Dzisiaj na PKP na łączce kotów brak, w graciarni jedna Krówka.
W obu miejscach dużo suchej i wody, mokra zjedzona.
Na Składowej kocurek Kola II, którego od dawna nie widziałam, ale wygląda bardzo ładnie
Oprócz Niego dwa Pingwinki - jeden z Nich to ta koteczka, która była sterylizowana jako ostatnia. Ma niestety dość mocno wyrudziałą sierść, ale może to od słońca...
Oprócz tej sierści nie zauważyłam nic niepokojącego.
Tutaj też dużo suchej i wody i zjedzona mokra.
Pan parkingowy powiedział mi, że wczoraj na parkingu przy Muzycznej pojawił się kot w bardzo złym stanie, z urwanym ogonem.
Próbowałam zorganizowany dla Niego od razu pomoc, ale po dwóch godzinach dostałam telefon od pana parkingowego, ze znalazł kota martwego [']
Kolejny kot tam, dla którego pomoc przyszła za późno