Pan doktor Ewa wtedy uratowała jej życie, gdy po 9 dniach kotka wyszła ze szpitala, gdzie kazali mi ją zabrać, bo nic więcej już nie mogli dla niej zrobić.
Wtedy codziennie przez te 9 dni jeżdziłam do Łodzi do lecznicy na odwiedziny do kotki, córka też przyjeżdżała z politechniki mając okienko i obie ją myłyśmy, karmiłyśmy, miziałyśmy. Karmienie convem trwało 2 godziny 5ml.

Wyniki wątrobowe miała koszmarne a najgorsze, że nie wiadomo co się jej stało.
viewtopic.php?f=46&t=122446&p=7796284&hilit=Bunia+nie+jad%C5%82a+miesi%C4%85c#p7796284
Napisałam to dlatego aby dodać Ci otuchy, że warto walczyć mimo wszystko.

Rinn trzymam kciuki za Twoją koteczkę

