Ewa, przykro mi to słyszeć, wiem, jak taka piwnica ułatwia życie w przypadku np. kwarantanny czy przetrzymania dzikusa po sterylce...
A w mieszkaniu:
- Majka pojechała do nowego domu
- Zuzi nie udało się złapać. Mimo przegłodzenia i ustawionej klatki-łapki, klatka zamknęła się... przed Zuzią. A potem kotka już miała wszystko i wszystkich w nosie. DT nie zraża się, czeka na kotę.
- nad burymi dziewczynami ktośtam się zastanawia. Ale wszystkich przerażają ewentualne koszty, to są dwie mocno starsze panie... czekamy na decyzje i zaciskamy kciuki.