Moje koty XVIII. Rysia [`]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 12, 2016 8:53 Re: Moje koty XVIII. Źle z Rysią :(

Rysiu zjedz coś! Bardzo prosimy!!!
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 12, 2016 9:22 Re: Moje koty XVIII. Źle z Rysią :(

Im bardziej kot nie je, tym bardziej mu się jeść nie chce. Ja bym już jej coś podała do pysia, choćby pasztetu z puszki czy gerberka na liźnięcie, kot wtedy nabiera apetytu i bierze się sam do jedzenia. Kiedyś taką na podwórku miałam, podziębiona nie jadła, więc po dwóch dniach, ponieważ dotykalska była, wpakowałam palcem kilka kawałków surowej wołowiny. I zaskoczyła, zaczęła jeść. W domu od razu uruchamiam strzykawkę i karmię w takich wypadkach.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro paź 12, 2016 10:38 Re: Moje koty XVIII. Źle z Rysią :(

W nocy pojadła, trzeba pilnować jej ochoty, jej apetytu. Rano pobiegła do miseczki, ale nic z tego nie wyszło, może zjadła ze dwa kąski mięsa?
Później zjadła dwie łyżeczki twarożku. Teraz czekamy, jest po peritolu i po B17.
Avian pisze:Casica, a może mięsko w płynie Trovet CCL?
http://www.krakvet.pl/trovet-critical-c ... 17692.html

Ryśka nie ma anemii? Bo może przez to nie je. Przy anemii nie ma siły nawet przełknąć łyka wody, wiem coś o tym, przerobiłam na sobie ...

Postaram się to kupić, ale w sumie jest convalescent na wszelki wypadek.
Nie, nie ma anemii. Tylko płytki krwi poleciały. Ale i to może być przyczyną braku apetytu.
mziel52 pisze:Im bardziej kot nie je, tym bardziej mu się jeść nie chce. Ja bym już jej coś podała do pysia, choćby pasztetu z puszki czy gerberka na liźnięcie, kot wtedy nabiera apetytu i bierze się sam do jedzenia. Kiedyś taką na podwórku miałam, podziębiona nie jadła, więc po dwóch dniach, ponieważ dotykalska była, wpakowałam palcem kilka kawałków surowej wołowiny. I zaskoczyła, zaczęła jeść. W domu od razu uruchamiam strzykawkę i karmię w takich wypadkach.

Rysia ma/miewa apetyt tylko nie może jeść. Pewnie ze względu na ten płyn w klatce piersiowej, a może ja coś boli? Nie wiem.
Są momenty gdy interesuje sie jedzeniem, a są takie, że odwraca pyszczek, patrzy w przestrzeń i nic, absolutny brak reakcji. W każdym razie nie chcę jej karmić na siłę. Uważam, że w tym przypadku to nie jest dobry pomysł, a najmniej ze wszystkiego potrzebne nam sa wymioty :(
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 12, 2016 11:10 Re: Moje koty XVIII. Źle z Rysią :(

klaudiafj pisze:Casico b17 podobno wplywa tez na apetyt. Oby od pierwszej kapsulki :ok: ciagle o Was mysle. Przesylam mysli, wierze w Rysie! Da rade! :ok: :ok: :ok:

Podałam drugą. Czekamy
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 12, 2016 11:14 Re: Moje koty XVIII. Źle z Rysią :(

Nie wiem co Ci poradzić z jedzeniem. Może warto zapytać weta telefonicznie jak on to widzi, chyba że już pytałaś? Jedzenie też daje sił do walki z chorobą, ale w przypadku płynu to naprawdę nie wiem. Ja w normalnych wypadkach daje różne karmy pod nos, może któraś zasmakuje, ale w takim przypadku spytałabym weta i może faktycznie nie ma co na siłę karmić. Skoro jednak zjadła to może jej to wystarczy na teraz.
Nieustające :ok: :ok: :ok: :ok:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro paź 12, 2016 11:29 Re: Moje koty XVIII. Źle z Rysią :(

Pytałam, no niestety, wyłącznie płyny w takim przypadku. Dostaje te płyny, razem z glukozą więc jest troszkę odżywiana. Ale niestety, jak pisałam, jest tak zestresowana codziennymi wizytami u weta, że nie pozwoliła sobie wczoraj założyć wenflonu. Zrezygnowaliśmy bo terapia ma pomóc, a nie zabić przecież. I to jest bardzo trudna sytuacja, takie błędne koło. Bo płyny są Rysi potrzebne (furosemid ją odwadnia), ale nie mozna z nimi szaleć, żeby jej zupełnie nie "zalać".

Rysia, poza wszystkim, jest "ogłupiała" bo przecież nie rozumie co się z nią dzieje. A widać po niej, że dyskomfort jest duży.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 12, 2016 11:31 Re: Moje koty XVIII. Źle z Rysią :(

Casica, potwierdzam, że mięsko w płynie jest świetne. Trovetu akurat nie znam, korzystam z Medicare C - mają to u Was na Kalinowej http://kalinowa.pl/produkt/medicare-c-395-g-fatro/
To łatwo jeść, bo płynne, kotom smakuje (przynajmniej pierwsza puszka :twisted: ), no i bardzo sycące jest - wystarczy odrobina, żeby zaspokoić podstawowe potrzeby energetyczne.
Ja bym Rysi spróbowała postawić miseczkę wyżej. Skoro ona ma duszności, to one mogą się nasilać przy schylaniu głowy do miski...
Kciuki trzymam mocno :ok:

Podczytywaczka

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 12, 2016 11:38 Re: Moje koty XVIII. Źle z Rysią :(

OKI, dzięki, własnie zasiadłam do telefonu w poszukiwaniu tego mięska gdzieś w Łodzi, bo przesyłka jednak trochę trwa. A tak mam gotowca :)

O ustawianiu wyżej miseczki wiem, tak robię. Już pierwszego dnia mi to wet powiedział, wcześniej nie wiedziałam. Ale to nie ma wpływu niestety na jedzenie u Rysi :(
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 12, 2016 11:43 Re: Moje koty XVIII. Źle z Rysią :(

Szkoda :(

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 12, 2016 11:44 Re: Moje koty XVIII. Źle z Rysią :(

Ano niestety, buduję jej rampy jedzeniowe od pierwszego dnia, ale to nie ma żadnego wpływu na konsumpcję :(
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 12, 2016 11:46 Re: Moje koty XVIII. Źle z Rysią :(

Trzymajcie się!

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 12, 2016 11:47 Re: Moje koty XVIII. Źle z Rysią :(

:)
Się staramy z całych sił, ale przede wszystkim Rysia musi chcieć
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 12, 2016 11:57 Re: Moje koty XVIII. Źle z Rysią :(

Rampy mają znaczenie, kiedy kot ulewa, a to nie ten przypadek.
Kot z dusznością zazwyczaj sam układa się tak, by przednią część ciała mieć wyżej, niezależnie od pochodzenia tej duszności.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro paź 12, 2016 12:04 Re: Moje koty XVIII. Źle z Rysią :(

Może rampa to złe słowo, staram się, żeby miseczka była wyżej, ustawiam ją na podwyższeniu. Ale nic to niee daje
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 12, 2016 12:31 Re: Moje koty XVIII. Źle z Rysią :(

Nieustajace! :ok: :ok: :ok:
Jedz Rysiuniu...
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 19 gości