Annuszka [*] & Pafnucy & Leon pies <3

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 17, 2016 20:09 Re: Annuszka & Pafnucy - jesiennie. Gdzie są wszyscy? :O

Żadna głupia Ty.
Popieram.
Ja tez myśle o kolejnym kierunku, ale zajęte weekendy przerażają mnie kompletnie i poki co mowie nie :twisted:

U nas włączony jest tylko grzejnik w kuchni, Molka tylko spi na pralce obok ciepłego :mrgreen:
Fuksiu niestety jest "ciota" nie potrafi skakać i jak ktoś go nie wsadzi na pralkę bądź stół to sam nie wskoczy :lol:
Biedny on :twisted:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Pon paź 17, 2016 20:17 Re: Annuszka & Pafnucy - jesiennie. Gdzie są wszyscy? :O

Mnie też przerażały okrutnie i nadal przerażają, szczególnie że autentycznie oficjalnie padam na dziób, ale postanowiłam i zrobię to choćbym miała z wywieszonym ozorem do domu wracać :smokin: Muszę też zrobić coś ze swoim sadłem, więc jutro idę na trampoliny i zaczynam planować aktywność fizyczną. Tak to jest jak dni spędza się siedząc na dupie w pracy. Oraz :piwa:

kotelsonciorny

 
Posty: 1729
Od: Pt lis 22, 2013 13:05
Lokalizacja: Łódź - Widzew

Post » Pon paź 17, 2016 22:17 Re: Annuszka & Pafnucy - jesiennie. Gdzie są wszyscy? :O

O jacie kręcę :) Wprosiłam się na następny wątek, bo skusiło mnie "gdzie są wszyscy?" więc chcę rzec, że jestem, melduję obecność, a tu znowu o aktywności fizycznej ;p :ryk:
Kotki prześliczne na poprzedniej stronie :) Czy możemy się przysiąść? :)
Martuś ja od wielu lat każdy weekend (no średnio co drugi, bo tak to wygląda ;) )mam w szkole (akurat u mnie to foto) także nie wyobrażam sobie teraz mieć wolnych weekendów, absolutnie :) Jak mi się jawi wrzesień bez weekendowej szkoly czy kursu to odczuwam panikę i zaraz muszę się gdzieś zahaczyć. Ogromnie dużo mi to daje, tyle że ja w jednym, swoim zawodzie, który jest moją pasją. Jakby to miało być coś byle jakiego co dopiero zaczynam albo robię z innych pobudek to też bym ciężko myślała. Ale zawsze polecam iść do szkoły i uczyć się dalej :ok:

edit. obejrzałam jeszcze raz zdjęcia i całkowicie rozwalilo mnie o podpisane "śpi" :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: moja Marysia i Tosia też tak śpią nosem w poduchę, to takie śmieszne :ryk: :ryk: :ryk: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto paź 18, 2016 7:07 Re: Annuszka & Pafnucy - jesiennie. Gdzie są wszyscy? :O

Dzień dobry :mrgreen: Klaudiafj jesteś more than welcome że tak Cię tutaj korposlangiem powitam :smokin:

Temat aktywności fizycznej wraca co każdy poniedziałek, z bardzo prostej przyczyny. Od każdego poniedziałku planuję zmienić nawyki żywieniowe i zacząć regularnie ćwiczyć. I co? Oczywiście startuję ze zdrowymi śniadaniami (wiecie, płatki owsiane, otręby, mleko roślinne, jogurt naturalny itp) oraz planem (joga, interwał, basen, whatever man...), a kończę w piątek z piwem w Kaliskiej, po którym oczywiście nie sposób nie opierdzielić falafela czy czegoś w tym typie, oczywiście dużego i obficie polanego sosiwem. Oczywiście w sobotę rano patrzę w lustro z pogardą, a w niedzielę znowu planuję zmiany. I tak w kółko. Dodam, że mam absolutnego świra na punkcie chemii w jedzeniu, czytam wszystkie etykiety, nie kupuję mięsa w marketach, kotom przestałam dawać barfa z drobiem (bo antybiotyki i tak dalej). Wystarczy jeden dzień, kiedy się w pracy zdenerwuję, zestresuję (ostatnio co drugi dzień) i wieczór zaczynam od piwa. Może być gorzej? :201494 :piwa: :smokin:

Pafnucek to taka mała pierdoła, on potrafi zasnąć wszędzie i w każdej pozycji, no bo jak się tak ładnie na chleboszcza ułoży to od razu się robi rozpłaszczony jak żaba, no i czasami nie ogarnie żeby się na bok obrócić tylko pac, pyszczkiem w sofę. Po dłużej chwili zaczyna pochrapywać i dopiero wtedy zmienia pozycję. Co za koci bałwanek no :ryk: :smokin:

kotelsonciorny

 
Posty: 1729
Od: Pt lis 22, 2013 13:05
Lokalizacja: Łódź - Widzew

Post » Pt paź 21, 2016 7:13 Re: Annuszka & Pafnucy - jesiennie. Gdzie są wszyscy? :O

kotelsonciorny pisze:Mnie też przerażały okrutnie i nadal przerażają, szczególnie że autentycznie oficjalnie padam na dziób, ale postanowiłam i zrobię to choćbym miała z wywieszonym ozorem do domu wracać :smokin: Muszę też zrobić coś ze swoim sadłem, więc jutro idę na trampoliny i zaczynam planować aktywność fizyczną. Tak to jest jak dni spędza się siedząc na dupie w pracy. Oraz :piwa:


Jak było na trampolinie? :smokin:
Ostatnio widziałam to w dzień dobry TVN. Świetne :ryk: nie wiem gdzie to jest blisko mnie, ale Poki co siłownia fitnes i jeszcze basen dały mi do wiwatu. Dzis wstać z lozka nie moge tak mnie mięśnie skośne brzucha bolą i przedramiona. Zrobiłam 46 basenów wczoraj :strach:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Pt paź 21, 2016 7:16 Re: Annuszka & Pafnucy - jesiennie. Gdzie są wszyscy? :O

A i w ramach walki z sadłem i z piwem :lol: (uwielbiam piwa z małych browarów smakowe- np bojan kokosowy) oddałam wczoraj butelki po piwie i pan do mnie mowi "to co kokosik?" - nie prosze pana gotówka- bedzie na wejście na basen :lol:

To takie smutne porzegnanie ze smakiem który lubie :placz:
Ale jak ostatnio biegałam na bieżni jak koń po wybiegu i zobaczyłam ze spaliłam tylko 67 kcal to odechciało mi sie chmielu, pizzy, czekolady wszystkiego :twisted:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Pt paź 21, 2016 8:28 Re: Annuszka & Pafnucy - jesiennie. Gdzie są wszyscy? :O

Powiem krótko. Stałam się tak aspołeczna i antyspołeczna, że dowiedziawszy się iż instruktor na trampolinach to mężczyzna, nie poszłam. Tadaaaaaam. Konkubent ciągnie mnie na basen, a celem tego skompletowałam już odpowiednie wyposażenie, ale niestety, póki co moje opory przed rozebraniem się wygrywają i muszę nad sobą popracować nieco.

Moli25 pisze:A i w ramach walki z sadłem i z piwem :lol: (uwielbiam piwa z małych browarów smakowe- np bojan kokosowy) oddałam wczoraj butelki po piwie i pan do mnie mowi "to co kokosik?" - nie prosze pana gotówka- bedzie na wejście na basen :lol:

To takie smutne porzegnanie ze smakiem który lubie :placz:
Ale jak ostatnio biegałam na bieżni jak koń po wybiegu i zobaczyłam ze spaliłam tylko 67 kcal to odechciało mi sie chmielu, pizzy, czekolady wszystkiego :twisted:


Niestety, nie zrezygnuję z piwa. Najwyżej będę gruba :smokin: A tak serio, to mam taki jeden lokal tutaj w Łodzi, w centrum, że jak do niego wchodzę i idę do stolika to piwo już jest na barze nalane dla mnie :piwa: To jest dopiero patologia :smokin:

BTW, 46 basenów???? :strach: Gratuluję, ja nie przepłynęłabym nawet jednego (w jedną stronę oczywiście :ryk: ) Ale wstyd :strach: :strach: :strach:

kotelsonciorny

 
Posty: 1729
Od: Pt lis 22, 2013 13:05
Lokalizacja: Łódź - Widzew

Post » Pt paź 21, 2016 10:13 Re: Annuszka & Pafnucy - jesiennie. Gdzie są wszyscy? :O

Ale się uśmiałam z Was :D
Raz byłam na basenie wiele lat temu pierwszy raz i ostatni w celu odchudzania i mam patent jak zrobić kilka basenów kotelsonciorny - trzeba zająć tor przy murku i wtedy można co chwila łapać się murku i tak sobie dryfować na ile sił starczy :D
Ja piwa nie lubię ale wino i szampan mogę pić codziennie i jest to moja zguba niestety- uwielbiam! Ale tylko wytrawne, ewentualnie pół wytrawne. A szampan z zamrażarki :)
Martuś ja mam w domu orbitreka i obecnie nie uzywać, ale byłam w ciągu przez chwilę w wakacje. I wiem jaki to ból jak się ćwiczy, pot leci, kolejna reklama w tv a na zegarku wskazówka ledwo ruszyla o 2 min a powinna o 20ścia co najmniej, a na wyświetlaczu - uwaga - 13 kcal! Potem jeździłam na rowerze z endomondo i na rowerze sto razy szybciej te kalorie się zbijają i tego nie czuć tak okrutnie jak na orbitrze.
Ja jednak nie planuję aktywności fizycznej oprócz tej w studio, a kto nie był w studio podczas sesji tennie wie, że jest to praca z ciężarami, podnoszeniem, skłonami, przysiadami, leżeniem na ziemi w zastygłej pozycji, w górę i w dół itd - jest to istna siłownia i pot się z człowieka leje, szczególnie kiedy nie ma asystenta. Więcej mi nie trzeba ;)
Kotelsonciorny ja też tak mam, że jak facet jest trenerem to nie pójdę. Dawno temu chodziłam na fitness i bardzo tego pilnowałam.
A z tym, że zanim wejdziesz już piwo czeka to padłam :mrgreen: U mnie też patologia - kieliszek z winem nazywam lampką szczęścia :ryk:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt paź 21, 2016 12:59 Re: Annuszka & Pafnucy - jesiennie. Gdzie są wszyscy? :O

Wiecie, jak ja czasami siebie czytam to czuję takie zażenowanie że głowa boli i się zmniejsza :smokin: Ale to prawda, kiedy wchodzę do TEGO JEDNEGO pubu, robię high-five z barmanami (jestem z nimi na "ty") i zanim zdążę się rozebrać, piwo czeka i się studzi :piwa: Co za wstyd, aaaaaaaaa :strach:

Dzięki za plan na basen, podzielę się nim ze swoim konkubentem, tylko istnieje obawa że wtedy zabroni mi ze sobą na ten basen chodzić :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

kotelsonciorny

 
Posty: 1729
Od: Pt lis 22, 2013 13:05
Lokalizacja: Łódź - Widzew

Post » Pt paź 21, 2016 19:53 Re: Annuszka & Pafnucy - jesiennie. Gdzie są wszyscy? :O

Facetowi nie mów. Wejdź do basenu, byle przy murku, i pendaluj ile sił w nogach, a potem mu powiedz, że bez przygotowania zrobiłaś np 15 basenów :ryk: :ryk: :ryk:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob paź 22, 2016 10:16 Re: Annuszka & Pafnucy - jesiennie. Gdzie są wszyscy? :O

Spałam 13 godzin, nie wiem jak się nazywam :twisted:

Plan z basenem jeszcze bardziej teraz mi się podoba :mrgreen: W przyszłym tygodniu idę, ale jak nie będzie wolnego toru od brzegu to powiem, że głowa mnie boli i nie mogę pływać :ryk: :smokin:

kotelsonciorny

 
Posty: 1729
Od: Pt lis 22, 2013 13:05
Lokalizacja: Łódź - Widzew

Post » Wto lis 01, 2016 19:05 Re: Annuszka & Pafnucy - jesiennie. Gdzie są wszyscy? :O

Kotelson, buziaki od nas :201461
Obrazek
Obrazek
Obrazek

mandala20

Avatar użytkownika
 
Posty: 629
Od: Pon wrz 22, 2014 15:41

Post » Sob lis 05, 2016 18:21 Re: Annuszka & Pafnucy - jesiennie. Gdzie są wszyscy? :O

Kochane Pyszczki moje, ratujcie :placz: Od zawsze jestem cholernym alergikiem z alergią opanowaną. Raz na jakiś czas jakiś AZSik się pojawi, jakiś katarek sezonowy. A tutaj nagle POKRZYWKA IDIOPATYCZNA. Ręce spuchły mi do tego stopnia, że pierścionek zaręczynowy praktycznie wrósł. Przez 40 godzin próbowałam go zdjąć. Wysypka w ciągu kilku godzin zamieniła się w obrzęk naczynioworuchowy. Dostałam bardzo silne leki w zastrzykach, ale nie mam zielonego pojęcia co dalej robić. Autoagresja? Mój układ immunologiczny zwariował? Ja się k****a wykończę.

kotelsonciorny

 
Posty: 1729
Od: Pt lis 22, 2013 13:05
Lokalizacja: Łódź - Widzew

Post » Nie lis 06, 2016 8:29 Re: Annuszka & Pafnucy - jesiennie. Gdzie są wszyscy? :O

:strach:
Mnie uratował jedynie alergolog.
Niestety.
Alergia to paskudztwo.
Testy zrobiłaś?
Ja jestem odczulona, mam swiety spokój.
A miałam 2 lata koszmarne w swoim życiu... z alergia

Powodzenia!
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Nie lis 06, 2016 9:50 Re: Annuszka & Pafnucy - jesiennie. Gdzie są wszyscy? :O

Zrobilimy testy, nawet IGe, w testach względnie spoko. Poza żytem, trawą i brzozą. No nijak to się ma to listopada, kiedy to owe paskudztwo się pojawiło. Odczulanie mam za sobą, pewnie dzięki temu sezon mija w miarę bezobjawowo. No tylko ta pokrzywka. Znikąd :placz:

kotelsonciorny

 
Posty: 1729
Od: Pt lis 22, 2013 13:05
Lokalizacja: Łódź - Widzew

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd i 22 gości