Ale jednak nie można przesądzać, bywa różnie.
Gdy ogłaszałam do adopcji Agatkę z działek, dostałam SMSa:
"Jak kotka reaguje na spokojnego psa?"
Odpisałam: "spokojnie"
i nie liczyłam na ciąg dalszy.
Na szczęście pani przeszła na kontakt głosowy,
a Agatka ma dobry dom (i spokojnego psa do towarzystwa)
EDIT
Miałam też sytuację, że pan bardzo chciał adoptować ode mnie kocurka,
zachwycał się jego zdjęciami,
jego żonie kot także ponoć bardzo się podobał,
bardzo dużo pan opowiadał też o swoim kotku obecnym, i poprzednim,
zdjęcia przysyłał,
a gdy zaprosiłam państwa do siebie, aby poznali kota,
to kontakt się urwał jak nożem uciął
Tak więc nie początek jest ważny, tylko zakończenie