Obiecałam napisać i co ? ... cisza.....,tak ze mną teraz jest
mózg mi wysiadł z nadmiaru problemów
Dostałam trochę energii,bo mam znowu kontakt z osobą ,którą bardzo lubiłam,a nie wiedziałam co u niej działo sie przez dłuuuuugi czas
U mnie dużo zmian .Młodzi się wyprowadzili w listopadzie,praktycznie z dnia na dzień.Nie,nie pogniewaliśmy się,po prostu było im za ciasno u mnie i chcieli sobie poprawić życie..Wpadłam w panikę,bo moje dochody były niższe od opłat,JAK ŻYĆ!!!!! Przed oczami wizja bezdomności,a co z kotami.??? Biegałam po urzędach,by zmniejszyć opłaty,robiłam wszystko by nie utonąć.Jak na razie ,byle jak u mnie , ale jeszcze płynę,jeszcze nie utonęłam Wzięłam się również za odnawianie chałupy,by nie myśleć.Zostały mi rzeczy po remoncie mojego pokoiku.Duży pokój remontowałam 3 miesiące,ale i tak jestem z siebie dumna
Głupia baba ze mnie,przerwałam diagnozę i nadal nie wiem jakiego rodzaju jest n ..... twór.Teraz nie mogę się dostać do lekarza,termin za rok.Przestałam o tym myśleć.Najgorsze są noce,[ guz hormonalnie czynny] uderzenia gorąca i niesamowite poty.Moje pierwsze słowa jak wstaję to.... O żyję !!!!!.Koty chodzą luzem.(Oczywiście muszę interweniować kilkadziesiąt razy dziennie. ,bo Zocha nadal nienawidzi Kacpra i się do niego rzuca z pazurami .On agresywny biernie (siada i patrzy w jej oczy ..... no i akcja.... on leje.ona wrzeszczy.I nie wiem który tak naprawdę obrywa.
Ale się rozgadałam
pozdrawiam
Dzięki Ci za wszystko aniołku Lajli