 2017 20:11 Re: Łódź-FFA 2017 - zgnieciona łapka, działkowe malce - st

dziewczyny możecie mi podać na PW linki do dobrych firm osiatkowujących z Łodzi :201494

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ASK@, Google [Bot], włóczka i 238 gości