Bytomskie Łobuzy cz.11 - zdj str 11 :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 13, 2017 11:25 Re: Bytomskie Łobuzy cz.11 - zdj str 11 :) Marys - znowu klo

klaudiafj pisze:Moja Tosia bardzo boi się wychodzenia z domu. Wrecz zwija się w sobie jak jeż i jest jedną trzęsącą się kulką. W transporterze jak krzyczy to na jednym wdechu całą minutę wyje. Wchodzi też pod kocyk i nie chce nic widzieć. Raz nawet zdążyłam z nią do domu przyjść, otworzyć transporter, a ta siedzi i trzęsie się pod kocykiem. Nie zauważyła, że jest w domu. Musiałam odkryć jej oko - wtedy dopiero rozejrzała się po mieszkaniu i wyskoczyła z transportera :roll:
U wetki ma wielkie oczy i taka zwinięta siedzi przytulona do mnie i wetka musi ją rozwijać, żeby zbadać. Wczoraj po badaniu wzięłam Tosie na ręce tak że główkę miala na mojej szyi i się od razu we mnie wtuliła, a wetka to zauważyła i się rozczuliła - powiedziała - jak się Tosia wtluliła oooo :D <3

Marysia tak samo się trzęsie, nogi podkula, ale ona chociaż czerpie przyjemność z podróżowania w tranporterze. Trochę sie podrze, ale w sumie w drodze powrotnej to jest już luz i korzysta z przyjemności zmiany otoczenia.

Bagi ma to samo. Nie znosi transportera a jak już gdzieś w nim jedzie to drze sie okropnie.
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Śro wrz 13, 2017 11:30 Re: Bytomskie Łobuzy cz.11 - zdj str 11 :) Marys - znowu klo

Oczywiście, że purizon. Moje koty i wiele innych nabawiły się właśnie na Purizonie problemów z pęcherzem. Moje już kolejny raz. Powiedziałam sobie, że nigdy już nie kupię purizonu po tym jak kiedyś i Kitusia i Marysia miały kryształy, a jednak kupiłam po śmierci Kitusi. I odkąd to czytam o problemach z pecherzem to zaważam, że wiele kotów, które mają takie kłopoty jest karmione Purizonem :/ To nie jest przypadek.

MonikaMroz pisze:Ja jak chcciałam zeby koty mi zrobiły siku to poiłam je zawsze dodatkowo strzykawką 10ml co godzina.

Maryś zabunkrowała się na oknie za dużym drapakiem i śpi. Zadne pojenie teraz nic nie da. Zresztą jej wystarczy nalać wody do wanny ciepłej, żeby sama dużo piła. Może dlatego sika tak dużo o 6 rano, bo wieczorem kolo 24 ja się kąpię a ona wypija mi wodę z wanny. Stanowczo mogę stwierdzić - ciepła woda bardziej smakuje kotom niż zimna ;) Kitusia też zawsze wisiała na wannie i piła :D
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro wrz 13, 2017 11:53 Re: Bytomskie Łobuzy cz.11 - zdj str 11 :) Marys - znowu klo

jak Rudzi odstawiłam Purizon, bo tylko ona go jadła,Tofik i Elenka nie chciały, to schudła bez żadnej diety, oczywiscie nie od razu, ale stopniowo zrzuciła to co na nim przybrała
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72782
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro wrz 13, 2017 11:58 Re: Bytomskie Łobuzy cz.11 - zdj str 11 :) Marys - znowu klo

To dobrze. Na to liczymy, bo bawic sie w diety tez nie bedziemy ;)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro wrz 13, 2017 12:12 Re: Bytomskie Łobuzy cz.11 - zdj str 11 :) Marys - znowu klo

Rozpoczęłyśmy z Marysią taniec przy kuwecie. Ona do kuwety, ja do niej, ona z kuwety, ja że niby gdzie indziej. Godzinę nam to zajęło. I na świat przyszła... kupa. Falstart :/
Nie cierpię pobierać moczu od MArysi. Karkołomne zajęcie.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro wrz 13, 2017 12:24 Re: Bytomskie Łobuzy cz.11 - zdj str 11 :) Marys - znowu klo

:evil: Jestem wściekła! Słyszę sikanie. Marysia w kuwecie. Lece ze spodkiem. Dupa przy ściance kuwety, Marysia sika na ściankę. Spodka nie było jak włożyć, ale szybko włożyłam prawie pionowo. Marysia wyskoczyła z kuwety. Sik już cały w kuwecie był a na spodku wylądowała jedna kropla. Tego się nie da zrobić. Nie da się pobrać jej moczu! Mam ochotę przestać się starać i zacząć leczyć ją w ciemno.

I już jest po ptokach. Dziś już moczu nie będzie, bo jak będzie to po czasie oddania. Nie mam tygodnia, żeby siedzieć przy kuwecie i wciąż wkładać spodek a Marysia będzie wyskakiwać, albo jak kiedyś pójdzie na szafe i nie zejdzie 6 godzin.

Do pustej kuwety pewnie się nie załatwi :/

Poza tym żadnej krwi nie ma w tym moczu. Nigdy nie widziałam krwi tylko wczoraj po wizycie u wetki.

:(
Ostatnio edytowano Czw wrz 14, 2017 5:21 przez klaudiafj, łącznie edytowano 1 raz
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro wrz 13, 2017 12:33 Re: Bytomskie Łobuzy cz.11 - zdj str 11 :) Marys - znowu klo

a chochla może coś da. Albo inne naczynko, coś o wąskim kształcie, nie wiem.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro wrz 13, 2017 13:12 Re: Bytomskie Łobuzy cz.11 - zdj str 11 :) Marys - znowu klo

zwirek do lapania moczu?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84866
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Śro wrz 13, 2017 14:11 Re: Bytomskie Łobuzy cz.11 - zdj str 11 :) Marys - znowu klo

Poszukam spodka od kwiatków mniejszego :)
Jutro wstanę wcześnie (jak dam radę) 5-6 rano i będę polować. Gorzej jak Marysia zrobi przed moim wstaniem i będę czekała na nic, a nie będę o tym wiedzieć.
Same kłopoty z tą Marysią...
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro wrz 13, 2017 14:24 Re: Bytomskie Łobuzy cz.11 - zdj str 11 :) Marys - znowu klo

Klaudia, ja jak łapałam yokowe siki do bezpośrednio do pojemnika na mocz, takiego z apteki.
Wiem generalnie kiedy moje koty chodzą sikać i wiedziałam, że rano jak się będę zbierała do roboty to yoko na pewno będzie korzystała z kuwety.
Jak masz krytą to zdejmij górę.
Jak przysiadła i zaczynała sikać to jej do razu pod pipulkę podstawiałam pojemnik i normlanie tam sikała. Gdzieś kiedyś czytałam, że jak kot zacznie sikać to już nie może tego zatrzymać. U mnie się sprawdziło i nawet miałam świeży poranny mocz :oops:
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4668
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Śro wrz 13, 2017 15:02 Re: Bytomskie Łobuzy cz.11 - zdj str 11 :) Marys - znowu klo

Sabianko zależy od kota - MArysia potrafi przerwać sikanie w każdym momencie i wyskoczyc z kuwety. Czasem ma mało do wysikania i wtedy nie ma szans na pobranie, a czasem mam szczęście i faktycznie siadzie idealnie i długo sika i nie ma problemu z pobraniem. Ale tak było raptem 2 razy :/
Maciusiowi pamiętam że też cały kubek podstawiłam. Sikał bez oporów - po kubku i mi po ręce ;)
Kitusi wystarczyło wyczyścić i umyc kuwete i sikała do czystej, potem tylko zlać do kubka i gotowe.
Ale Maryś :strach: sama jestem cała chora jak mam jej pobierać mocz. Mierzymy się wzrokiem długie godziny :mrgreen:
Właśnie też tego się boję, że jak poczekam ze spodkiem jak Marysia zacznie sikać to wkładając jej spodek już będzie po wszystkim.

Mam jeszcze 4 plany:
A - jutro godzina 6 rano, kiedy pojawia się duży sik
B - próbować dalej ze spodkiem w ciągu dnia
C - umyć kuwetę i pozostawić bez żwirku
D - zabrać Marysię do weta - ona zawsze od wetki jak przychodzi to od razu wchodzi do kuwety i sika i bywało, że tak się załapałam na pobranie moczu. Ino trza wymyślić jakiś pretekst, żeby do tej wetki pójść ;)

A ogólnie to mam ją właśnie na kolanach. Miś mój paskudny :kotek:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro wrz 13, 2017 15:59 Re: Bytomskie Łobuzy cz.11 - zdj str 11 :) Marys - znowu klo

Biedna Ty i biedna Marysia :cry:
Może wreszcie się uda pobrać ten mocz. :ok: :ok:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25551
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 13, 2017 19:07 Re: Bytomskie Łobuzy cz.11 - zdj str 11 :) Marys - znowu klo

Koty są miesozercami i powinny mieć w karmie białko, ale zwierzęce. Z moich obserwacji koty chorują na pęcherz z powodu za małej ilości wypijanej wody, zwłaszcza gdy mają dostęp do suchej karmy. Plus przeciagi, przewiewy i.. Stres. To częste podłoże zapalen pęcherz a. A jednym ze źródeł stresu jest nuda.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro wrz 13, 2017 19:10 Re: Bytomskie Łobuzy cz.11 - zdj str 11 :) Marys - znowu klo

Dwa pytania.
Co w purizonie powoduje zapalenie pecherza?
Czy podchodzisz do Marysi ze spodkiem na mocz od jej tyłu?
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw wrz 14, 2017 12:55 Re: Bytomskie Łobuzy cz.11 - zdj str 11 :) Marys - znowu klo

Hej

Wstałam dziś o 6 rano i czekałam aż MArysia pójdzie siku. Poszła o 6.30. Podeszłam jak zaczęła sikać, ale znowu przykleiła tyłek do ścianki kuwety i nie było jak wsadzić spodka. Próbowałam - na co Marysia podskoczyła i uciekła z kuwety przerywając sikanie w połowie.
Czasem jest tak, ze ona siądzie na srodku kuwety i wtedy nie ma problemu podłożyć jej spodka, ale czasem właśnie przyklei się do kuwety i nie ma na to szans. Więc znowu się nie udało.

Mam pretekst, żeby iść do wetki z nią. Zapomniałam kupić tabletki ostatnio. Marysia zawsze po wizycie u wetki wchodzi do kuwety i sika. Dlatego aż dwa razy jak wrócilam od wetki z Marysią i mówiłam wetce, że nie da się pobrać jej moczu, 5 min później od naszego wyjścia, mocz był doniesiony. Teraz MArysia śpi, więc jest na to szansa.

Marzenia11 pisze:Koty są miesozercami i powinny mieć w karmie białko, ale zwierzęce. Z moich obserwacji koty chorują na pęcherz z powodu za małej ilości wypijanej wody, zwłaszcza gdy mają dostęp do suchej karmy. Plus przeciagi, przewiewy i.. Stres. To częste podłoże zapalen pęcherz a. A jednym ze źródeł stresu jest nuda.

Marysia nie pije mało wody, pije sporo. Kot pije tyle ile potrzebuje. Dodatkowo kładę nacisk na jedzenie karmy mokrej, która jak wiadomo składa się też w wody. Co dziennie otwieram średnio 3 puszki/saszetki i Marysia jak nie śpi to dostaje, choć ona zjada nie wiele tego, ale zjada. A zależy mi na tym żeby jak najwięcej jadła karmy mokrej, bo wtedy jest szansa, że zje mniej karmy suchej.Gdyby to całkiem ode mnie zależalo to nie podawałabym mokrej karmy, ale nie chce odbierać Marysi (i Tosi jak się okazuje też) przyjemości z chrupania, bo Marysia to chrupkożerca i byłaby nieszczęśliwa, a to by się przełożyło na stres na pewno.
Marysia się nie stresuje, chyba że od szczypiącego pęcherza. Nie nudzi się, bo wchodzi na korytarz co uznaje za najlepszą rozrywkę w ostatnim czasie. Jak wyjedzie na korytarz posiedzieć na wycieraczce to aż mruczy ze szczęścia. Ale fakt, teraz już nie raz są zimne dni, na korytarzu też jest zimno, często okno otwarte. I chyba przez to ma przeziębione gardełko, bo wychodzi na korytarz i siedzi na schodach, albo leży. Więc tak trochę zaczynamy jej ograniczać te wyjścia.

Marzenia11 pisze:Dwa pytania.
Co w purizonie powoduje zapalenie pecherza?
Czy podchodzisz do Marysi ze spodkiem na mocz od jej tyłu?

Purizon jest za ciężki, że tak powiem dla kotów starszych - ma za dużo białka i parametry też za wysokie, sprzyjające wytwarzaniu się kryształów. Oczywiście liczą się też kocie predyspozycje do tego a Marysia i Kitusia właśnie po wprowadzeniu Purizonu nabawiły się kryształów. Obie. Wcześniej nie było tego problemu.
PURIZON
Białko surowe 44.0 %
Tłuszcz surowy 20.0 %
Włókno surowe 1.8 %
Popiół surowy 8.5 %
Wapń 1.5 %
Fosfor 1.0 %
Magnez 0.09 %
Wilgotność 9.0 %
Kwasy tłuszczowe Omega 3 0.9 %
Kwasy tłuszczowe Omega 6 3.3 %
Energia metaboliczna 3825.0 kcal

HILLS c/d
Białko surowe 34,5 %
Tłuszcz surowy 16,5 %
Włókno surowe 0,7 %
Popiół surowy 6.0 %
Wapń 0,75 %
Fosfor 0,69 %
Magnez 0.06 %
Beta-karoten 1.6 mg
Chlorki 0,93 %
Potas 0.85 %
Sód 0.34 %
Tauryna 25 %
Witamina E (Tokoferol) 582.0 mg

Taka karma jak Concept for life ma dodatkowo: "Zdrowie dróg moczowych: Dodatek DL-metioniny obniża wartość pH-moczu, co zmniejsza ryzyko powstawania kamieni moczowych." chociaż nie jest ona karmą weterynaryjną typu urinary tylko zapobiegającą tej chorobie.

Białko, magnez, wapń, fosfor i chyba potas - te wartości muszą być jak najniższe w karmie dla kotów z problemami urologicznymi. Purizon przekracza sporo zalecane dawki.

Co do podchodzenia do Marysi - podchodze jak stoję, a ona jak siądzie. To wypadkowa. Ogólnie Marysia nie ma problemu z tym, że ona sika, a ja robię coś obok niej. Nie raz jest tak, że ona sika czy robi kupę a ja np zamiatam żwirek. Jestemy do siebie bardzo dobrze nastawione i MAryś się nie krępuje i nie boi, ale jak wkłądam jej większy spodek i ją tym dotknę to ona wyskakuje z kuwety. Gdyby siadła normalnie w kuwecie na środku to by nawet nie poczuła, że coś jej wsuwam, ale że się tak przykleja do kuwety ostatnio pupą sikając po ściance to nie mam jak włożyć spodka.

Dziś przygotowałam małą chochelkę - taką do dawkowania karmy. Jak Marysia znowu się przyklei do ścianki to moze chociaż to uda mi się wsunąć.

Wydaje mi się, że Marysia nie ma typowego zapalenia pęcherza, nie chodzi co chwilę do kuwety. Może mieć bialko i kryształy, ale sika rzadko. Tylko po wizycie u wetki coś jej się stało, że tak sikała.

Jedyne czym się Marysia denerwuje to tym, że jej nie chcę wypuścić na korytarz. W sumie wystarczy jej dziennie 12 min i potem już jest spokojna i zadowolona, bo była, widziała i skontrolowała, ale nie wiem co mam robić w zimne dni - wypuszczać czy nie? co sądzicie?


Wypróbowałam wczoraj nową torbę i jest tak jak się spodziewałam. Podłoże nie jest takie sztywne jakby mogło być. Kot mi się w tym rzuca. Tośka wczoraj nawet zamek odpieła i mimo, że jej otworzyłam "drzwiczki" to tego nie zauważyła i prześlizngęła się przez dziurę obok :roll: Nosiłam wczoraj Tosię dwa razy - biedna myślała, że to zabawa, a to oswojenie przed wielkim wyjściem do wetki w przyszłości :twisted: MArysię tez nosiłam raz - bardzo się rzucała w środku :/
No trudno, co zrobię... dzięki tej torbie chociaż doniosę ją do wetki, bo w transporterze już nie dam rady.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kotka_Lilka, Lifter, Silverblue i 138 gości