Furminator
NIE służy do czesania.
To narzędzie do
usuwania nadmiaru podszerstka i używane regularnie może kota tego podszerstka zupełnie pozbawić. I możemy mieć zamiast kotka półdługowłosego, kotka
prawiełysego.
Użycie furminatora na ogonie MCO może skutkować, że zamiast dumnej, puszystej kity ala lis, mamy taki ogonek:
http://st2.depositphotos.com/1023678/10 ... stands.jpg Używanie furminatora na kociaku, jako narzędzia do codziennej pielęgnacji, jest zupełną pomyłką. Kociak nie ma jeszcze tak bogatego futra by była konieczność usuwania podszerstka tak brutalnym narzędziem.
Do
czesania kota rasy MCO tylko grzebień. Stalowy, duży, z różnym rozstawem długich zębów.
Do codziennej pielęgnacji futra MCO polecam - z całą odpowiedzialnością - taki grzebień:
https://sklep.germapol.pl/pl/oryginalny ... 38-mm.htmlPrzy prawie 4 cm długości zębów nie ma możliwości by nie dotarł do skóry. Tam gdzie najgęściejsze futro: np. na dole boków, trzeba czesać warstwa po warstwie, ale resztę czeszę grzebieniem bez problemu. Rozczesuję nim mniejsze kołtuny i "kluski" z futra.
Mam najstarszą kocicę, która kołtuni się od powiewu wiatru
i najmłodszą, która ma ksywkę: "mamut" ze względu na owłosienie. Obie czeszę na bieżąco takim grzebieniem. Furminatora używam raz na rok, by zdjąć luźny podszerstek po zimie.
Na ogonie w ogóle nie używam furminatora, nigdy. Za bardzo cenię urodę MCO by je jej pozbawiać.