Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
sqbi90 pisze:Dobry wieczór wszystkim Witam się ja, czyli Andrzej oraz Bobi, z trudem odratowany znajdkowy kotełek, którego nie planowałem, a który szturmem podbił moje serce.
W ostatnim czasem edukowałem się podczytując forum i postanowiłem się w końcu zarejestrować i przywitać, trochę żeby pogadać, bo otoczenie ma już dosyć słuchania o Bobciu a trochę, żeby podpytać o sprawy, których nie udało mi się znaleźć na forum (możliwe, że długość i mnogość niektórych wątków po prostu mnie przerosła ).
Oto i Bobi:
Zdjęcie z 11 sierpnia. Już wtedy było całkiem dobrze, ale teraz jest jeszcze dużo lepiej!
casica pisze:Zakładaj wątek Bobcia i zanudzaj do wyczerpania weny
sqbi90 pisze:casica pisze:Zakładaj wątek Bobcia i zanudzaj do wyczerpania weny
Tak też zrobię. Jak tylko dokończę doczytywanie kilku(dziesięciu) interesujących wątków
Gizmo Selkirk Rex pisze:Zagłosujcie proszę na mojego kota w konkursie.Bedziemy niezmiernie wdzieczni
http://www.expressilustrowany.pl/plebis ... d,kid.html
sqbi90 pisze:Oto i Bobi:
Patrska90 pisze:Cześć Wam.
Proszę pomóżcie. Ponad rok temu adoptowałam kotkę ze schroniska. Szybko się oswoiła szybko nam zaufała ale jest pewien problem. Mila bo tak się nazywa traktuje mnie jak swoją mamę. Wszędzie chodzi za mną. Spi w łóżku obok mnie albo na mojej głowie i daję jej dużo miłości a czasami jest obok mnie i nagle zaczyna mnie atakować i gryźć ale tak dosyć mocno i gdy się wyrwie ona się napusza i patrzy fałszywym wzrokiem. Dzisiaj płakałam z osobistych powodów a ona podległa do mnie i znowu zaatakowała moją nogę i chciała gryźć. Czasami mnie to przeraża i zaczynam się jej bać. Nawet teraz spi obok mnie a jak jej coś odbije traktuje mnie jak wroga pomóżcie.
Pozdrawiam Patrycja
Ewa L. pisze:Patrska90 pisze:Cześć Wam.
Proszę pomóżcie. Ponad rok temu adoptowałam kotkę ze schroniska. Szybko się oswoiła szybko nam zaufała ale jest pewien problem. Mila bo tak się nazywa traktuje mnie jak swoją mamę. Wszędzie chodzi za mną. Spi w łóżku obok mnie albo na mojej głowie i daję jej dużo miłości a czasami jest obok mnie i nagle zaczyna mnie atakować i gryźć ale tak dosyć mocno i gdy się wyrwie ona się napusza i patrzy fałszywym wzrokiem. Dzisiaj płakałam z osobistych powodów a ona podległa do mnie i znowu zaatakowała moją nogę i chciała gryźć. Czasami mnie to przeraża i zaczynam się jej bać. Nawet teraz spi obok mnie a jak jej coś odbije traktuje mnie jak wroga pomóżcie.
Pozdrawiam Patrycja
Może spróbuj na nią syczeć tak jak koty syczą na siebie by odstraszyć przeciwnika i zacznij powarkiwać to powinno dać jej do myślenia. Na moją kotkę to działa. Moja ma 6,5 roku i jest u mnie ponad 6 lat ( mam ją od 10 tygodnia jej życia ). Na co dzień to kochana kicia miziasta, przytulna i nakolankowa ale od czasu do czasu ma takie napady agresji i wtedy gryzie bez ostrzeżenia. Kiedy zaczynam na nią syczeć przestaje i odstępuje od dalszych ataków pewnie uznając mnie za silniejszego przeciwnika. Postępuję tak jak robi moja druga starsza 10 letnia kotka która jest dużo mniejsza gabarytowo niż ta młodsza. Kiedy młodsza ją gania i zagoni w kozi róg z którego nie ma ucieczki starsza zaczyna syczeć i powarkiwać i młodsza wtedy odpuszcza i się wycofuje. Wiem ,że może to trochę śmiesznie brzmi ale najważniejsze ,że przynosi efekt więc spróbuj. Skoro nie możesz sobie z nią poradzić po ludzku spróbuj po kociemu.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 137 gości