Znalazłam artykuł, w którym pisze to co usłyszałam wczoraj od weta Rafała, choć wet powiedział mi jeszcze więcej i wszystko pasuje do Marysi
http://www.vetopedia.pl/article327-1-za ... _kota.html nawet powiedział o zapaleniu dróg moczowych (że może być jednym z objawów). Mówił o bólu i dlatego Marysia się wylizuje. Jest też napisane, że "
W 2007 roku opublikowano w Stanach Zjednoczonych wyniki badań, wedle których ponad 65% sekcji zwłok na kotach wykazało (abstrahując od przyczyny zgonu) zmiany na poziomie tkankowym w obrębie trzustki. Ponad 45% tych wyników dotyczyło zwierząt rzekomo zdrowych, u których przed śmiercią nie sklasyfikowano objawów klinicznych choroby. Znakomita większość zmian wskazywała na chroniczną dolegliwość, zaledwie kilkanaście procent dotyczyło ostrego stanu zapalnego." "
Jak w przypadku wielu niestandardowych schorzeń, trafna diagnoza zależy także od umiejętności i doświadczenia lekarza wykonującego badanie. " a ta przestrzeń okrągła i czarna w obrazie usg, której wet nie umiał zdiagnozować...ech takie pojęcie znalazłam w tym artykule: okołotrzustkowej martwicy tłuszczowej. Mam nadzieję, że to nie to.
Trzustki praktycznie nie widać w obrazie usg, ale ten wet jednak coś znalazł i wypatrzył. Ja Wam mogę polecić tylko jedno - nie składajcie na karb stresu wylizywania się, bo to jest bzdura i jak już wylizywanie się jest wynikiem stresu to powinno minąć po usunięciu stresu czy złagodnieć po np faliwajy, a nie ciągle trwać jak u nas. Róbcie badania jak najbardziej szczegółowe w tym usg przynajmniej raz na rok - ja robię częściej. Jak tylko kot wymiotuje to idźcie z nim do weta. Moja Kitusia wymiotowała parę miesięcy temu i myslałam, że to kłaczek jak zawsze, ale zabrałam ją do wetki i po leczeniu przez wetkę wymioty się do teraz nie pojawiły a pojawiały się co jakiś czas nawet pojedyncze. A Marysia wymiotowała co jakiś czas, choć zawsze jadła przed tym trawę, więc to klasyczny przykład na kłaczka. Nie powiązałam tego z trzustką a może to właśnie była wina trzustki. Robiłam już Marysi rozszerzone badania wątrobowe, ze względu na cholesterol, ale lipazy trzustkowej jeszcze nie robiłam. A powinnam była. No, ale wiadomo jak jest - jak nie ma wskazań to nie robi się wszystkich badań możliwych.
Marysia miała czasem luźniejsze kupy, rzadko, ale było i czasem kropła krwią na koniec kupy czy też w kupie było trochę krwi czasem i też zawsze słyszałam, że to może być podrażnienie, że jak jest tego troszkę to nie trzeba się przejmować, że trochę krwi w kupie u kota jest normalną sprawą. Ten wet powiedział, że nie jest. To mogło też wskazywać na trzustkę czy wątrobę. Już sama nie wiem na co, ale pytałam o to wiele razy i zawsze słyszałam to samo. Po poprzednim usg było wskazanie tylko by poszerzyć badania krwi na wątrobę a nie na trzustkę. Ech...... mam nadzieję, że wszystko jest tutaj na bardzo wczesnym etapie, bo nic nie było wykryte w żadnych badaniach.
Poczekam z badaniem krwi do poniedziałku. I tak wyniki będą po weekendzie. A jutro muszę się prosić o wynik usg.
Znalazłam to co mi mówił wet Rafał, bo pogubiłam się w tych zapaleniach - co ma zapalenie trzustki do zapalenia nerek i zapalenia płuc i dalej: "
W przypadku zaburzenia mechanizmów stabilizujących bądź hamujących działanie enzymów w komórkach pęcherzykowych trzustki dochodzi do ostrego zapalenia trzustki. Prowadzi to do zainicjowania procesów trawiennych w obrębie narządu. Konsekwencją tego jest nie tylko uszkodzenie miąższu trzustki, ale i okolicznych narządów. Reakcja zapalna może się uogólnić i wywołać zespół zapalenia wielonarządowego (ZZW lub SIRS – Systemic Inflammatory Response Syndrome) prowadzący do niewydolności wielonarządowej ."
Przewlekłe zapalenie trzustki (PZT). Jest długotrwale toczącym się procesem zapalnym w obrębie miąższu narządu prowadzącym do nieodwracalnych zmian objawiających się często zewnątrz- i/lub wewnątrzwydzielniczą niewydolnością trzustki. Początkowo zmiany widoczne są jedynie w badaniu histopatologicznym, później dochodzi do zwłóknienia miąższu, czasem zwapnień [1-5, 7].
"Przy braku wiarygodnych testów diagnostycznych choroba była
rozpoznawana stosunkowo rzadko. Nawet informacja uniwersytecka często dotyczyła jedynie wewnątrz- i zewnątrzwydzielniczej niewydolności trzustki. Przed pojawieniem się testów diagnostycznych (specyficzna
lipaza psów – cPL oraz kotów – fPL),
rozpoznanie możliwe było przy bardzo ostrych objawach klinicznych i nie przekraczało 1% przypadków.
http://weterynarianews.pl/zapalenie-trz ... a-odslona/Cieszę się, że drążyłam ten temat i że nie poprzestałam na leczeniu stresu. Dopiero to wszystko do mnie dociera...