gryficzanka49 pisze:Ja wczoraj z koleżanka miałam wernisaż naszego malarstwa, dziś porządki na balkonach z wylegującymi się na słońcu kotkami
Gratuluję wystawy.
Dziewczyny; naparstki metalowe były w średniowieczu : http://rosaliegilbert.com/sewingtools.html, ale ja go nie używam w tym przypadku. Jak szyłam mój pierwszy namiot to owszem, ale tam musiałam np. przebijać się przez kilka warstw płótna namiotowego a czasem i skóry.
Dropek ma sierść na karku zbiliżoną do standardowego onka - nie ma szans, żeby płótno, mimo że zbite dość mocno, zrobiło mu cokolwiek. To już szybciej by mu zaszkodzić mogła obroża z taśmy .