Łódź-FFA 2017 - "kawałek raju" - od Bordo - str.92

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 13, 2017 11:38 Re: Łódź-FFA 2017. Legitymacja karmiciela UMŁ - żarty? str.

na wstępie chciałbym bardzo przeprosić za mój niewyparzony język
Ci, którzy mnie znają osobiście, wiedzą, że jak się wkoorwię, to potrafię przeklinać jak przysłowiowy szewc
już parę dni temu miałam to napisać, jeno w innej formie
----------------------------------------------------------------


no chyba jaja sobie robisz!
ana pisze:Dostał dwa talony teraz.

wiesz jak wygląda łapanka większej niż jednego kota na raz?
ja pakuję klatki łapki i ilość kontenerów większą o dwa od ilości kotów do AutaZaPieniądze
a dlaczego?
- ano dlatego, co by nie jeździć np 1o razy po talon i 1o razy po kota - kumasz?
- ano dlatego, co by na transport wydać raz, a nie 1o razy - kumasz?
- ano dlatego, co by nie marnować czasu, bo łapanie 1 kota jest często niewiele krótsze, niż złapanie 1o kotów - kumasz?
- ano dlatego, że koty przed łapaniem trzeba przegłodzić, więc przy kolejnym łapaniu w tym samym miejscu, te złapane też nie jedzą - kumasz?

ana pisze:Po kolejne trzeba się po prostu sukcesywnie zgłaszać.

no chyba, że się ma w chuj czasu, to można dymać:
- jednego dnia po talon, potem łapać jednego kota, potem zawieźć jednego kota
- drugiego dnia po talon, potem łapać drugiego kota, potem zawieźć drugiego kota
- trzeciego dnia po talon, potem łapać trzeciego kota, potem zawieźć trzeciego kota
- czwartego dnia po talon, potem łapać czwartego kota, potem zawieźć czwartego kota
i mieć tym sposobem zagospodarowane 4/7 tygodnia
a po zabiegu:
- jednego dnia po kota, potem odwieźć jednego kota
- drugiego dnia po kota, potem odwieźć drugiego kota
- trzeciego dnia po kota, potem odwieźć trzeciego kota
- czwartego dnia po kota, potem odwieźć czwartego kota
i mieć tym sposobem zagospodarowane 4/7 następnego tygodnia
czyli dwa tygodnie na 4 koty
a jest to do zrobienie w dwa dni -> jeden na łapanie, drugi na odwiezienie - kumasz?

ana pisze:Przypuszczam, że to zabezpieczenie przed sytuacją sprzed kilku lat, kiedy to łapacze nabrali po kilkadziesiąt talonów, trzymali je "po szufladach"

a teraz, to trzy razy możesz zgadywać dlaczego
ja sądzę, że dlatego, co by StarszaPani nie musiała zapierdalać en razy na koniec miasta i na piąte piętro - kumasz?
i nawet jeśli StarszaPani jest na emeryturze, to wcale nie znaczy, że ma czasu po kokardkę - kumasz?
a jeśli StarszaPani pracuje, to kiedy ma po ten talon pojechać?
a poza tym w/w jest tu również odpowiedzią

ana pisze:i połowy nie zrealizowali.

to bardzo stara historia, kiedy w UMŁ talony były numerowane
teraz talony dostają kolejne numery w Leczniach, więc taka sytuacja już nie będzie miała miejsca

ana pisze:Dziewczyny, naprawdę dajcie spokój z tymi najazdami na UMŁ.
Jest coraz lepiej.

doprawdy?

ana pisze:Są kastracje,

ano są:
- 2oo kotek i 2oo kocurów w tym roku
- obsuwa o 1,5 m-ca -> większość kotek już urodziła i cała nasza DARMOWA robota w poprzednich latach poszła się jebać
w jednej z lecznic dostałam ostatnie 5 miejsc na 1 kotkę i cztery kocury, ale dopiero po długim łikendzie majowym
w dwóch następnych mam zarezerwowane 2x5 kotów
razem daje to 15 footer
a tyle liczy jedno ze stad które muszę wyciąć

(w zeszłym roku wycięłam 92 koty)
...a reszta kiedy?
a co z kociakami?
w zeszłym roku uratowałam 64 kociaki za własne pieniądze, czyli de facto, dopłaciłam do Programu zapobiegania bezdomności realizowanego przez UMŁ
zdajesz sobie sprawę o ile więcej kociaków będzie w tym roku, skoro talony zaczęły się 1,5 m-ca później niż w ubiegłym?

ana pisze:czipowanie

OK, ale tylko w schronisku -> chociaż, dobre i to
czasem w mieście przy okazji jakiś imprez

ana pisze:karma dla zarejestrowanych karmicieli,

OK
tylko, że Pana, o którym pisała kalewala, to nie dotyczy
ma za mało kotów
może wiesz, od jakiej ilości kotów wolnożyjących do wykarmienia, jest się już PełnoprawnymKarmicielem z Legitymacją

ana pisze:coraz lepsze lecznice wybierane do akcji sterylizacji

OK, na szczęście wszystkie robią to już od lat i mają doświadczenie w kontaktach z dzikim kotem

ana pisze:wydłużenie przechowywania zwierząt po kastracji z bodaj 48h do kilku dni.

skąd masz te informacje?
kiedyś było -> 3 dni dla kotki, 1 dzień dla kocura
w zeszłym roku -> 7 dni kotka, 3 dni kocur
w tym roku -> 3 dni dla kotki, 1 dzień dla kocura
i to ma być poprawa?

dwa lata temu w pakiecie było odrobaczenie i odpchlenie -> bardzo ważna rzecz dla kota, który najprawdopodobniej był pierwszy i ostatni raz w lecznicy
dwa lata temu w pakiecie było drobne leczenie, np z kociego kataru
od zeszłego roku tego nie ma
odrobaczenie, odpchlenie i leczenie robię za własne pieniądze
czyli, można powiedzieć, że znowu dopłacam do UMŁ...

ana pisze:Oczywiście nie wszystkiego wystarczy dla wszystkich,

nigdy nie wystarczało talonów
a w przyszłym roku, po tym co dostałyśmy z UMŁ w tym roku, będzie jeszcze gorzej

ana pisze:ale ja widzę ogromny postęp.

...no chyba jaja sobie robisz!
---
:smokin:
Ostatnio edytowano Czw kwi 13, 2017 13:41 przez ewa_mrau, łącznie edytowano 2 razy
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 13, 2017 11:52 Re: Łódź-FFA 2017. Legitymacja karmiciela UMŁ - żarty? str.

kalewala pisze:[...]Wszystkie dane wzięłam ze specyfikacji przetargowych dostępnych na stronie UMŁ - do sprawdzenia.

dzięki kalewala za dane, ja nie umiem się poruszać po stronie UMŁ
w 2o14 było -> 3 dni kotka, 1 dzień kocur
wcześniej to ja też nie pamiętam
---
:smokin:
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 13, 2017 14:01 Re: Łódź-FFA 2017. Legitymacja karmiciela UMŁ - żarty? str.

kalewala pisze:
MalgWroclaw pisze:Super, że jest postęp, ale chodzi o to, żeby było dobrze, a nie w miarę lepiej.

Lubię Cię i szanuję, za to co robisz, ale gdzie w tym przypadku widzisz postęp?
W przeznaczeniu większości środków na sterylki i kastracje zwierząt właścicielskich kosztem kotów wolnożyjących, którym NIC oprócz tych sterylek miasto nie proponuje? Bo nawet odpchlenie i odrobaczanie przy okazji pobytu w lecznicy było dyskusyjne, niekiedy karmiciele musieli za to płacić.


W ogóle go nie widzę. To tylko moja odpowiedź na post any, tej treści
przypuszczam, że to zabezpieczenie przed sytuacją sprzed kilku lat, kiedy to łapacze nabrali po kilkadziesiąt talonów, trzymali je "po szufladach" i połowy nie zrealizowali.
Dziewczyny, naprawdę dajcie spokój z tymi najazdami na UMŁ.
Jest coraz lepiej. Są kastracje, czipowanie, karma dla zarejestrowanych karmicieli, coraz lepsze lecznice wybierane do akcji sterylizacji, wydłużenie przechowywania zwierząt po kastracji z bodaj 48h do kilku dni. Oczywiście nie wszystkiego wystarczy dla wszystkich, ale ja widzę ogromny postęp.

Nie będę się wypowiadać na temat Urzędu Miasta Łodzi, bo przecież u Was nie mieszkam i nie działam. Wiem za to, jak to się robi we Wrocławiu i to. co się robi, można określić mianem "jest coraz lepiej", ale nie "dobrze". A ja chcę, żeby było perfekcyjnie.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46709
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw kwi 13, 2017 14:30 Re: Łódź-FFA 2017. Legitymacja karmiciela UMŁ - żarty? str.

MalgWroclaw pisze: A ja chcę, żeby było perfekcyjnie.

A ja - my? - chcemy tylko, żeby nie było gorzej - a z roku na rok JEST gorzej..
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 13, 2017 14:58 Re: Łódź-FFA 2017. Legitymacja karmiciela UMŁ - żarty? str.

kalewala pisze:A ja - my? - chcemy tylko, żeby nie było gorzej - a z roku na rok JEST gorzej..

To macie z aną rozbieżne poglądy.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46709
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw kwi 13, 2017 15:01 Re: Łódź-FFA 2017. Legitymacja karmiciela UMŁ - żarty? str.

MalgWroclaw pisze:To macie z aną rozbieżne poglądy.

Niw wiem, z jakiego punktu obserwuje to wszystko Ana - my jesteśmy NA MIEJSCU - nas to dotyczy BEZPOŚREDNIO
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 13, 2017 15:13 Re: Łódź-FFA 2017. Legitymacja karmiciela UMŁ - żarty? str.

ana zebrała wszystkie joby, które się UMŁ należą
no cóż, niepotrzebnie kłapała dziobem na temat, o którym nie wie nic
nie napisałam jeszcze wszystkiego, bo musiałam jechać po zęby...
tak, tak
mam nowe
nieśmigane
i nawet pasują kolorem...
---
ale wracając do tematu
większość kotek już urodziła
więc jeśli w stadzie jest więcej niż jedna kotka, to łapanie powinno się przełożyć
i poczekać aż wyprowadzi maluchy
no bo jak nam się taka karmiąca złapie, to nie powinniśmy jej wypuszczać
bo drugi raz do klatki nie wejdzie
często jest też tak, że PaniKarmicielka nie wie, która kotka urodziła, albo kiedy urodziła
ciężarną poznam, ale karmiącą niekoniecznie

więc jeśli łapiemy w takim stadzie i złapiemy taką kotkę, to mamy do wyboru:
1. zabrać ją i skazać maluchy na śmierć głodową
2. wypuścić i pozwolić żeby przez następne lata rodziła dalej
ciekawe jaką decyzję podjął by UMŁ...

a teraz o maluchach
co z nimi?
zakładam, że część z nich przeżyje
zakładam, że w miocie rodzi się 5 maluchów
zakładam, że 3-4 przeżyją i może będą miały oczy...
ja w stadach, które powinnam wyciąć, mam ok. 15 kotek
rachunek jest prosty 15x3=45
45 kociaków...
a liczę tylko swoje
i to wszystko wyląduje w Schronisku, bo ja nie mam kassy na dalsze dofinansowanie UMŁ
to znaczy nigdy nie miałam kassy
ale w poprzednich latach jakoś się ten program kręcił
i widać było poprawę
to co w tym roku zafundowało kotom i nam miasto, jest ciosem poniżej pasa
to granie na naszych uczuciach
bo wiadomo, że będę ratować
bo wiadomo, że będę to robiła za własne i z Waszą pomocą
bo wiadomo, że serce by mi pękło, gdybym miała zostawić chore maluchy

może dlatego w tym roku nie palę się do łapania
bo nie chcę widzieć
bo nie chcę wiedzieć
bo nie rozumiem dlaczego UMŁ tak nas potraktował

bo talony skończą się do połowy maja

i dlatego mam ciągłego wkoorwa
i dlatego hikora co jakiś czas pyta mnie dlaczego tak warczę...
---
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 13, 2017 15:18 Re: Łódź-FFA 2017. Legitymacja karmiciela UMŁ - żarty? str.

na pewno mi się jeszcze coś przypomni...
więc napiszę
---
:smokin:
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 13, 2017 15:50 Re: Łódź-FFA 2017. Legitymacja karmiciela UMŁ - żarty? str.

ana mieszka w Łodzi?
Widzę, że to, co robi Wasz urząd, jest straszne.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46709
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw kwi 13, 2017 16:40 Re: Łódź-FFA 2017. Legitymacja karmiciela UMŁ - żarty? str.

ana mieszka w Łodzi, tylko zaczynała kastrować dziczki w czasach, w których płaciło się za to z własnej kieszeni, w cenach komercyjnych, a w marcowej akcji obniżania cen za sterylki brały udział tylko cztery lecznice w mieście, więc docenia obecne udogodnienia. Z wszelkimi ich potknięciami. Raz jest lepiej, raz gorzej, ale generalnie - do przodu. 8)
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23733
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Czw kwi 13, 2017 17:00 Re: Łódź-FFA 2017. Legitymacja karmiciela UMŁ - żarty? str.

ana pisze: Raz jest lepiej, raz gorzej, ale generalnie - do przodu. 8)

po TYM roku cofniemy się do czasów kiedy Ana zaczynała.Wspomnień czar?

Tylko czy to naprawdę o to chodzi?
O to, by marnować wysiłek setek ludzi łapiących te koty i wożących je do odległych często lecznic?
O to, by zniechęcać do działania i współpracy z UMŁ?

Jeśli tak, to w moim przypadku się udało.

Będę na pw wysyłać do Ciebie telefony od ludzi szukających pomocy.
Oddzwonisz, wytłumaczysz im, że jest dobrze, że kiedyś było gorzej.
I podzielisz się uznaniem dla działań UMŁ.
Zgoda?
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 13, 2017 17:04 Re: Łódź-FFA 2017. Legitymacja karmiciela UMŁ - żarty? str.

ana pisze:[...]Raz jest lepiej, raz gorzej, ale generalnie - do przodu. 8)

a ode mnie możesz dostać na tymczas parę miotów maluchów
---
ana, nie jest do przodu!
jest do tyłu, nie widzisz tego?
nie brnij, proszę
---
:smokin:
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 13, 2017 22:28 Re: Łódź-FFA 2017. Legitymacja karmiciela UMŁ - żarty? str.

Nie znam nikogo, kto się zajmuje pomaganiem zwierzętom i nie wydawał na nie własnych grubych pieniędzy. To jest norma, niestety przykra. Jakby urzędnicy wydawali, biegusiem zmieniliby wszystko.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46709
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt kwi 14, 2017 7:46 Re: Łódź-FFA 2017. Legitymacja karmiciela UMŁ - żarty? str.

Kot, drzewo i?

Obrazek

Kilka dni temu - konkretnie, bo konkrety lubię - 5 kwietnia 2017 - wracałam sobie z pracy odwożąc (prawie pod drodze) kolegę, z którym pracowałam. Zmęczona, nie powiem - jakoś koło 19tej było, mżawka, zimno - marzyła mi się wanna i herbatka, po obowiązkowym tour de cuvette, jak mawia koleżanka. Telefon od żony kolegi - słuchajcie, tu na drzewie siedzi kotek, już parę godzin, wołamy go, dzwoniliśmy na Animal Patrol, na Straż Pożarną - kilka osób telefonowało, nie przyjadą… Mówią, żeby odejść, zostawić, kot sam zejdzie…
Trochę te kocie możliwości znam - jeśli kot siedzi na drzewie kilka godzin, a podobno siedzi, jeśli do tej pory sam nie zszedł - to mała szansa, że zejdzie, raczej po dłuższym czasie - nawet kilku dni - odwodniony i osłabiony spadnie. A wtedy nie będzie co zbierać.
Zmieniamy kierunek, jedziemy do kota - gdyby ktoś chciał znać szczegóły ew wizję lokalna przeprowadzić - to ulica Zmienna, drzewo przy szczycie garaży / komórek, po drugiej stronie ulicy blok Chryzantem 1. Oto zrzuty z map wujcia Googla:

Obrazek * Obrazek

Kot siedział na drzewie oznaczonym białym kółkiem, mniej więcej na wysokości balkonów IIp - ładnych parę metrów nad ziemią.

Zdjęcia kota na drzewie Wam nie pokażę - ciemno było, już po 19tej, coś tam pstrykałam aparatem torebkowym, nie wyszło. Ale w razie czego - mam świadków, że kot tam był.
W każdym razie - pod drzewem mały tłumek, dwie dziewczyny, jakaś para, spacerowicze z psami, żona kolegi, no i my. Mam w samochodzie jakąś puszkę, ktoś ją bierze, macha pod drzewem, może zapach się rozejdzie, skusi kota i skłoni do zejścia? Ktoś wrzuca jedzenie na dach, oddalamy się pod blok, by nie straszyć kota, czekamy - może?
Nie. Trochę zmienił miejsce - wszedł jeszcze wyżej, na cieńsze gałązki, i miauczy. Głośno i rozpaczliwie. Nie zejdzie….

Pełna wiary w swój dar przekonywania dzwonię na Straż Pożarną - z doświadczenia wiem, że Animal Patrol kota z drzewa nie zdejmie. Wiedzą, mieli kilka telefonów, niestety nie przyjadą, mają ważniejsze sprawy. I nawet trochę rozumiem. Nie rozumiem tylko, dlaczego radzą, by kota zostawać własnemu losowi. Upieram się trochę - przyjadą, jeśli wezwie ich AP. Kot na drzewie zachrypł, zachrypnięte miauki brzmią coraz bardziej rozpaczliwie.

Dzwonię na AP, długo, nawet bardzo długo czekam, aż ktoś podniesie telefon, też wiedzą o kocie, potem jeszcze dłużej przekonuję, że interwencja jest potrzebna, że kot sam nie zejdzie. Dyżurny radzi czekać, twierdzi, że sam zejdzie, ja upieram się, że nie, dyżurny z kimś konsultuje - znów bardzo długa chwila - AP przyjedzie, ale jak skończy aktualną interwencję. Nastawiamy się na klika godzin czekania - ale naprawdę nie widzimy możliwości zostawienia tego kociaka na drzewie….

A może on ma dom? Może zejdzie na głos właściciela? Pukamy, pytamy - ma dom, od dwóch-trzech dni. Ktoś podrzucił kociaka z kuwetką i zapasem jedzonka pod sklep, zaopiekowała się nim pani z parteru kamieniczki - dwoje małych dzieci, nie ma ich z kim zostawić, teraz nie wyjdzie, poza tym wątpliwe, czy kot już ją uznał za „swoją” i czy zejdzie. Uprzedzam pytanie - w dzień było ciepło, mieszkanie jednoizbowe, okno otwarte - kot wyszedł. Może chciał poszukać poprzedniego opiekuna?

Wracamy pod drzewo - zdjęcie poglądowe, robione w ciągu dnia - kot siedział w miejscu oznaczonym kółkiem:

Obrazek

Czekamy, mży, zimno, marzniemy - ubranka mamy takie samochodowo-dojazdowe do pracy, nie spacerowo-deszczowe. Jest już po 20tej, telefony na AP były przed 19tą - jadą 1,5 godziny… Ciekawe, jaką mieli interwencję - pewnie tradycyjny kurs do schroniska ze zwierzątkiem „zabezpieczonym przez osobę zgłaszającą”, bo jakby coś ciekawszego, to pewnie pochwaliliby się na FB.

Na szczęście pojawiło się dwóch chłopaków - takich pod 20tkę. Popatrzyli na nas z lekkim politowaniem - większość pod drzewem to okolice trzeciej młodości, popatrzyli na dwie młode stojące z nami dziewczyny, wyprężyli muskuły, wleźli na garaż. Wołali kota, machali puszką - nic, oprócz rozpaczliwego, zachrypniętego miauku. Czekaliśmy z zainteresowaniem i nadzieją, licząc na ambicję chłopaków - zaczęli, może nie zrezygnują?

Nie zrezygnowali.

Najpierw jeden zaczął się wciągać na drzewo, prawie-prawie sięgnął kota, ale prawie czyni różnicę…
W napięciu patrzyliśmy, jak na drzewo wchodzi drugi - na wszelki wypadek przyniosłam z samochodu kontenerek, śmiesznie byłoby, gdyby kot zdjęty z drzewa znów na nie czmychnął.
No więc w napięciu patrzyliśmy jak wchodzi, coraz wyżej, słychać było, jak coraz cieńsze gałęzie trzeszczą….. w końcu sięgnął kota, z trudem odczepił go od gałęzi - kot kurczowo trzymał się pazurkami, położył sobie na ramię, lekko krzyknął - pewnie kot wbił pazurki, jedną ręką trzymając kota, a drugą trzymając się drzewa, zaczął powoli i ostrożnie schodzić.

Publiczność na dole wstrzymała oddechy - mnie z zimna i emocji zadzwoniły zęby. Trwało to schodzenie w nieskończoność, w końcu kociak znalazł się w rękach drugiego chłopaka, a zaraz potem w kontenerku.
Podziękowaliśmy, a jakże, pogratulowaliśmy odwagi, sprawności i determinacji, i cały orszak ruszył do pani, która przygarnęła kociaka. Cicho, żeby nie zbudzić śpiących już dzieci ustaliłam z nią kastrację kocurka.
A kocurek - najpierw rzucił się do miski z wodą, potem złapał coś na ząb, a potem wszedł do kuwety - i tu udało się w końcu zrobić mu zdjęcie:

Obrazek

Półroczny może, może ciut starszy.
Umówiłam się z panią, że pomogę w kastracji, solennie musiałam obiecać, że kociaka potem po zabiegu oddam. Po Świętach się wywiążę - teraz lecznice nie przyjmą, bo Święta.
Zrobiła się 21sza, odwołałam AP - „jechał” do nas dwie godziny. Cóż, Łódź jest bardzo, bardzo dużym miastem…

A jakby ktoś uznał, że się czepiam - to ma rację. A dlaczego? A zapraszam do zapoznania się z historią kociaka uwięzionego w szczelinie pod wiaduktem, z historią kociaka z Placu Wolności, kotki potrąconej przy Rydza-Śmigłego - to tylko moje doświadczenia, na pewno macie sporo swoich.

I to by było na tyle.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 14, 2017 10:49 Re: Łódź-FFA 2017. UMŁ - żarty? str.31, kot, drzewo i? - st

O matko, ale story 8O
Czytałam ten dreszczowiec z otwartą paszczęką.

O AP to już szkoda gadać :( Ale najważniejsze, że kocio ma dom, że to nie kolejny niczyj, oswojony bidok, z którym nie wiadomo co zrobić ...
Śliczny jest :201461
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 213 gości