Cały dzień dzisiaj (znaczy już wczoraj) myślałam co tam u Buffy słychać. Dzięki inusiu za wieści i zdjęcia. Kotek nabiera ciała, a nosek wręcz przeciwnie, na moje oko, już nie jest "bulwą", co najwyżej "nochalem"
Jeszcze nie jest super, ale naprawdę widać poprawę i za to niskie ukłony dla Opiekunki Buffy, która tak dba o koteczkę
i dla Ciebie i dla wszystkich, którzy niezmiennie pilnują jej zdrowia
Mam nadzieję, że Buffy dobrze zareaguje na odrobaczanie i robale wszelkie pójdą sobie precz od kota. Nieustannie ogromne kciuki za dzielną Buffy i siły jej organizmu, żeby zwalczył te paskudztwa, które się przyplątały, gdy walczyć musiała sama na ulicy
Tulaki nocne kotulu, będzie dobrze