DO ZAKMNIECIA -dziękuję

super rodzinne ujęcia

Pełno tłustych kotków ! :1luvu:

Nie no nie wszystkie tłuste- Percia ledwo ponad 2kg staruszka chudzinka -w styczniu będzie miała 17 rok - a i po Rolfiku już widać starość

niby brzuszek jest ale doopinka chudziutka i buźka smuklejsza...Moris i Niki nadrabiaja za to , a i Tulinek ostatnio "spuchaciał" :wink:

Żeby tak od razu kotu od tustych! Kot jest co najwyżej nieco krągły!
Ślicznoty!

Tymoteusz [*]17.08.2019 r.

No właśnie, cóż to za pomówienia.
Po prostu kotom przed zimą gęstnieje futro i stają się puchate.

Ale cudne kociajstwo :love:

Tłusty to tylko synonim okrągłego :mrgreen:

i oba znaczą coś pięknego i przytulnego.
Żeby tak zaraz mieś złe wyobrażenie o znaczeniu słowa, no. :roll:

Padre Da Vinci najlepiej to ujął porównując kota do doskonałości, a posiłkując się słowami innego wielkiego człeka Starożyności powiem tylko, iż tylko kula jest kształtem doskonałym :ok:

Znaczy można wysnuć wniosek, iż koty są mniej lub bardziej doskonałe o! :mrgreen:

Idąc tą ścieżką pojmowania ja także bardzo zbliżam sie do doskonałości :ryk:

Chciałabym Cię zobaczyć

morelowa pisze:Chciałabym Cię zobaczyć

łoj, nie wiedziałam,że gustujesz w thrillerach

Olaaa.. no, przecież Cie widziałam. Jak ktoś nie wie, to Ola jest piękna po prostu

Niezmiernie miło było poznać osobiście Tulinka i Morisa :1luvu:

Już tęsknię i obiecuję że jak tylko zawitam do rodzinnego miasta to się znów wproszę

morelowa pisze::evil:
Olaaa.. no, przecież Cie widziałam. Jak ktoś nie wie, to Ola jest piękna po prostu

o rany, Dobrusiu no coś Ty :oops:

no tera to my Dużom bendziem oglondać zamknientom na amen (gembom zamknientom znaczy )-tak siem skonfudowała :oops:

, a ja se Cioci zapamietam, no... Tuliś jest pjenkny i tego patenta nikomu nie oddam :evil:

Gibutkowa pisze:Niezmiernie miło było poznać osobiście Tulinka i Morisa Już tęsknię i obiecuję że jak tylko zawitam do rodzinnego miasta to się znów wproszę

Obietnica przyjęta i będzie wyegzekwowana na pewno przez Morisa zaś w szczególności :lol:

(prezent prawie sam pożarł cały :roll:

)

a tak było:
no my pszyszli podzienkować za towar, co sam przyszedł do Dużej , znaczy siem na nogach Cioteczki Gibutkowej :1luvu:

a my dostali frykasy i Moris mógł siem przykleić i był szczenśliwy aże se bonka puścił z tej uciechy :ryk:

dobrze,że nie Gościowi w nos, kulturny kot z niego to zszedł na chwilem i Matce puścił :mrgreen:

a potem znów wlazł na Ciocię i grzecznie mruczał w podzienkowaniu za pieszczotki . no i takom niedzielem to my lubim

DO ZAKMNIECIA -dziękuję

Kto przegląda forum