Od razu napisze, że znowu będę miała problem z dyżurami

Mój tata idzie w przyszłym tygodniu do szpitala na badania, a jego kocur Burasek nadal nie potrafi jeść suchej karmy więc codziennie muszę dawać mu mokrą.
Został mi ostatni semestr nauki w szkole i muszę w końcu zrobić praktyki. Zaczynam praktyki w Zgierzu w lecznicy Szulca. tylko, że niestety będę pomagać w szpitaliku, a jak wiadomo mogę przenieść jakieś choróbsko

więc nie powinnam dyżurować przez ten okres.
Przywiozłam 5 tabletek Unidoxu, kocur mojego taty brał, włożyłam w pudełku do szuflady na ogólnym.
Na stoliku na ogólnym położyłam Nutribound, nowy, nie otworzony, który z tego co czytam ma pomagać kotom w zdrowieniu. Oraz olej z łososia, u moich kotów się nie sprawdził.
Ktoś zrobił ładną twardą kupkę przed pokojem Kami... i siku przed drzwiami do szpitalika, oraz siku przed prawą kuwetą obok składzika, no i ktoś narzygał czymś brązowym na ogólnym. Umyłam i wymieniłam kuwetę pod wieszakami na ogólnym. Stara jest umyta virkonem i suszy się w łazience.
Misiek miał narzygane śliną obok miski przy szafce, ładnie zjadł swoje rzeczy w jedzeniu, chrupków suchych mu nie dosypywałam bo ma w karmnikach. Zrobił bobkowatą twardą kupę do kuwety

Jakieś 3 kupy na ogólnym były twarde i ładne (w tym jedna Ptysia, poznaje po zapachu, dziwne jest to, że mój Franek robi kupki o podobnym aromacie), a reszta kup była plackowatych.
Dzieciaki dały ładnie sobie podać wszystkie leki, dosłownie wszystkie suche było wyjedzone, więc dostały 2x mokre, na wejściu i przed wyjściem, zjadły i zabrałam wszystko. zostawiłam puste karmniki żeby ich nie przenosić tylko od razu wsypać suche

Kami jest straszna... dosypałam jej trochę suchych, miske z mokrym i lekiem ledwo jej położyłam obok budki na parapecie bo zaczęła syczeć i do mnie wychodzić,
odrobinę u niej zamiotłam żeby nie było żwirowni ale nie chciałam jej za bardzo denerwować. Kupka była ładna.
W szpitaliku Misza jest słodziutki, tylko taki malutki jak Burasek mojego taty

ładnie leki zjada w mokrym jedzeniu, tabletki jedynie do gardziołka.
U niego ładne twarde kupki.
W kuwecie w szpitaliku na podłodze jedna sucha twarda kupka i jeden placek.
Lampy przepływowe włączyłam na czas dyżuru

Kostek strasznie niedotykalski się zrobił i jest ciągle nabuzowany, rzuca się na każdego kota po kolei a najbardziej na Ptysia, a potem Malta poprawia

biedny ten Ptysiek
