Tofiś się jednak popsuł
Rano wymiotował, na szczęście tylko raz. Leży zgęziały, z oczu mu leci, brzuszek go boli
Dostał 3 zastrzyki i obraził się na dobre...
A mi się dostało od Henia i Miecia, że go maltretuję.
a wczoraj był taki żywotny... w kilka godzin z małego diabełka zrobiła się kulka nieszczęścia
od razu mi się przypomina, że miałam nie brać kociaków na tymczas