Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro paź 05, 2016 21:23 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Ja uważam, że im jestem starsza, tym bardziej mi wszystko wypada. Już się dosć naprzejmowałam opiniami innych, teraz już coraz mniej muszę ;)
A glany to jak dla mnie normalne buty, może nie do pracy (zależy jaka praca oczywiscie, ja zwykle pracowałam w takich miejscach, że i glany byłyby ok...), ale nie widzę w nich nic dziwnego ani nieodpowiedniego do wieku. Na pewno bardziej mi się podobają niż wysokie szpileczki, które mi się kojarzą z narzędziem tortur ;)

Ja i tak dziwnie pewnie wyglądam, w leginsach, trampkach i męskich t-shirtach (wszystko czarne) + tatuaż.

No... z wyjątkiem tego, że nie lubię czerni i że zamiast męskich koszulek (które na mnie są z zasady za wielkie) noszę tuniki albo powłóczyste swetrzyska, to jakbys mnie opisała... jak dla mnie to zupełnie normalne jest, bo w sumie kto ma oceniać, co jest normą a co nie? kupuj sobie glany jesli lubisz, życie jest za krótkie na rozmyslania nad czyjąkolwiek opinią. Byle dobrze dobrane, bo potrafią zmasakrować stopy jak gdzies uwierają. A potem podbijaj swiat (w glanach) :ok:

Tosia na pewno nie jest głupolkiem, jest po prostu bystra po swojemu :twisted:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro paź 05, 2016 22:57 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Emee pisze:Czy gdybym kupiła sobie glany HD, to byłoby przegięcie? Czy w moim wieku wypada? :oops:
Pytam, bo mam na nie ogromną ochotę, M twierdzi, że fajnie w nich wyglądam (przymierzałam glany córki przyjaciółki), ale gdzieś z tyłu głowy mi się kołacze "stara babo, glanów ci się zachciewa na stare lata..." :roll:
Ja i tak dziwnie pewnie wyglądam, w leginsach, trampkach i męskich t-shirtach (wszystko czarne) + tatuaż. A jeszcze te glany? :?


Emee, dziś rozmawiałam z kobeciną, w wieku o którym się już nie wspomina :wink: Kupowała buty i mówi do mnie "że te sneakersy to są fajniejsze od tych co ma, bo Jej to strasznie wysokie" 8O 8O 8O ja dopiero miesiac temu poznałam nazwę sneakers :oops:
Ja bym brała. Sama ostatnio myslałm o glanach. Wspominałam szczeniece lata :mrgreen:

KatS pisze:Ja uważam, że im jestem starsza, tym bardziej mi wszystko wypada. Już się dosć naprzejmowałam opiniami innych, teraz już coraz mniej muszę ;)

To coś na zasadzie (niedokładny cytat, bo nie pamiętam, a znaleźć nie mogę)
"Jak miałam naście lat, to się przejmowałam tym, co ludzie powiedzą.
Jak skończyłam 30 lat, to przestałam się przejmować tym, co ludzie o mnie mówią.
Gdy przekroczyłam 50tkę, przekonałam się, że ludzie wcale o mnie tyle nie gadają, co mi się wydawało"

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17113
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Śro paź 05, 2016 23:57 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Aia pisze:"Jak miałam naście lat, to się przejmowałam tym, co ludzie powiedzą.
Jak skończyłam 30 lat, to przestałam się przejmować tym, co ludzie o mnie mówią.
Gdy przekroczyłam 50tkę, przekonałam się, że ludzie wcale o mnie tyle nie gadają, co mi się wydawało"


:ok: :ok: :ok: Na razie jestem bliżej tej srodkowej wersji ;)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Czw paź 06, 2016 4:27 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Jeszcze słońce nie wstało a ja juz tak :lol:

Faliway świetna sprawa. Odkąd dziewczyny doradzily mi Faliway, kot moich teściów zmienił sie nie do poznania.
Kiedysbwystraszona, unikała kontaktu z człowiekiem, wiatr zawiał, ktoś kichnął a ona juz była pod stołem :?
Ona nosi obrozke, ale faliway to Faliway.
Przychodzi na kolana, głaskać sie daje, mruczy cichutko, bawi sie, nie boi sie niczego ani nikogo :ok:
Myśle ze jeszcze raz powinnaś zaaplikować do kontaktu. Czasami jedna kuracja nie pomaga.
Najlepszy był moj szwagier. Dzwonię, pytam jak Kuleczka? "Wyglada jak na haju, wiecznie uśmiechnięta i radosna" :lol:
Ewidentnie kocha ten stan :lol:

Glany, glany.......
Ja nie ten styl.
Kompletnie.
Lubie obcas, kiecke, czerwone usta :oops:

Ale ja bym sie nie krępowała! Podoba Ci sie cos! KUPUJ! :mrgreen:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Czw paź 06, 2016 9:35 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Moli25 pisze:Faliway świetna sprawa. Odkąd dziewczyny doradzily mi Faliway, kot moich teściów zmienił sie nie do poznania.
Kiedysbwystraszona, unikała kontaktu z człowiekiem, wiatr zawiał, ktoś kichnął a ona juz była pod stołem
Ona nosi obrozke, ale faliway to Faliway.
Przychodzi na kolana, głaskać sie daje, mruczy cichutko, bawi sie, nie boi sie niczego ani nikogo

Powiedz mi, czy ten stan utrzymuje się, kiedy feliway'a nie ma w kontakcie już w ogóle?
Postanowiłam, że kupię następne buteleczki. :)

Tosia oszalała na punkcie Miamora. Jak tylko widzi, że otwieram szafkę, biegnie z ogonkiem wysoko podniesionym. I nawet z palca mi lizała! :mrgreen: Nareszcie znalazłam coś, co uwielbia <3
Jest jakaś bardziej miziasta i rozgadana :) Kiedy wracam z pracy, leży na kanapie, na swoim kocyku, ja rozbieram się, podchodzę i miącham ją po karku, a ona opowiada mi cały dzień, jaki spędziła beze mnie. Gada jak najęta <3 Uwielbiam gadatliwe koty! Tosia jest moim pierwszym tak rozgadanym kotem. Enio dopiero teraz się rozkręcił i okazało się, że ma głos, jak Rod Steward - taki zachrypnięty :)
Tosia ma głos bardzo wysoki, brzmi jak młode kocię. :1luvu:
KatS pisze:Tosia na pewno nie jest głupolkiem, jest po prostu bystra po swojemu

Taaak, dokładnie tak :twisted:
Złapałam się ostatnio na tym, że bardzo często nazywam ją głupolkiem (zresztą M nazywa ją głupolkiem jeszcze częściej). Kiedy np kucam do niej, żeby ją pogłaskać i zwiewa, zostawiając mnie, taką skonsternowaną. No to wtedy idzie w jej kierunku soczyste "Ty głupiutka ty, ech..." ;)



I prywata 8)

Ja w pracy mam białą bluzkę, spódnicę, apaszkę. I przebieram się w buty służbowe ;) Tzn baleriny.
A po pracy... No to jestem właśnie taka mocno nieelegancka. Podobają mi się kobiece nogi w szpilkach, ale raz, że baaardzo szybko dostaję skurczu stóp, a dwa - po kilku minutach już mnie bolą całe stopy. Nie wspominam o tym, że na naszych krzywych chodnikach nogi się tak wykręcają, że boję się, że sobie zwichnę kostkę. Jak dla mnie to tortura. I zazdroszczę tym, które mówią, że czują się w takich butach jak w kapciach 8O

KatS pisze:życie jest za krótkie

I tu mnie masz ;)
Nie, nie żebym się przejmowała, co inni powiedzą. Ale jakoś tak... No nie wiem. Zastanawiam się, czy nie chcę się odmłodzić na siłę :? Z drugiej strony ja się często tak właśnie czuję - jak 20latka.
Aia pisze:"Jak miałam naście lat, to się przejmowałam tym, co ludzie powiedzą.
Jak skończyłam 30 lat, to przestałam się przejmować tym, co ludzie o mnie mówią.
Gdy przekroczyłam 50tkę, przekonałam się, że ludzie wcale o mnie tyle nie gadają, co mi się wydawało"

Ja już chyba jestem bliżej trzeciego etapu, niż drugiego :?
Ale dobre, dobre :)

Aia pisze:Emee, dziś rozmawiałam z kobeciną, w wieku o którym się już nie wspomina Kupowała buty i mówi do mnie "że te sneakersy to są fajniejsze od tych co ma, bo Jej to strasznie wysokie" ja dopiero miesiac temu poznałam nazwę sneakers
Ja bym brała. Sama ostatnio myslałm o glanach. Wspominałam szczeniece lata

Noo, sneakersy są spoko :D
Ja kiedyś miałam martensy, ale teraz chciałam takie... Bardziej masywne.
A dokładnie myślę o tych konkretnie:
http://heavyduty.pl/produkt/717-hd-heav ... l#f1539090
Chcę mieć w końcu buty, w których nie będę czuła kamieni pod stopami, które wytrzymają więcej niż trzy lata, które będą pasowały do wszystkich moich ubrań. No i te właśnie wpisują się we wszystkie punkty.
Boję się tylko o dopasowywanie się ich do mojej stopy, bo pamiętam moje martensy - straciłam dwa paznokcie na małych palcach - taka byłam uparta :oops: Teraz już nie mam tyle sił, by rozchodzić buty.
Zobaczymy.

Moli25 pisze:Ja nie ten styl.
Kompletnie.
Lubie obcas, kiecke, czerwone usta

Ej, ja też lubię kiecki, nawet bardzo :) Czerwone usta mi nie pasują, ale czerwone paznokcie uwielbiam :D
A glany do zwiewnych kiecek i czerwonych paznokci - to takie francuskie :oops:
Ty to ranny ptaszek jesteś - 4:27 na forum :mrgreen:

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Czw paź 06, 2016 16:03 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Dziś jeszcze dopiszę do tego co wypada/niewypada. Mam na sobie bluzę z kocimi uszami :wink: a o ile wiem nie mam 10 lat :mrgreen:
Przemilczę fioletowe w mazańce kalosze i skarpety w jednorożce :ryk:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17113
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Czw paź 06, 2016 16:36 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Emee pisze:Ja w pracy mam białą bluzkę, spódnicę, apaszkę. I przebieram się w buty służbowe ;) Tzn baleriny.
A po pracy... No to jestem właśnie taka mocno nieelegancka. Podobają mi się kobiece nogi w szpilkach, ale raz, że baaardzo szybko dostaję skurczu stóp, a dwa - po kilku minutach już mnie bolą całe stopy. Nie wspominam o tym, że na naszych krzywych chodnikach nogi się tak wykręcają, że boję się, że sobie zwichnę kostkę. Jak dla mnie to tortura. I zazdroszczę tym, które mówią, że czują się w takich butach jak w kapciach 8O


To odwrotnie niz ja lata temu. Pracowałam wtedy w mundurze, pół biedy jak był galowy na jakies większe okazje, bo w sumie był ładny, a jeszcze skróciłam nieregulaminowo spódniczkę, więc w ogóle szyk i szok ;) ale na codzień to był taki mundur terenowy, zimą w teren gumofilce i ogólnie wyglądałam jak rumcajs, tylko bez brody. Wtedy pierwszy raz w życiu poczułam potrzebę strojenia się po godzinach... i pokochałam sukienki. Chyba to kwestia odreagowania od tego, do czego musimy się dostosować w pracy, każdego dnia?
Teraz lubię i sukienki, i makijaż, i w ogóle ładnie się ubrac, ale tez i luz, i leginsy, tak bardziej na sportowo. Tylko butów na wysokim obcasie nie uznaję z zasady, a reszta zależy od nastroju i od okazji. Dzis wieczorem wybieram się np. do kina i mam zamiar wskoczyć w kieckę, a i paznokcie już zrobiłam :twisted:
Ale przede wszystkim to uważam, że trzeba się trochę rozpieszczać w życiu zamiast się przejmować cudzymi opiniami. Zwłaszcza w takiej kwestii jak ubranie, którym nikomu nie wyrządzasz krzywdy.
Poza tym miałam proroczą wizję i ujrzałam Cię Emee w glanach - wyglądałas na zadowoloną z życia i z butów :smokin: :twisted:

Emee pisze:Tosia oszalała na punkcie Miamora. Jak tylko widzi, że otwieram szafkę, biegnie z ogonkiem wysoko podniesionym. I nawet z palca mi lizała! :mrgreen: Nareszcie znalazłam coś, co uwielbia <3

U mnie sosiki Miamor (taki wątróbkowy i z witaminami) to jedyne mokre cos - bo w sumie nie karma - co Stella akceptuje, a wręcz się doprasza. Cos w tym Miamorze musi być jak widać... :D

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pt paź 07, 2016 9:43 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

KatS pisze:U mnie sosiki Miamor (taki wątróbkowy i z witaminami) to jedyne mokre cos - bo w sumie nie karma - co Stella akceptuje, a wręcz się doprasza. Cos w tym Miamorze musi być jak widać

Ja, póki co, kupuję jej ten sos witaminowy :) No, coś w nim jest :D
Właśnie dziś przyszło zamówienie z Miamorem i nową karmą. Kupiłam jakąś lepszą, niż Applaws (Purizon z rybą - skład ma super, cenę też ;) ale czego się nie robi dla kotecka <3 ).
Tosia już daje się głaskać M. z rana :D M. siada obok mnie, Tośka zazwyczaj zwiewała i uciekała do mojej ręki. Dzisiaj już specjalnie do niego się nadstawiała :D
Fajnie, bo szkoda mi faceta - wszak to on ją karmi ;)






KatS pisze: Chyba to kwestia odreagowania od tego, do czego musimy się dostosować w pracy, każdego dnia?

Tak! jakiś czas temu rozmawiałam o tym z M :)
Jechaliśmy pewnej niedzieli na plażę, na spacer, czy coś. Przejeżdżamy przez jakąś małą wioskę, patrzymy, a ludzie do kościoła idą, wystrojeni, białe koszule, eleganckie kiecki, obcasy (podejrzewam, że znikomy ich procent nosił służbowo białe koszule). A my? Dresy, bluzy, trampki. I do tych samych wniosków doszliśmy, o których mówisz ;)
KatS pisze:Teraz lubię i sukienki, i makijaż, i w ogóle ładnie się ubrac, ale tez i luz, i leginsy, tak bardziej na sportowo.

Tak, ja też :)
Nie lubię nosić się byle jak - ale muszę wygodnie. Nie czuję się swobodnie, kiedy coś mnie gniecie i uwiera. Wręcz szału dostaję wewnętrznego, kiedy coś mi nie pasuje - czuję się, jak wtedy, kiedy chodziłam do przedszkola i miałam pod zimowymi spodniami rajstopy, z których powoli wyrastałam - wpadam w taki szał :D Kiedyś go ujawniałam dość ekspresyjnie, teraz staram się panować :ryk: ale wciąż czuję to samo ;)

KatS pisze:Poza tym miałam proroczą wizję i ujrzałam Cię Emee w glanach - wyglądałas na zadowoloną z życia i z butów

Ja też wciąż siebie taką widzę 8) Dlatego jutro się wybieram na zakupy :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
A w lutym robię kolejny tatuaż, tym razem znacznie mniejszy, ale też symboliczny, jak ten obecny, duży. A co tam :oops: Wciąga jak cholera, od kilkunastu lat mnie ciąga :D

KatS pisze: Pracowałam wtedy w mundurze, pół biedy jak był galowy na jakies większe okazje, bo w sumie był ładny, a jeszcze skróciłam nieregulaminowo spódniczkę, więc w ogóle szyk i szok

Wow, wow! Mam słabość do mundurów, męskich i damskich - zawsze zazdrościłam kobietom, które pracowały w zawodzie policjantki, żołnierza tych ubrań - zarówno terenowych, jak i galowych. Choć wiem, że przy galowym chyba tylko obcas, co? No ale wygląda to... Wow! :D

Aia pisze:Dziś jeszcze dopiszę do tego co wypada/niewypada. Mam na sobie bluzę z kocimi uszami a o ile wiem nie mam 10 lat
Przemilczę fioletowe w mazańce kalosze i skarpety w jednorożce

Spoko, ja noszę kotka z drewna przy torebce, mam też koszulkę z wizerunkiem układu kostnego kota, który świeci w ciemnościach, mam też koszulkę z Betty Boop, a na bluzę z uszami czaję się od dawna :D


Też byłam wczoraj w kinie :D
Film "Ostatnia rodzina". Niektóre osoby powinny uważać, bo wpędza w taki nastrój... No, niepożądany. Chociaż mimo, że ten nastrój jest niepożądany, ja lubię się w nim pogrążać.
Ogólnie - chcę mieć ten film na dysku, i chcę go obejrzeć jeszcze raz.
Może jest kilka niedoróbek, ale jestem w stanie przymknąć oko.
Ja jestem zachwycona :) Nie lubię, kiedy film ma szczęśliwe zakończenie.

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Pt paź 07, 2016 10:50 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

NAdrobilam :D Yay!

Moje kotely jeszcze w wersji 1+1 tez lubily miamora.
Te dwie zolzy gardza

Feliway - trzeba czasem troche czasu. Ale wydaje mis ie ze dziala. Na pixiora ewidetnie sprawia ze jest rozanielony i zyje winnym swiecie momentami. Jak nacpany.

Ja nie lubie mojej roboty przez to ze mnie rozleniwila w ubiorze. Mam meza, pracuje z 30 facetami.. nei chce mi sie dziennie pindrzyc przed lustrem. Wole pospac.
Obcasy ? Wole cos plaskiego do pracy. Obcasy ktorych mam ogromna ilosc - ubieram wyjsciowo...
Kiedys tak nie bylo...

Rozleniwilam sie ... strasznie.

O Fajnie ze piszesz o filmie... ciekaw
Ja sie wybieram na Dziewczyne z Pociagu i Inferno...
Caly rok nic niekawego nie bylo w kine - w pazdzienrku 3 filmy na raz
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Pt paź 07, 2016 12:01 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Ja byłam na Siedmiu Wspaniałaych bo kocham westerny. Było super :ok:

Emee pisze:czuję się, jak wtedy, kiedy chodziłam do przedszkola i miałam pod zimowymi spodniami rajstopy, z których powoli wyrastałam - wpadam w taki szał :D

W ogóle rajstopy pod zimowymi spodniami to okropne wspomnienie, aż mi się słabo zrobiło jak to sobie przypomniałam ;)

Emee pisze:Wow, wow! Mam słabość do mundurów, męskich i damskich - zawsze zazdrościłam kobietom, które pracowały w zawodzie policjantki, żołnierza tych ubrań - zarówno terenowych, jak i galowych. Choć wiem, że przy galowym chyba tylko obcas, co? No ale wygląda to... Wow! :D

Regulaminowe buty do galowego mają podwyższony obcas, ale nie nazwałabym go wysokim. Takie cos co nazywam trumniokami ;) Są całkiem wygodne, obcas jest też szeroki, także jest ok. Mundur galowy i nawet taki codzienny biurowy fajna sprawa bo nie trzeba się niczym przejmować, zawsze jest ok. A na współpracowników płci męskiej tez się jakos milej patrzy co wpływa pozytywnie na poziom motywacji w pracy ;)

Emee pisze:A w lutym robię kolejny tatuaż, tym razem znacznie mniejszy, ale też symboliczny, jak ten obecny, duży. A co tam :oops: Wciąga jak cholera, od kilkunastu lat mnie ciąga :D

Ja lubię tatuaże, też mam chęć na kolejny i myslę że prędzej czy później sobie zafunduję tę przyjemnosć.

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pt paź 07, 2016 12:32 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

PixieDixie pisze:NAdrobilam Yay!

Bo ja się tak strasznie rozpisuję :oops: :oops: :oops:
PixieDixie pisze:Moje kotely jeszcze w wersji 1+1 tez lubily miamora.
Te dwie zolzy gardza

A to zołzy :D No widzisz, a Tosia gardzi wszystkim, oprócz Miamora i surowizny ;)
PixieDixie pisze:Feliway - trzeba czasem troche czasu. Ale wydaje mis ie ze dziala. Na pixiora ewidetnie sprawia ze jest rozanielony i zyje winnym swiecie momentami. Jak nacpany.

Ooo, popacz. Pixior wpasowuje się w ogół :) Fajnie, że działa :D


PixieDixie pisze:O Fajnie ze piszesz o filmie... ciekaw
Ja sie wybieram na Dziewczyne z Pociagu i Inferno...
Caly rok nic niekawego nie bylo w kine - w pazdzienrku 3 filmy na raz

Dziewczynę z pociągu ma moja sąsiadka (książkę). Chcę najpierw przeczytać, później ewentualnie film. Ale najpierw to mnie czeka mnóstwo innych książek, które stoją na półce i czekają :oops:
A ja dostałam z pracy kartę empiku za 100zł i właśnie kupiłam trzy książki kolejne :oops: :oops: :oops:
Beksińscy. Portret podwójny, Śnieżka musi umrzeć i Księżniczka z lodu. A wczoraj odebrałam dwie (usprawiedliwię się, że jedna z nich dla synusia ;) ) i jedna jeszcze idzie. To straszne......

KatS pisze:Regulaminowe buty do galowego mają podwyższony obcas, ale nie nazwałabym go wysokim. Takie cos co nazywam trumniokami Są całkiem wygodne, obcas jest też szeroki, także jest ok.

Aaa, to wiem jakie :) Nie pałam miłością do takiego modelu buta. No ale wygodne na pewno.
KatS pisze: A na współpracowników płci męskiej tez się jakos milej patrzy co wpływa pozytywnie na poziom motywacji w pracy

To prawda - a zmotywowany pracownik to połowa sukcesu 8)
KatS pisze: Mundur galowy i nawet taki codzienny biurowy fajna sprawa bo nie trzeba się niczym przejmować, zawsze jest ok.

W ogóle służbowe ciuchy są ok - jak mówisz, nie muszę kombinować, co dziś założyć, bo wczoraj byłam w tym samym.

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Pt paź 07, 2016 20:59 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Ja dziewczyzne z pociagu przerobilam na audiobooku. Wciaglo ze caly weekend sluchalam bo sie oerwac nei moglam. Ale pierwszy audiobook ale wole ksiazki.

Ksiazki sa super. Ja na l4 nadrabialam zaleglosci :D

co do tatuazu dziewczyny to.. 22 pazdziernika jade do krakowa sobie zrobic ... pierwszt w zyciu... :)
Boje sie jak diabli ale... to etz tatuaz symboliczny ... i ... mysle ze warto
Jade do Krakwoa bo tam kolezanka z dziecinstwa tam tatuuje. I jak ktos mami to zrobic to tylko ona :D
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Sob paź 08, 2016 20:59 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

No to trzymam kciuki PD i gratuluję odwaznej decyzji :ok: :ok: :ok:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Sob paź 08, 2016 21:09 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Gdybym znalazła wzór który mi się na prawdę podoba, to miałabym tatuaż 8) Niestety nic odpowiedniego dla siebie nie widzę, do czego byłabym przekonana. Od przeszło 10 lat, więc... chyba pozostanę "goła".

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17113
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Sob paź 08, 2016 23:25 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Zawsze mozna sie skonsultowac z dobrym tatuazysta i popracowac razem nad projektem.
Ale w sumie przeciez nie ma przymusu :-D

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości