TOSIA i OGRYNIA osierocone koteczki

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob paź 15, 2016 20:03 Re: KOTECZKA TOSIA NIE CHCE JEŚĆ-umarł jej brat-prośba o rad

Iwonko - a nerki ? ukochane nerki Babuni ? pamiętasz - kiedyś dzięki nim zaskoczyla.....

FS - jeśli masz jeszcze mój nr telefonu - do mnie tez mozesz dzwonic. Ja Twoj nr nadal mam.....

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16689
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob paź 15, 2016 20:05 Re: KOTECZKA TOSIA NIE CHCE JEŚĆ-umarł jej brat-prośba o rad

A może jednak wypróbujesz którąś z nowości: Feliway Friends lub Felisept? ( http://www.zooplus.pl/shop/koty/kuwety_pielegnacja_kota/feliway )
Czytałam, że nie pomagał u Ciebie Feliway, ale te mają jednak inny skład.
Moja Florka po śmierci Teosia "zaskoczyła" jedzenie dzięki tuńczykowi w galarecie Gourmeta Perle, ale już go nie produkują. Teraz lubi Miamor Milde Mahlzeit kurczak z pstrągiem, a jest bardzo wybredna.
Jeść więc jadła, ale wylizywała a właściwie wygryzała sobie sierść na nóżkach. Poprawiło się trochę po założeniu obróżki feromonowej. Zrobiła się wtedy weselsza i skora do zabawy. Obróżkę miała założoną luźno i ponacinaną, żeby w razie zaczepienia o cokolwiek po prostu się zerwała.
Po ponad roku pojawił się Noś i wszystko dobrze się poukładało. Ale nie namawiam Cię na nowego kota, bo po pierwsze moja Florka została sama, a u Ciebie jest jeszcze Ogrynia i według mnie najważniejsze teraz jest, by dogadały się między sobą.
A po drugie bardzo przekonuje mnie to, co podlinkowała Anna2016.

mateosia

 
Posty: 1346
Od: Nie wrz 11, 2011 18:41
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 15, 2016 20:07 Re: KOTECZKA TOSIA NIE CHCE JEŚĆ-umarł jej brat-prośba o rad

dobry i pachnący tuńczyk jest w shebie ale nie w saszetkach tylko w tych okrągłych foremkach
Wojtusiu... zabrałeś moje serce. odwiedź mnie proszę, kiedyś..we śnie..w innym futerku.
ObrazekObrazek

mamaGiny

Avatar użytkownika
 
Posty: 7113
Od: Pon maja 10, 2010 10:30
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob paź 15, 2016 20:50 Re: KOTECZKA TOSIA NIE CHCE JEŚĆ-umarł jej brat-prośba o rad

W połowie sierpnia straciłam jednego z moich kotów, również z powodu zakrzepu. Druga koteczka , z która żyli razem przez 7 lat, zareagowała typową depresja i również nie chciała jeść. Stawałam na głowie, przynosiłam do domu torby puszek, saszetek... które lądowały w śmietniku. Wet powiedział, żeby dać jej trochę czasu, ze jeżeli zjada choć odrobine, spróbować przeczekać. Karmiłam ja palcem, strzykawka... Kiedy tylko byłam w domu, siedziałyśmy razem, głaskałam ja, mówiłam do niej.
Po ok 3 tygodniach zauważyłam poprawę. Teraz je bez problemów, nawet przybyło jej ok 300 gram.

Współczuje i przytulam

-----------
Milton (*) sierpień 2016
Sally (*) 2009
Sally (*) 12/2009
Milton (*) 8/2016

Obrazek
Amy

Obrazek
Sam i Frodo

CatnipAnia

 
Posty: 128
Od: Pt sie 19, 2016 15:25

Post » Sob paź 15, 2016 21:03 Re: KOTECZKA TOSIA NIE CHCE JEŚĆ-umarł jej brat-prośba o rad

Tosia zjadła 20 granulek felixowego przysmaku. Dobre i to.
Dziennie wolno 40. Zastanawiam się, czy skoro nie je nic innego, to czy mogę dać jej więcej gdyby chciała, oczywiście.
Otworzyłam niedawno gourmeta perle, tuńczyka, shebę w saszetkach po 50 g indyk, mus gourmeta pstrąga z marchewką, gourmeta z kaczką też 50 g saszetka. Nic z tego.
Ani Ogrynia ani Tosia nic nie zjadły. Ogryni dałam wczoraj surowego indyka, teraz surowego kurczaka, trochę zjadła i wczoraj i dzisiaj. Ona lubi surowe mięso. Babunia też lubiła.
Rysio i Tosia nie chcieli surowizny. Czasem im dawałam paseczki wołowiny, żeby sobie pożuli i poczyścili zęby. Ale to był jeden albo dwa paseczki, które zjadali, ale bez większego entuzjazmu.

Siedzę właśnie na stronach zooplusa i kombinuję.
Kupię z pewnością Miamora w puszeczkach. Takie po 80 g.
Są w sosie, przynajmniej tuńczyk z krewetkami i krabami.
Te większe kiedyś kupowałam, ale nie bardzo smakowały.
Kupię Shebę w foremkach. Spróbuję kurczaka z pstrągiem.
Mam nadzieję, że szybko przyjdzie, bo nie będzie to duża paczka.

Iza, dziękuję. :1luvu: Mam w domu zawsze nerki i daję je od czasu do czasu Ogryni, bo ona je uwielbia, poza tym tylko w nerce mogę jej przemycić lekarstwo. Rysio z Tosią nie jedli nigdy.
Rysio tylko zawsze podkradał Ogryni kawałek tej nerki, gdy jadła i latał z nim po całym mieszkaniu i podrzucał do góry.

Tosia o 21:00 zeszła ze ścianki, przyszła do mnie na kanapę, została wypieszczona, wycałowana, zjadła 20 granulek suplementu Felixa i teraz śpi u mnie w pokoju na fotelu. Ogrynia w przedpokoju, z wysokości (położyłam poduszkę na szafce) obserwuje mnie. Bo drzwi do pokoju są otwarte.

Dodam, że ja też prawie nie jem. :(
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob paź 15, 2016 21:28 Re: KOTECZKA TOSIA NIE CHCE JEŚĆ-umarł jej brat-prośba o rad

Moje smuteczki sprzed chwili.

Obrazek

Obrazek
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob paź 15, 2016 21:48 Re: KOTECZKA TOSIA NIE CHCE JEŚĆ-umarł jej brat-prośba o rad

jeśli jedza cokolwiek - nawet malutko, to jeszcze nie jest tragedia, ważne aby wątroba miała co robić. Obie muszą sobie w lepetynkach poustawiać obecne status quo. I myślę, że zbliżą się do siebie - obie straciły swoją parę, myślę, że instynkt je do siebie popchnie.
Tosia - jak tak leży - to całkiem pokaźnie wygląda :mrgreen: . Iwonko - ile Ogrynia może mieć lat? Trudy życia ma wypisane na pysiu....

03.10, po czarnym proteście, miałam pozegnalną imprezę w firmie. Do czarnej tuniki założyłam ten naszyjnik od Ciebie - zrobił furorę

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16689
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob paź 15, 2016 21:53 Re: KOTECZKA TOSIA NIE CHCE JEŚĆ-umarł jej brat-prośba o rad

izka53 pisze:jeśli jedza cokolwiek - nawet malutko, to jeszcze nie jest tragedia, ważne aby wątroba miała co robić. Obie muszą sobie w lepetynkach poustawiać obecne status quo. I myślę, że zbliżą się do siebie - obie straciły swoją parę, myślę, że instynkt je do siebie popchnie.
Tosia - jak tak leży - to całkiem pokaźnie wygląda :mrgreen: . Iwonko - ile Ogrynia może mieć lat? Trudy życia ma wypisane na pysiu....

03.10, po czarnym proteście, miałam pozegnalną imprezę w firmie. Do czarnej tuniki założyłam ten naszyjnik od Ciebie - zrobił furorę

Tak, i ja i Tosia mamy z czego tracić wagę.
Ogrynia może mieć lat z 15 choć sąsiadka, z którą karmiłyśmy na ulicy Ogrynię i Babunię twierdzi, że 17. Nie chce mi się wierzyć, żeby kot, po takim kiepskim życiu mógł żyć tyle lat.

Miło mi.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob paź 15, 2016 21:58 Re: KOTECZKA TOSIA NIE CHCE JEŚĆ-umarł jej brat-prośba o rad

Rysiu [*]

Iwona, bardzo współczuję, to takie trudne do przeżycia kiedy nasze wielkie miłości odchodzą i zostawiają nasze serca w strzępach :cry: Trzymaj się jakoś...

A ja w tej chwili właśnie ratuję mojego kocurka przed zakrzepem. Chyba to jest ta sama choroba, muszę jeszcze przeczytać podlinkowany artykuł.
Zabrałam mojego Maksia na badania kontrolne, bo właśnie kończy 12 lat i chciałam sprawdzić jak ze zdrowiem. I badania krwi wyszły złe, krew bardzo gęsta, bardzo wysokie czerwone ciałka krwi, wetka mówi, że nie wie ile przekroczone, bo zabrakło podobno skali na aparacie. Powiedziała, że w tym stanie grozi mu zakrzep. Miał 2 razy robiony zabieg rozrzedzania krwi, a wygląda to tak, że podobno upuszcza się krew chorą, a potem w kroplówce podaje się odpowiednie preparaty odbudowujące. Dokładnie nie wiem jak to wygląda, bo zawoziłam Maksia i odbierałam go po 3 godzinach. Po zabiegach wetka zrobiła badania krwi i już są w normie, po miesiącu jedziemy do kontroli.

A Tosia nie polizała by Conva z miseczki? Może dałoby się jej podać strzykawką, zawsze by ją to wzmocniło. Ona biedulka cierpi po odejściu brata, nie rozumie co się stało, dlaczego go nie ma. Takie trudne to wszystko...
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Sob paź 15, 2016 22:05 Re: KOTECZKA TOSIA NIE CHCE JEŚĆ-umarł jej brat-prośba o rad

Iwonami pisze:Moje smuteczki sprzed chwili.

Obrazek

Obrazek


Cudne koteczki :201461

Dobranoc Iwonko i pisz jakie postępy robi Tosieńka <3
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7331
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob paź 15, 2016 22:10 Re: KOTECZKA TOSIA NIE CHCE JEŚĆ-umarł jej brat-prośba o rad

[quote


Obrazek

/quote]

Rysiu po lewej, Tosia po prawej ... :201461
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7331
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob paź 15, 2016 22:15 Re: KOTECZKA TOSIA NIE CHCE JEŚĆ-umarł jej brat-prośba o rad

Iwonami pisze: Nie chce mi się wierzyć, żeby kot, po takim kiepskim życiu mógł żyć tyle lat.


jak najbardziej możliwe. Selekcja naturalna, przeżywają najsilniejsze osobniki. A ostatnie lata, kiedy na wolności mialaby problemy np z ucieczką przed autem, psem czy czlowiekiem, czy ze zdobyciem pokarmu - spędza w ciepełku u Ciebie, gdzie nic jej nie grozi

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16689
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob paź 15, 2016 22:39 Re: KOTECZKA TOSIA NIE CHCE JEŚĆ-umarł jej brat-prośba o rad

zuzia96 pisze:Rysiu [*]

Iwona, bardzo współczuję, to takie trudne do przeżycia kiedy nasze wielkie miłości odchodzą i zostawiają nasze serca w strzępach :cry: Trzymaj się jakoś...

A ja w tej chwili właśnie ratuję mojego kocurka przed zakrzepem. Chyba to jest ta sama choroba, muszę jeszcze przeczytać podlinkowany artykuł.
Zabrałam mojego Maksia na badania kontrolne, bo właśnie kończy 12 lat i chciałam sprawdzić jak ze zdrowiem. I badania krwi wyszły złe, krew bardzo gęsta, bardzo wysokie czerwone ciałka krwi, wetka mówi, że nie wie ile przekroczone, bo zabrakło podobno skali na aparacie. Powiedziała, że w tym stanie grozi mu zakrzep. Miał 2 razy robiony zabieg rozrzedzania krwi, a wygląda to tak, że podobno upuszcza się krew chorą, a potem w kroplówce podaje się odpowiednie preparaty odbudowujące. Dokładnie nie wiem jak to wygląda, bo zawoziłam Maksia i odbierałam go po 3 godzinach. Po zabiegach wetka zrobiła badania krwi i już są w normie, po miesiącu jedziemy do kontroli.

A Tosia nie polizała by Conva z miseczki? Może dałoby się jej podać strzykawką, zawsze by ją to wzmocniło. Ona biedulka cierpi po odejściu brata, nie rozumie co się stało, dlaczego go nie ma. Takie trudne to wszystko...

Rysio był młody, wesoły miał tylko 5 lat. Był z urodzenia kotem dzikim, wtłoczenie go transportera na badania byłoby niezwykle trudne. Poza tym był zdrowy, nigdy nie chorował, rozrabiał, bawił się.
Mogę sobie czynić wyrzuty, że nie poszłam z nim do lekarza profilaktycznie. Zresztą tak myślę, że to moja wina. Mnie lekarka powiedziała, że podawanie kotu leków przeciwzakrzepowych jest bezcelowe.
Tutaj na forum jest dyskusja na temat zakrzepicy. Jest opisany przypadek kotki, która przeżyła, jeśli dobrze pamiętam jeszcze dwa lata. Widocznie zakrzepicy można zapobiegać, ale skąd ja to miałam wiedzieć?
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob paź 15, 2016 22:48 Re: KOTECZKA TOSIA NIE CHCE JEŚĆ-umarł jej brat-prośba o rad

A możesz podać link do tego wątku o zakrzepicy? Muszę się dokształcić żeby wiedzieć jak reagować, ja też spotkałam się teraz pierwszy raz z tą chorobą
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Sob paź 15, 2016 22:50 Re: KOTECZKA TOSIA NIE CHCE JEŚĆ-umarł jej brat-prośba o rad

To jest wypis Rysia ze szpitala

Obrazek
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot], masseur i 65 gości