dziękuję za odpowiedź, zaraz po pracy spróbuję podac i będe czekac na efekty. Oby pióro sie odnalazło w kuwecie...
chciałam jeszcze skorzystać z wiedzy i doświadczenia forumowiczów, bo Mruczek mieszka z nami juz miesiąc i w głowie kotłują mi sie pytania

1. Czy jeśli unosi ogonek na mój widok (nie podchodzi, do mie jak pies), to oznaka, ze sie cieszy?
2. Dlaczego nie spi z nami w łóżku, choć na początku lubił i właził na poduszkę? Spi w swoim drapaku, na dole, a my wszyscy na górze
3. Mruczek przestał ...mruczeć

Początkowo mruczał przy każdym pogłaskaniu, już podczas kiedy sie do niego schylałam, a teraz tego nie robi. Znudziło mu się, nie podoba mu sie dotyk? Mruczy tylko rano jak wstaje do pracy, ale pewnie dlatego, że wie, ze zaraz dostanie jedzonko.
4. Przestał się przytulać, pakować na kolana
sam z siebie. Jeśli go wezmę (i jest akurat śpiący), to OK, nie ucieka. jeśli go wezmę, kiedy jest aktywny (nie śpiący), to delikatnie daje znać, ze NIE = odchodzi na bok (tak za 20-30 cm, nie ucieka w popłochu)
5. Jakiekolwiek przejawy miłości (chyba miłości) sa tylko kiedy jestem w kuchni i szykuję jedzenie. Ociera sie, miauczy wspina po nogach. To on chyba kocha tylko jedzenie
6. Totalnie, bezwzględnie przestał chadzać z nami na spacery (wcześniej chodzi z nami i z psem - kiedy mieszkał na dworze)
7. Pozwala dotykać swój brzuszek...to chyba przejaw zaufania? Pies stale wywala burzch do drapania, kot początkowo nie pozwalał, a teraz akceptuje.
Czy to normalne, czy on sie dobrze z nami czuje, czy nas lubi\kocha? Nie wiem jak koty...czy kochają ludzi, czy tęsknią jak sa same w domu....hmmm.