Kocurek pojawił się na osiedlu nie wiadomo skąd... można się domyślać, że został porzucony.
Siedział w jednym miejscu, pod krzakiem. Nie zwracał uwagi na psy, ludzi na nic. Wystarczyło do niego podejść a ten od razu zaczyna się tulić i mruczeć. Potem wraca na swoje miejsce, którego pilnuje niczym twierdzy.
Wykastrowany, około 6 letni, bardzo przystojny kawaler szuka prawdziwego i kochającego domu.
Domowy kot na ulicy to gotowy przepis na tragedię dlatego zabezpieczyliśmy chłopaka w hoteliku i pilnie szukamy dla niego dt lub domku stałego.
Kocurek jest już po odrobaczeniu i szczepieniu na choroby zakaźne.
Ma rewelacyjny charakter. Jest bardzo towarzyski, kontaktowy, mruczący i nie konfliktowy. Dogaduje się z innymi kotami, nie wchodzi w konflikt jedynie ostrzegawczo syczy w kryzysowych chwilach. Boi się psów ale przy mądrym opiekunie i spokojnym psie myślę, że nie byłoby problemu.
Nie wykazuje agresji nawet podczas zabiegów weterynaryjnych, nie wyrywa się ani nie drapał. Stał jak pokorne ciele i tylko zasyczał, żeby zasygnalizować swoje niezadowolenie. Po zastrzyku od razu podszedł do Pani doktor i zaczął się przytulać
Wzięty na ręce grzecznie siedzi, nie wyrywa się. Pozytywnie nastawiony do każdego, nawet do osób, które pierwszy raz widzi.
Duży chłopak na wysokich nogach, po zabraniu z ulicy ważył 6 kg a był wychudzony z zanikami mięśni na tylnych nogach. Spokojnie dobije do 8-9 kg
Jeśli ktoś marzył o dużym misiu do przytulania, bardzo proszę
Zbieramy pieniążki na opłacenie hoteliku, na jedzonko i żwirek.
Zapraszam serdecznie na bazarki dla kocurka
viewtopic.php?f=20&t=180825 viewtopic.php?f=20&t=180808~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Rozliczenie: