no i wiem kto jest zjadaczem.
koteczka. czarna. kropka w kropke jak tamta... calutka czarna, niewielka. i wiem czemu sie nie pokazuje.
jest po porodzie. zle zwiewa. jest troche dzika.
ma wyciagniete sutki wiec chyba ma male. nie wiem gdzie ale poszukam. moze sie uda oswoic...
a jakis kretyn spraztnal oczywiscie to co jej zostawilam... nie wiem czemu...
czy oni nagle smieci co dzien wyrzucaja...
kurde no nie moge...
i co ja mam im zrobi.
aaa i skonczyly mi sie puchy. dalam jej rozmoczonego hillsa dla kociakow - myslicie ze zje???