Dzięki za wiarę we mnie, ale już parę rzeczy mi w życiu nie wyszło, a nawet parę..naście.
Taki mały prywatny szoczek, szukając lodówki szperałam na olx, weszłam sobie w lampy, patrzę o fajna, do łazienki. Akurat tam brakuje, bo na fali ostatnich zdarzeń z puszki pandory szlag lampę trafił, robi spięcie i przepala halogeny, grzebać w niej mi się nie chce, bo jej nie lubię.
Wystawiona kosztowała 30 zł, więc myślę, zaszaleję

, umówiłam się z Panią, że szkoda ryzykować wysyłkę, Pani mi za 20 zł przywiezie z Lubonia do chaty.
Ok. mój pali więcej

Tam coś z zawieszeniem popsute, a, myślę pikuś zawieszenie, się naprawi.
Dzisiaj Pani przywiozła i tak się przyglądam, rzadko przedmiot zaskakuje na plus, ten wygląda rasowo.
Chapnęłam i uciekłam do dom
Naprawienie wieszadełka łącznie z dopasowaniem śrubek zajęło mi jakieś pół godziny, po za tym stan idealny, gorzej było z powieszeniem, no ale siłom i godnościom osobistom się udało.
Udało mi się też przy okazji przekuć na strych, no ale

.
Dałam dekoracyjną żarówkę z pionowymi żarnikami i tak sobie poszukałam jej w necie, dokładnie takiej nie znalazłam, ale firmę tak.
Coś między taką :
https://www.google.pl/search?q=Ebb+%26+ ... OyzVnk2OmM:
A taką :
https://www.google.pl/search?q=Ebb+%26+ ... VahJqTNkGM:
Wygląda jak wielki ogryzek, jak ta kula, tylko przewężona w taki ogryzkowy kształt.
Grube szkło, średnica ok 40 cm.
Ma identyczne zawieszenie jak ta kula na takim charakterystycznym zaczepie.
Sprawdziłam cenę i tu lekki szoczek, ta kula kosztuje około 1700 zł

, moja jest większa i ma jeszcze takie dodatkowe elementy łączące linkę z kablem, nówka pewnie pod dwa tysiące podchodziła.
Raduje się moja wewnętrzna sknera
Niech żyje olx
Żeby nie było za wesoło gruby dalej się depiluje, pomału przygotowuję się, że jednak wyniki tarczycy mogą nie być dobre. Coś z nim nie tak.
Próbowałam na próbę założyć mu coś w rodzaju kołnierza, ale denerwuje się i robi jeszcze bardziej niespokojny, więc nie ma sensu.
Jak widzę, że znowu skubie to mam ochotę go udusić, tak mnie to jakoś denerwuje, że aż coś się we mnie gotuje. Zaciskam zęby i głaszczę, odwracam uwagę, mówię maluś nie wolno brzuszka......brzuszek nie.......