Przy pierwszych rzutach wymiotwo klakow bylo duzo.
Ale teraz juz klakow wiecej nie zwraca.
Hejka Klaudia w koncu jestes
Klaudia ziol juz nie ma i nie bedzie przynajmniej poki sie nie ogarnie i nie wydobrzeje.
Kochana tak jak ty ufasz swoim wetkom, tak i ja ufam mojemu
Tym bardziej ze zajmuje sie nim wet ktory Dixiora wyciagal z agonii i dzieki niemu tylko i wylacznie Dixie przezyl jeszcze troche z nami.
Wierze ze wie co robi.
Pytalismy o badania USG i krwi, o antybiotyki i o robaki. Powiedzial nam ze jak sie teraz sytuacja nie uspokoi, to bedziemy dociekac.
Musimy miec porawke na to ze on wymiotowal od czasu jak bylismy w UK. Nie mielismy mozliwosci by interweniowac od razu wiec ten przelyk i zoladek sie podraznial X dni. Wiec w 2 dni lepiej nie bedzie. Tak na nasza logike. Choc generuje to u mnie mase stresu. Ale tez wydaje mi sie ze wet gada rozsądnie i gdzies to wszytsko mi się spina w mojej łepetynie.





