Święta Krowa II. Jeże, jeże....i wiosna :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 16, 2017 15:46 Re: Święta Krowa II. Cztery lata z Krową.

Byłby sposób, gdyby właściciel nie był pipą wołową i go po prostu wyrzucił, ale on się boi, a z drugiej strony te w sumie grosze za czynsz.....pazerność.
Czeka aż ja się wyprowadzę, żeby wszystkim wymówić i zamknąć chatę na spusty cztery.
Prawdziwi mężczyźni tacy z odwagą, klasa i honorem, to rzadkość już naprawdę, kwiat paproci niemalże.

Taki kupiłam :
http://allegro.pl/paralizator-latarka-s ... 05287.html

Jest jeszcze silniejszy, ale cholera za drogi.
Czy się zawaham przed użyciem ? Z pewnością nie jeżeli ktoś mnie do tego zmusi, adrenalina mi dzisiaj uszami paruje. Nie interesuje mnie, czy mi wolno, czy nie.
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1279
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Pt cze 16, 2017 16:48 Re: Święta Krowa II. Cztery lata z Krową.

Na siebie uważaj
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt cze 16, 2017 22:09 Re: Święta Krowa II. Cztery lata z Krową.

Dzięki Małg :1luvu: , już mi lepiej.
Wariat na szczęście (moje) poza wszystkim i mimo pokaźnej postury tak naprawdę jest tchórzem, trzeba go raz na jakiś czas zapędzić do kąta i chwilę jest spokój.
To jest typ, który stara się zaszczuć osoby słabsze psychicznie.
Nie sądzę, żeby kiedykolwiek doszło do bezpośredniej konfrontacji fizycznej z rękoczynami włącznie. Dzisiaj narobiłam takiego rumoru w pracowni, że chata drżała w posadach, myślałam, że znowu przyleci, ale nawet nosa za drzwi nie wystawił.
Ale nie powiem, żeby mnie to nerwów nie kosztowało.

Drapak dla kotów próbuję zrobić, rozumiem już dlaczego Ruffi są takie drogie :mrgreen:
Wymyśliłam sobie jak zwykle dziwadło i teraz próbuję to przełożyć na język materii, idzie mi tak se, nie lubię się męczyć, chciałabym, żeby wszystko stawało się tak trochę samo, mimochodem, wymyślę i jest, ale widzę, że niestety tak się nie da.
Dwa elementy wycięłam wyrzynarką sama, ale ten sprzęt mam akurat taki sobie a od hałasu jeszcze zęby mi dzwonią, z całą resztą podjadę do znajomego, niech się :mrgreen: chłopak pomęczy.
Zabrałam się za robienie słupków, sama jestem ciekawa co z tego wyjdzie.
W założeniu to bardziej ma być drzewko, takie do skakania, nie będzie żadnych miękkich poddupników i tekstyliów. Wizję mam, ale jak ona się zrealizuje ? :roll:
Jak zrobię ( i wyjdzie znośnie ) to się pochwalę.

W trójce Monika Brodka prowadzoną przez siebie audycje zaprezentowała dzisiaj pod znakiem kota a nawet kotów. Mówiła, że sama też ma dwa koty i jest kocio świrnięta :ok:
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1279
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Pt cze 16, 2017 22:14 Re: Święta Krowa II. Cztery lata z Krową.

Za drapak :ok:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt cze 16, 2017 22:16 Re: Święta Krowa II. Cztery lata z Krową.

Bedzie pikny :mrgreen: , wysokość planowana 280 cm., czyli do sufitu.
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1279
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Pt cze 16, 2017 23:03 Re: Święta Krowa II. Cztery lata z Krową.

znając Twoje zdolności - vide koci wybieg i woliera u Anneke - będzie full wypas. :ok: :ok: :ok:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16534
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 18, 2017 1:19 Re: Święta Krowa II. Cztery lata z Krową.

Dzięki za wiarę we mnie, ale już parę rzeczy mi w życiu nie wyszło, a nawet parę..naście.

Taki mały prywatny szoczek, szukając lodówki szperałam na olx, weszłam sobie w lampy, patrzę o fajna, do łazienki. Akurat tam brakuje, bo na fali ostatnich zdarzeń z puszki pandory szlag lampę trafił, robi spięcie i przepala halogeny, grzebać w niej mi się nie chce, bo jej nie lubię.
Wystawiona kosztowała 30 zł, więc myślę, zaszaleję :mrgreen: , umówiłam się z Panią, że szkoda ryzykować wysyłkę, Pani mi za 20 zł przywiezie z Lubonia do chaty.
Ok. mój pali więcej :twisted:
Tam coś z zawieszeniem popsute, a, myślę pikuś zawieszenie, się naprawi.

Dzisiaj Pani przywiozła i tak się przyglądam, rzadko przedmiot zaskakuje na plus, ten wygląda rasowo.
Chapnęłam i uciekłam do dom :mrgreen:
Naprawienie wieszadełka łącznie z dopasowaniem śrubek zajęło mi jakieś pół godziny, po za tym stan idealny, gorzej było z powieszeniem, no ale siłom i godnościom osobistom się udało.
Udało mi się też przy okazji przekuć na strych, no ale :mrgreen: .

Dałam dekoracyjną żarówkę z pionowymi żarnikami i tak sobie poszukałam jej w necie, dokładnie takiej nie znalazłam, ale firmę tak.

Coś między taką :
https://www.google.pl/search?q=Ebb+%26+ ... OyzVnk2OmM:
A taką :
https://www.google.pl/search?q=Ebb+%26+ ... VahJqTNkGM:

Wygląda jak wielki ogryzek, jak ta kula, tylko przewężona w taki ogryzkowy kształt.
Grube szkło, średnica ok 40 cm.
Ma identyczne zawieszenie jak ta kula na takim charakterystycznym zaczepie.
Sprawdziłam cenę i tu lekki szoczek, ta kula kosztuje około 1700 zł 8O , moja jest większa i ma jeszcze takie dodatkowe elementy łączące linkę z kablem, nówka pewnie pod dwa tysiące podchodziła.
Raduje się moja wewnętrzna sknera :wink:

Niech żyje olx :lol:

Żeby nie było za wesoło gruby dalej się depiluje, pomału przygotowuję się, że jednak wyniki tarczycy mogą nie być dobre. Coś z nim nie tak.
Próbowałam na próbę założyć mu coś w rodzaju kołnierza, ale denerwuje się i robi jeszcze bardziej niespokojny, więc nie ma sensu.
Jak widzę, że znowu skubie to mam ochotę go udusić, tak mnie to jakoś denerwuje, że aż coś się we mnie gotuje. Zaciskam zęby i głaszczę, odwracam uwagę, mówię maluś nie wolno brzuszka......brzuszek nie.......
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1279
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Nie cze 18, 2017 6:39 Re: Święta Krowa II. Cztery lata z Krową.

Lampa fajna, też lubię lampy.
Maluniu, nie depiluj brzuszka
:201461
od razu mi się moja Fasolka [*]
przypomina. I załamania, kiedy widziałam nowe rozdrapania :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie cze 18, 2017 8:31 Re: Święta Krowa II. Cztery lata z Krową.

Bardzo ładna lampa :D Wprawdzie moja estetyka to takie mniej nowoczesne, ale ogólnie lubię jak w łazience są normalne lampy, a nie same halogeny lub kinkiety. Ja akurat nie mam normalnych... z różnych powodów :( Na szczęście też nie te dziurki w suficie.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25552
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie cze 18, 2017 9:10 Re: Święta Krowa II. Cztery lata z Krową.

Cała radość z wczorajszego zakupu poszła się paść.
Dzisiaj grubemu wróciły wszystkie objawy, od rana jest bardzo niespokojny, szuka czegoś, sam nie wie czego, czegoś chce, ale też nie wie czego, faluje mu skóra na grzbiecie, trzepie łapami i syczy na Krówcię.
W poniedziałek zabieram go do weta, niech dobrze go obejrzy i najpóźniej na środę chce się umówić na pobranie krwi. Przestałam się łudzić, że to pęcherz.
To jest takie trochę napadowe, to nerwowe zachowanie, jakby go coś pobudziło.
Potem idzie spać, są chwile, ze jest normalnie i znowu się robi przez jakiś czas pobudzony.
Poryczałam się.
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1279
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Nie cze 18, 2017 9:17 Re: Święta Krowa II. Cztery lata z Krową.

Wcale się nie dziwię, że ryczysz :( Okropna jest taka niemoc..
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25552
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie cze 18, 2017 9:46 Re: Święta Krowa II. Cztery lata z Krową.

Pewnie dla kogoś postronnego takie objawy będą niezauważalne, ale ja go znam od podszewki, każdy grymas ryjka i wiem, że coś się z nim dzieje.
Chyba w tej chwili nawet by mi ulżyło, gdyby się okazało, że tarczyca, to można wyleczyć, zepniemy się, jakoś zorganizujemy i pojedziemy do Wiednia.
Najgorsze jest czekanie i niewiedza.
Zważyłam go wczoraj, schudł, waży 8 60, a było 9 15/20. W ciągu około dwudziestu dni schudł jakieś ciut ponad pół kilo, fakt, był chory, to też może przez to, ale jak na niego, to duży spadek wagi.
Dlaczego do cholery zawsze coś się dzieje, zaostrza jak jest święto, wolne weekendy, daleko od domu i trzeba czekać, czekać, czekać.
Temperatury nie ma, teraz śpi.
Próbowałam go macać po brzuchu, to się spina i protestuje, może jednak coś go boli.
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1279
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Nie cze 18, 2017 10:34 Re: Święta Krowa II. Cztery lata z Krową.

dlatego dobry lekarz słucha uważnie opiekuna, bo to opiekun wie, jaki kot jest, kiedy jest zdrowy. Spadek wagi duży :(
dlaczego do Wiednia, co tam jest?
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie cze 18, 2017 11:04 Re: Święta Krowa II. Cztery lata z Krową.

leczenie jodem radioaktywnym. W Polsce nikt jeszcze tego nie robi.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16534
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 18, 2017 11:23 Re: Święta Krowa II. Cztery lata z Krową.

izka53 pisze:leczenie jodem radioaktywnym. W Polsce nikt jeszcze tego nie robi.

Mocne kciuki
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd i 16 gości