Ewa dziś mnie nie zawiezie ,niestety
zamówiłam taryfe na 20 .
Dowiedziałam się dziś że nie żyje mój sąsiad Michał.
Leżał w szpitalu już około 2 m. miał amputowane nogi ,podobno tez nowotwór krtani...
Przepił Swoje życie ,ale był moim sąsiadem ,znaliśmy się ze 40 lat.
Cały czas slyszałam że jest ok.
Ostatnio bywał tu Jego siostrzeniec ,codziennie ,co było bardzo dziwne .
Pytałam o Michała ,powiedział że jest ok.jest na chemii.
po usunięciu krtani ,ale jest silny ,da sobie radę .
Dziś okazało się że kiedy mi to mówił to Michał już nie żył...czemu nas okłamał ? czemu mnie okłamał ? jaki miał w tym cel?
Nie potrafię tego zrozumieć
kłamała również kobieta która mieszkała z Michałem.
Doszukuję się sensu tego kłamstwa ,ale chyba jestem za głupia.
Tłumaczenie że było święto Trzech Króli i nie chciał Nas ,sąsiadów smucić jest bzdurnym tłumaczeniem.
Takie kruche jest to życie .
Takie ulotne.
Chciała bym żeby teraz ktoś ze mną był ,smutno jakoś..