Moje koty XVIII. Rysia [`]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 09, 2016 20:45 Re: Moje koty XVIII. Źle z Rysią :(

Nosi cudny czytałam o nim na Fb i bardzo się cieszę że odebrałeś go ze schroniska.
Kciuki za dobry domek dla niego :ok: :ok: :ok:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26800
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 09, 2016 21:01 Re: Moje koty XVIII. Źle z Rysią :(

Rysiu jedz!!!!! :ok:

Nodi absolutnie cudowny :1luvu:
Bardzo sie ciesze, ze go zabralas ze schronu :)
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Nie paź 09, 2016 21:28 Re: Moje koty XVIII. Źle z Rysią :(

Kciuki cały czas
Morągowiczanin???? spoko kolega:)
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Nie paź 09, 2016 23:23 Re: Moje koty XVIII. Źle z Rysią :(

Kasiu kibicuje cały czas Ryszardzie , :ok: niech będzie dobrze. Nowy lokator cudne umaszczenie i życzę mu wspaniałego domku w Łodzi. :D
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pon paź 10, 2016 5:48 Re: Moje koty XVIII. Źle z Rysią :(

Za dzisiejsze wyniki Rysi są wielkie kciuki- oby się wyjaśniła przyczyna. I niech już będzie znów dobrze! :ok:
A Nodi ? Widocznie ten dom nie był mu pisany.
Kasiu ufam Ci i wiem, że mały znajdzie najlepszy dom- taki z " chemią" :ok:
Dzięki Twojemu sercu, poswięceniu mały wyrwał się ze schroniska, a to już ogromny sukces!
Z całego serca dziękuję Ci za to,że go uratowałaś!
Ostatnio edytowano Pon paź 10, 2016 6:13 przez kropkaXL, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pon paź 10, 2016 6:04 Re: Moje koty XVIII. Źle z Rysią :(

Nodi wyglada calkiem jak mlody Kocio, najmilszy kocurek jakiego w zyciu mialem, dawno temu. Wziety ze schroniska (nie planowalem tego!), byl przewspanialym kotkiem, ktorego wykonczyli lekarze-rzeznicy z wroclawskiej AM (*) :/ w 10 roku zycia.

(*) choc dodam, ze byl tam lekarz, ktory przez dwa lata 2-3 w tygodniu za pomoca ludzkiego cewnika i bez znieczulenia (takie czasy byly...) go odtykal i tym samy przedluzyl mu zycie. Ale potem sie zwolnil... i jego koledzy zalatwili mi kota przy pierwszym cewnikowaniu. :/

Ale mniejsza o to, Nodiemu zycze fajnego domku a Rysi zdrowia.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4817
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 10, 2016 6:06 Re: Moje koty XVIII. Źle z Rysią :(

Rysia, dziewczyno moja czarna, kciuki!
Nodi :1luvu:
Jak raz mówiłam wczoraj Mru, ze tyle fajnych, biednych kotów dookoła a ona taki sor :evil:

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33214
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon paź 10, 2016 9:09 Re: Moje koty XVIII. Źle z Rysią :(

A sąsiad pewnie myślał, że Lola rzuci się Nodiemu na szyję i będą jak dwie połówki tego samego jabłka :ryk:
Moja Sonia przez dwa lata nie tolerowała rudej, dopiero z pomocą feliwaya pogodziła się z jej obecnością (i przestała wylizywac sobie brzuch do krwi). Każdego nowego kota próbowała zjeść, bywała agresywna też i wobec mnie, ale ja nie byłam dla niej taka dobra jak sąsiad dla Loli. Dziś Sonia żyje w wielkiej zgodzie i przyjaźni ze wszystkimi kotami.A mnie udało się pomóc kilkudziesięciu kotom.
Nieustające :ok: za Rysię.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pon paź 10, 2016 9:31 Re: Moje koty XVIII. Źle z Rysią :(

Z Rysia niestety nie jest dobrze. Kolacji nie zjadła w całości. Śniadanie pomemłała, może zjadła 1/4? Wisi nad miseczką z wodą :(
Pojedziemy na pobranie krwi, zobaczymy co się dzieje, ale jakoś nie mam w sobie optymizmu :(

O sąsiedzie nie chce mi się pisać. Z jednej strony rozumiem, nie jest doświadczonym kociarzem, Lola jest jego pierwszym kotem (po krótkim niestety epizodzie z umierającą Matyldą). Z drugiej strony mam żal, że nie dał mu szansy. I nie rozumiem, nie pojmuję jak moze nie zadziałać chemia pomiedzy człowiekiem a takim fantastycznym kotem.
No ale co zrobić, bedziemy sobie radzić.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 10, 2016 11:09 Re: Moje koty XVIII. Źle z Rysią :(

To dalej trzymam kciuki za Rysię :ok:
Trzymaj się kotuniu.

I za Nodiego, żeby znalazł najlepszy domek, o ile to się już nie stało :ok:
Maja [2005 - 2017] i Gucio [2007 - 2017], Luśka i Tygrysek
Obrazek Obrazek Obrazek

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=40312
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=67449

Regata

 
Posty: 7025
Od: Pt sie 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pon paź 10, 2016 13:00 Re: Moje koty XVIII. Źle z Rysią :(

Niestety złe samopoczucie widać po Rysi :(
A mnie się chce czytać, z nerwów. Jestem niestety pełna najgorszych obaw
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 10, 2016 14:58 Re: Moje koty XVIII. Źle z Rysią :(

Tak mi jej żal i Ciebie mi żal, bo choć człowiek rozum ma, to serce i tak boli...
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pon paź 10, 2016 15:10 Re: Moje koty XVIII. Źle z Rysią :(

Okropne to uczucie bezradności na widok cierpienia przyjaciela... :cry:
Bardzo, bardzo Wam współczuję
Maja [2005 - 2017] i Gucio [2007 - 2017], Luśka i Tygrysek
Obrazek Obrazek Obrazek

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=40312
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=67449

Regata

 
Posty: 7025
Od: Pt sie 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pon paź 10, 2016 16:06 Re: Moje koty XVIII. Źle z Rysią :(

:( tak to niestety jest.
Własnie wrócilismy od weta, wieczorem będą wyniki morfologii, parametrów nerkowych i potasu oraz fosforu.
Ale niestety osłuchowo jest gorzej, oddychanie "brzuszne" też wyraźniejsze, nie jest dobrze, płyn się zbiera.
Może to dlatego, że początkowa dawka furosemidu została zmniejszona? Dzisiaj dostała więcej niż wczoraj, zobaczymy. Może też potas spadł i stąd osowiałość i brak łaknienia, zobaczymy.
Zobaczymy wieczorem. Jeśli wyniki będa zle, to jutro pojedziemy do dr Balceraka. Ale żeby była jakaś konkretna diagnoza musi zejść płyn.
Bardzo, bardzo się martwię :(

Mały Komtur, bo to żaden Nodi tylko normalny krzyżak :P pojedzie jednak na Wierzbową, nie mogę ryzykować infekcji u Rysi, albo jej stresu. Nie mogę się odizolować z małym w moim pokoju bo Rysia najchętniej sypia ze mną. Dzisiaj omówiłam z wetem tryb postepowania z Komturem. Czekamy, obserwujemy, jeśli nic po schronie nie wylezie, 21.X doszczepiamy, a jakieś 4 dni przed szzczepieniem, odrobaczamy. I tak, zdrowiutki i szczęśliwy, będzie mógł przybyć do nas, na tymczas. Tak mówi Justyn, ale sam chyba nie wierzy w to, co mówi, o tymczasie. Nawet moja mama, wróg zaprzysięgły przekocenia mówi, że w zasadzie to mały mógłby z nami zostać. Bo w sumie 4 czy 5 to żadna różnica. Ja nic nie mówię bo i po co?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 10, 2016 16:24 Re: Moje koty XVIII. Źle z Rysią :(

Kasiu, ogromnie współczuję sytuacji, niewielkie mam tu doświadczenia z kotem bardzo chorym, ale jak przypomnę sobie moją bezradność w ubiegłym roku z Miciem... :cry:
Nie ma wyjścia, trzeba wierzyć, że jeszcze pobędziecie razem, że może to kryzys do pokonania. Rysia ma najlepszą opiekę na świecie, znakomitych wetów, razem dacie radę. Z całego serducha życzę, żeby było lepiej, chociaż chwilowo może to wyglądać nie najciekawiej. Biedna Rysia, biedni Wy. Niech się odwróci!
A Nodi...No co ja będę pisać. Ja, wróg powiększania stada :roll:
Trochę podobny do Obisia, ale ładniejszy :evil:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19063
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości