Lulu

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 04, 2016 13:38 Re: Lulu

Alija pisze:Liczą się też potrzeby emocjonalne kota, nie tylko jedzenie i kuweta. Taki maluch powinien być jeszcze z matką. Obyście nie mieli problemów z chorobą sierocą.
Jeśli níe mógł być z matką to należy mu się matka zastępcza typu pluszak, jeżeli martwicie się o własną higienę.
Większość kociarzy śpi z kotem na głowie, co więcej pozwala spać kotu w dziecięcym łóżeczku

Popieram wszystko co napisałaś. Ja jak miałam 2miesięcznego kota to starałam mu się zastąpić matkę, nosiłam kocie przy sobie na brzuchu jak kangurzyca, kotek zaczął ze mną spać i dzięki temu nie ma problemów behawioralnych a teraz kiedy ma 1,5 roku jest całkiem niezależny. Teraz śpię z dwoma kotami - to wielkie szczęście :ok: Nie wyobrażam sobie w ogóle, żebym miała kota trzymać w korytarzu szczególnie tak małego :strach:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto paź 04, 2016 14:13 Re: Lulu

Klaudiafj - piszesz o Tosi, czytam zapamiętale Twój wątek. :D
Ja też nie wyobrażam sobie spokojnego snu słysząc, jak za drzwiami kwili samotne maleństwo. Ale domek Lulu chwalebnie jest otwarty na rady i sugestie :201461

Alija

 
Posty: 2206
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 04, 2016 14:18 Re: Lulu

Tak o Tosi :D Myślałam, że tak mi przyrośnie do brzucha na stałe, ale na szczęście w pewnym momencie zaczęła się odczepiać i jest teraz bardzo samodzielna :D A jak śpię czasem w pustym łóżku, bo koty sobie poszły to jest to bardzo dziwne uczucie :20147 :ryk:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto paź 04, 2016 14:36 Re: Lulu

Tak, sen na korytarzu nie był z pewnością przyjemny. Jednak sen z stresem ze on chodzi i naskakuje na ręce i przy głowie.. 2 noce daliśmy radę, wczoraj jednak musieliśmy to odespać, on może też zrozumie że tak nie można. Na obronę dodam że spał tam na kocyku plus Pled z łóżka mojej córki na którym spał w czasie dnia. Na razie nie pozwalam mu w nocy wchodzić do pokoju małej tym bardziej skoro się tak zachowuje.

Zobaczymy co dziś będzie, wieczorem go wybawimy może bardziej zmęczony nie będzie miał takich pomysłów. Poczytałem tu trochę na temat relacji z kotem. zobaczymy co wyjdzie

klamca

Avatar użytkownika
 
Posty: 39
Od: Wto sie 30, 2016 7:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto paź 04, 2016 14:40 Re: Lulu

klamca pisze:Zobaczymy co dziś będzie, wieczorem go wybawimy może bardziej zmęczony nie będzie miał takich pomysłów.

To może być dobry pomysł :)

Jedno jest pewne - na pewno z tego wyrośnie.
Szkoda go :( ale jeśli musieliście nockę odsypiać, to rzeczywiście coś jest na rzeczy...

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Wto paź 04, 2016 15:25 Re: Lulu

Mój czorny też hasał po nas w nocy, a że dzikus był z niego to tylko w nocy był z nim jakiś kontakt. Oczywiście w postaci skakania po nas i polowania na stopy. Nie powiem, wymęczona byłam, ale nie było mowy o zamykaniu. Czegokolwiek, ani drzwi, ani kota za drzwami. Raz, że wiedząc że jest w innym pomieszczeniu umarłabym z rozpaczy, a dwa, to była kawalerka i nie miała żadnych, poza wejściowymi, drzwi. Teraz i on i Hania najczęściej śpią w łóżku, ja mam komfort bo jesień przyszła i zimno, a to przecież najlepszy grzejnik. Kiedy im się coś zmienia i nie ma ich w łóżku, czuję pustkę :smokin:

kotelsonciorny

 
Posty: 1729
Od: Pt lis 22, 2013 13:05
Lokalizacja: Łódź - Widzew

Post » Wto paź 04, 2016 16:34 Re: Lulu

rozumiem, że Lulu jest waszym jedynym kotem - tak? do tego to kociak, bardzo młody, który jeszcze przy matce powinien być - to informacyjnie
w tym może byc problem, tzn. w jego jedynactwie
kocięta wzajemnie się stymulują, w byciu, myciu, a głównie w zabawie - On jest sam
matka z czasem uczy kociaka zachowań adekwatnych do wieku - u mnie ostatnio 'Dyżurna Niańka' pokazywała Julianowi 'gdzie jego miejsce'
jesli są dwa kociaki, wzajemnie się uczą - niestety na sobie- pewnej adekwatnosci w zachowaniu, a też towarzysko się uzupełniają, więc ludzie przestają być kumplem do zabawy 'na żądanie'

kociaki mają to do siebie, że potrafią sporo nabroić - taka ich uroda
mentalnie są jak wieczne dzieci, tylko nieco bardziej sprawne fizycznie - ale psychicznie jak 2-3 latek, i tak pozostaje do końca ich życia
trzeba o tym pamiętać :D

witaj na forum :D
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto paź 04, 2016 17:26 Re: Lulu

Odniosę się do kwestii żwirku.
Bentonitowy dla małego kotka to bardzo zły pomysł. Podobnie silikonowy. Jeśli kociak naje się żwirku, to wyląduje na ostrym dyżurze z koniecznością cięcia. Zabetonowane jelita.
Zbrylające organiczne (np. Cats Best wspomniany, czy mój ulubiony Nature's Calling) nie stwarzają takiego zagrożenia. Pomyślcie nad zmianą, nim dojdzie do nieszczęścia.

EDIT: Właśnie zobaczyłam cudowną kuwetę, wcześniej jej nie widziałam. Zapobiega wysypywaniu się żwirku i jest idealna dla kotów sikających do góry:
http://www.zooplus.pl/shop/zwierzeta/pr ... kot/469855
EDIT2:
haaszek pisze:Kotki mojej córki przez kilka lat z podobnej korzystały, a potem jedna z jej powodu zaczęła sikać na kanapę. Pomogła zmiana kuwety. Więc też bywa różnie.

Wypowiedź z tego wątku:
viewtopic.php?f=1&t=176977&p=11610833#p11610833

Kinnia początek wątku był tutaj: viewtopic.php?f=1&t=176930
klamca nie jest już tak CAŁKIEM nowy na forum :)

EDIT3: Jeszcze co do karmy. Royal Canin jest kiepski i nie dostarcza odpowiedniej ilości mikro i makroelementów. A kotom (i psom również) zwłaszcza w okresie dziecięctwa i wzrostu bardzo potrzebna jest wyważona dieta. Najławiej to zauważyć po krzywych łapkach, które bardzo często się robią nieodpowiednio karmionym zwierzętom.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro paź 05, 2016 6:26 Re: Lulu

Witam, bardzo pozytywne zmiany. Wczoraj jak mówiłem tak zrobiłem wybawiliśmy go wcześniej i grzecznie się położył, no może nie zupełnie najgrzeczniej ale już ujdzie. W nocy wpadł na pomysł atakowania moich rąk na szczęście nie trwało to długo, głaskanie go uspokoiło i zasnął wtulony.

Poczytałem też o zachowaniu kota i jego potrzebach w celu zrozumienia pewnych sytuacji, faktycznie izolowanie go nie było pewnie najlepszym pomysłem. Jeśli chodzi o relacje i zakazy to poczytałem ten wątek: viewtopic.php?p=1933046#1933046 sporo tu podobnych sytuacji co u mnie i rad jak z tym się zmierzyć. Uczymy się siebie, mam nadzieje z dobrym skutkiem.

co do żwirku nie widziałem aby był nim zainteresowany ładnie robi do kuwety, wstaje ze mną przed 6 bawimy się trochę, daje mu jedzenie po czym jeszcze przed wyjściem czyszczę kuwetę. Przy robieniu kupki miauczy.. to normalne? Kupka wydaje się być normalna ani twarda ani rzadka.

klamca

Avatar użytkownika
 
Posty: 39
Od: Wto sie 30, 2016 7:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 05, 2016 6:50 Re: Lulu

Mój kocurek od zawsze gada w kuwecie.
Przedmówczyni pisała o krzywych łapkach z niedożywienia w okresie intensywnego wzrostu. Właśnie mój kocurek ma krzywe tylne łapki, ale jego początki były niewesołe. Lulu przyszedł prosto od mamy, nigdy nie głodował, więc niedożywienie mu nie grozi. Oczywiście trzeba wybierać karmy z dużą zawartością mięsa.

Jest śliczny :201461

Alija

 
Posty: 2206
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 05, 2016 7:19 Re: Lulu

klamca pisze:Witam, bardzo pozytywne zmiany. Wczoraj jak mówiłem tak zrobiłem wybawiliśmy go wcześniej i grzecznie się położył, no może nie zupełnie najgrzeczniej ale już ujdzie. W nocy wpadł na pomysł atakowania moich rąk na szczęście nie trwało to długo, głaskanie go uspokoiło i zasnął wtulony.

Poczytałem też o zachowaniu kota i jego potrzebach w celu zrozumienia pewnych sytuacji, faktycznie izolowanie go nie było pewnie najlepszym pomysłem. Jeśli chodzi o relacje i zakazy to poczytałem ten wątek: viewtopic.php?p=1933046#1933046 sporo tu podobnych sytuacji co u mnie i rad jak z tym się zmierzyć. Uczymy się siebie, mam nadzieje z dobrym skutkiem.

co do żwirku nie widziałem aby był nim zainteresowany ładnie robi do kuwety, wstaje ze mną przed 6 bawimy się trochę, daje mu jedzenie po czym jeszcze przed wyjściem czyszczę kuwetę. Przy robieniu kupki miauczy.. to normalne? Kupka wydaje się być normalna ani twarda ani rzadka.


Szybko się uczycie :ok:
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11781
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 05, 2016 7:46 Re: Lulu

Alija pisze:Mój kocurek od zawsze gada w kuwecie.
Przedmówczyni pisała o krzywych łapkach z niedożywienia w okresie intensywnego wzrostu. Właśnie mój kocurek ma krzywe tylne łapki, ale jego początki były niewesołe. Lulu przyszedł prosto od mamy, nigdy nie głodował, więc niedożywienie mu nie grozi. Oczywiście trzeba wybierać karmy z dużą zawartością mięsa.

Jest śliczny :201461


Jasna sprawa, koty to nie owce, mięsa im trzeba :mrgreen: i faktycznie, niektóre koty rozmawiają w przeróżnych sytuacjach, mój zazwyczaj przed i po kupie (chyba się chwali :smokin: ). I też ma krzywe tylne łapki, ale to na pewno z powodu niedoborów w kocieństwie.

kotelsonciorny

 
Posty: 1729
Od: Pt lis 22, 2013 13:05
Lokalizacja: Łódź - Widzew

Post » Śro paź 05, 2016 10:51 Re: Lulu

Alija pisze:Mój kocurek od zawsze gada w kuwecie.
Przedmówczyni pisała o krzywych łapkach z niedożywienia w okresie intensywnego wzrostu. Właśnie mój kocurek ma krzywe tylne łapki, ale jego początki były niewesołe. Lulu przyszedł prosto od mamy, nigdy nie głodował, więc niedożywienie mu nie grozi. Oczywiście trzeba wybierać karmy z dużą zawartością mięsa.

Jest śliczny :201461


Kociak był u rozmnażaczki, która byle czym karmiła i oddała jak najszybciej się dało - niedożywienie jest prawie pewne. Nigdy nie był odrobaczany do tej pory. To generalnie mnóstwo mozliwych problemów można się spodziewać (zdrowotnych).
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro paź 05, 2016 10:54 Re: Lulu

Alienor ma racje, był przy mnie podczas wizyty u Pani rozmnażaczki. Ma kotów na potęgę.. Koty musiały jeść tapetę z ścian aby przeżyć.. to było straszne

klamca

Avatar użytkownika
 
Posty: 39
Od: Wto sie 30, 2016 7:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 05, 2016 11:58 Re: Lulu

klamca pisze:Alienor ma racje, był przy mnie podczas wizyty u Pani rozmnażaczki. Ma kotów na potęgę.. Koty musiały jeść tapetę z ścian aby przeżyć.. to było straszne



:strach: :strach: :strach: Nie ogarniam, jakim trzeba być człowiekiem, żeby doprowadzać zwierzęta do takiego stanu. Mam dwie możliwe odpowiedzi, albo skrajnie podłym, albo psychicznie niepełnosprawnym. Jednak kocię miało szczęście :ok:

kotelsonciorny

 
Posty: 1729
Od: Pt lis 22, 2013 13:05
Lokalizacja: Łódź - Widzew

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd i 6 gości