Bezdomne koty

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw paź 12, 2017 9:39 Re: Dramat nadmorskich kotów- biało-czarny i rudy -wyniki

Ale grubiutki ten krówek. Jak miałam takiego z zaschnietym swierzbem to patyczki moczyłam w zwykłej parafinie i potem oridermyl. Oridelmyl tez po byku drogi ostatnio za większa tubkę zapłaciłam 90 zł a za mniejsza 67 zł
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3765
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Czw paź 12, 2017 10:03 Re: Dramat nadmorskich kotów- biało-czarny i rudy -wyniki

Tak się zastanawiałam, czy parafiną można usuwać tę wydzielinę, jak u ludzi. Ale widać można, to dobrze.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw paź 12, 2017 10:10 Re: Dramat nadmorskich kotów- biało-czarny i rudy -wyniki

Ale z Oridermylu już nie można zrezygnować.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Czw paź 12, 2017 10:19 Re: Dramat nadmorskich kotów- biało-czarny i rudy -wyniki

Mi wet kazał wlewać Oridelmyl 21 dni nawet tym które miały czyste uszy ale podobno mogą być nosicielami. Najgorsze uszy miał czarny batman z którym tydzień wcześniej byłam u Garncarza. Trochę jestem zawiedziona, że badano mu oczy na wszystkie strony a nie zajrzano do uszu. Przecież zaropiałe oko mogło być też konsekwencją zapchanych na maksa uszu. Przez tydzień takie skorupy by mu się nie zrobiły.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3765
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Czw paź 12, 2017 11:37 Re: Dramat nadmorskich kotów- biało-czarny i rudy -wyniki

Ja z tym kotem też byłam u kilku. Kot był też w Kołobrzegu u weta.ŻADEN jesnak do uszu nie zajrzał. Zajrzałam sama i to co odkryłam :strach: wiele mi wyjaśnia . Jestem zła,że każdy wet każe sobie płacić MORZE kasy, a robi tylko swój wycinek specjalizacji. Nikt nie ma kompleksowego podejścia. Robią to,co im palcem wskaże opiekun.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Czw paź 12, 2017 11:49 Re: Dramat nadmorskich kotów- biało-czarny i rudy -wyniki

tabo10 pisze:J Robią to,co im palcem wskaże opiekun.


Dobrze jeśli choć to robią. Czasem strzelają focha, że wkraczasz w ich kompetencje ;)
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 12, 2017 12:04 Re: Dramat nadmorskich kotów- biało-czarny i rudy -wyniki

O taaak. Obrażalskich też masę :evil: Mnie to ewidentnie nie lubią,bo ja to za wnikliwa jestem,czepialska,,wypytuję,każę sobie tłumaczyć,ciężko mnie spławić. No jakiś horror taki klient. Najlepszy taki,co to nie ma o niczym pojęcia,płaci i wychodzi.Najbardziej mi żal zwierząt starszych osób,które połowy objawów nie dostrzegają,a na leczenie drugiej połowy kasy nie mają. Bo jak tu leczyć,kiedy zwykła sanacja potrafi w dobrej lecznicy i tysiaka kosztować :strach: skąd renty na to wytrzepać,jak i przeciętnej pensji osoby w wieku produkcyjnym nie starcza :roll:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Czw paź 12, 2017 16:18 Re: Dramat nadmorskich kotów- biało-czarny i rudy -wyniki

Baltimoore pisze:Co ten kotełek musiał przeżyć przez ostatnie 3 lata,po śmierci swojego Pana :strach: :placz:
.

Przeżywał istny horror w tamtym miejscu. Wolnożyjące koty chociaż nie pozwolą się dotknąć,uciekają. A ten biedak dawał się każdemu brać na ręce. Najgorsze były upiorne dzieciary ,które dla zabawy/z premedytacją zrzuciły go z tarasu 4 piętra. Długo po tym był bardzo obolały,leżał,nie mógł chodzić,nie chciał jeść. Jakież cierpienie musiało temu towarzyszyć :crying: Pan Karmiciel opowiadał mi to bardzo wzruszony. A wcześniej tylko powiedział : "gdyby Pani poznała jego historię..." i zawiesił głos
Nie chciałam poznawać,ale czułam,że był tam jakiś dramat. Dopytałam.I od tamtej pory nie mogłam dać sobie rady...Musiałam po niego tam wrócić. I dziękuję gusiek1,że mi w tym towarzyszyła. Wiem,że teraz już nikt nigdy nim nie rzuci. Nikt nie zrobi mu krzywdy. Napewno nie oddam go do żadnych dzieci. Do śmierci już będzie bezpieczny,zaopiekowany,nie będzie marzł,ani głodował. Szkoda,że rodzina zmarłego pułkownika,który był jego włascicielem okazała się tak podła.Napewno mają lepsze warunki niż moja kawalerka, mają dom,kasę .Szkoda,że nie mieli w tym wszystkim serca... Mało tego.W dniu,W którym tam wyruszyłyśmy z gusiek1,zmarła jedna Karmicielka. Znajoma Pana,który dokarmiał tego kocurka.Jej rodzina wyrzuciła na ulicę Jej 3 domowe koty. W tym jedną w wysokiej ciąży. Teraz,przed zimą :strach: :crying:
Ostatnio edytowano Pt paź 13, 2017 7:28 przez tabo10, łącznie edytowano 1 raz

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Czw paź 12, 2017 18:54 Re: Dramat nadmorskich kotów- biało-czarny i rudy -wyniki

wiesz jak trafił do mnie w grudniu br. Percival?
z info pani z osiedlowego sklepu z pieczywem
w skrócie - "....podjechał nowy mercedes, wie pani, taki okragły, nie taki kanciasty, .... otworzyły się drzwi, wyleciał na trawnik kot, zamknęły się drzwi, odjechał ..."

kot ewidentnie domowy, futro bez podszerstka, do tego biały, w grudniu
nie zmieścił się w masie spadkowej najpewniej
przyszedł do karmnika dzików wieczorem, ale nie dał do siebie podejśc
rano już był spokojniejszy, poszedł za mna jak pies, przy nodze, do drzwi domu, wszedł jak do siebie witając się z psami
'i został, co miałam zrobić, czekać aż zachoruje albo ktos go uszkodzi?
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pt paź 13, 2017 7:30 Re: Dramat nadmorskich kotów- biało-czarny i rudy -wyniki

Oby wyrządzone zło powróciło do takich oprawców!!! Tego im życzę z całego serca :evil:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Nie paź 15, 2017 9:30 Re: Dramat nadmorskich kotów- biało-czarny i rudy -wyniki

Białaczkowy czarny od wtorku w DS :201413
Jeszcze poproszę o kciuki,ale mam nadzieję,że będzie dobrze :201494 .Początek był ciężkawy.Kocio denerwował się zmianą i głaskany nie tak jak lubi,złapał zębem opiekunkę :? Tłumaczyłam,że po raz kolejny zawalił mu się świat,że nie wie dlaczego znów jest w nowym domku,że pokochał już moją Mamę,gdzie go zainstalowałam awaryjnie i znów wielka zmiana... Nie ukrywam,że bałam się,że domek się przestraszy i zechce zrezygnować z kocia.Ale on jest taki mądry,dobry. Od razu znalazł kuwetkę i łóżko w sypialni :twisted: Dziś jest już małymi kroczkami dużo lepiej.Pije mleczko bez laktozy ,je,pozwala się głaskać:)
Pani miała przez 15lat identycznego kota. Jak mi pokazywała zdjęcia,nie odróżniłabym ich. Nieprawda,że wszystkie koty czarne są takie same. Zmarły kocio Pani i nasz mrzeżyński chłopak mają identyczną budowę głowy.Pani była bardzo wzruszona jak czarny wyszedł z transportera w jej mieszkaniu. Aż jęknęła ,że takie same...Zdaję sobie sprawę jakie to emocje,jak widzisz bardzo,bardzo podobnego kota,do swojego ukochanego,niedawno pożegnanaego... To podobieństwo sprawiło,że Pani zdecydowała się na tą adopcję,że wypatrzyła jego ogłoszenie wśród tysiąca innych. Nawet go nie oglądała w DT. Powiedziała,że jak się już zdecyduje,to nie musi oglądać,bo przecież "to nie małpa w zoo" .Mądre podejście :1luvu: Wie,że kocio jest FELV+. Podkreślałam to wiele razy. Ma wpis w książeczce na pierwszej stronie. Prosiłam ,by przemyślała decyzję,by nie stresować kota zwrotami z adopcji.Pani konsultowała ze swoim wetem,na szczęście Jej nie przestraszył. Morfologia sprzed niespełna miesiąca wcale nie wskazuje na chorobę,wszystko w normie. Pani mówi,że przyjęła do wiadomości i Jej to nie przezszkadza. Kocio będzie jedynakiem. Muszą jeszcze prześwietlić łapę,bo czarny kuleje na przednią.Ja już tego nie zdążyłam zrobć. Zajęłam się staruszkiem i nerkowcem,bo w tak szybką adopcję białaczkowca nie wierzyłam :oops:

Dziękuję Arcanie za ogłoszenia :201494 :1luvu:

W łóżeczku w sypialni :D
Obrazek

Na kolankach Pani :D
Obrazek

Najbardziej się cieszę,że nie będzie marzł podczas nadchodzącej zimy na ulicy i nie będzie musiał spać gdzieś w deskach :placz: Nie będzie głodny i "jak szkielet " ,bo taki był ponoć w marcu,zanim zaczął się sezon i turyści zaczęli przyjeżdżać i dokarmiać. Wystarczył niecały miesiąc i świat dla niego się odmienił. Mimo ogromnego stresu,gdy dowiedziałam się,że jest dodatni i co ja z nim zrobię- jak widać warto było.I oby to trwało i był szczęśliwy :201494

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Nie paź 15, 2017 9:57 Re: Dramat nadmorskich kotów- przywieziony białaczkowiec w D

Czarnuszku kochany wszystkiego najkociego w Twoim własnym,osobistym domu :ok: :ok:
I niech to będzie ten jeden,jedyny dom na całe długie ,zdrowe ,mimo plusika, i szczęśliwe życie :1luvu: :201461
tabo1o dla Ciebie :1luvu: :201494 ,bo Ty odmieniłaś los tego Kocurka.Niech teraz Mu będzie już tylko lepiej i lepiej :ok: :ok:
Obrazek

MAU

 
Posty: 2621
Od: Śro paź 24, 2012 11:45

Post » Nie paź 15, 2017 9:59 Re: Dramat nadmorskich kotów- biało-czarny i rudy -wyniki

tabo10 pisze:Białaczkowy czarny od wtorku w DS :201413


:1luvu: :dance2:

Tabo - po raz kolejny wielki szacun dla Ciebie :)

gusiek1

 
Posty: 1650
Od: Nie sie 28, 2016 14:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 15, 2017 10:00 Re: Dramat nadmorskich kotów- przywieziony białaczkowiec w D

Bądź szczęśliwy, czarnuszku! :ok: :love:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Nie paź 15, 2017 10:06 Re: Dramat nadmorskich kotów- przywieziony białaczkowiec w D

I jeszcze formalności kasowe :wink:
Rachunek za płyn Ringera do kroplówkowania nerkowca. Mamy narazie 7 butli pół litrowych. Będziemy się płukać i płukać. Będę kłuć i kłuć :?
A tak na marginesie. To niedałe 50zł za 7 butelek ,to koszt tylko JEDNEJ KROPLÓWKI U WETA 8O :strach:
Jak to dobrze umieć to robić samemu :ok:
Tylko szkoda,że w ogóle trzeba to robić :| Nerkowiec najbezpieczniejszy nadal za mikrofalówką u mnie,ale czasem zwiedza mieszkanie chyłkiem. Wczoraj był na balkonie i szukał jak tu zwiać...

Obrazek

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości