Pomoc w podjęciu decyzji odnośnie kota

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 20, 2016 13:11 Pomoc w podjęciu decyzji odnośnie kota

Witam,

Od dłuższego czasu choruje na kota, strasznie podobają mi się maine coony ze względu na charakter (pro ludzki\psi) oraz wygląd :). Jestem jeszcze na początku drogi- sporo czytam chciałbym zapewnić możliwie najlepsze warunki. Mam znajomego weterynarza z którym już też rozmawiałem i podał mi wstępne wskazówki o co pytać ,o co zadbać itp. Tutaj dowiedziałem się nieco na temat pseudo hodowli i zagrożeń z nimi związanych. Okazuje się, że nawet kupując kota za takie pieniądze można zostać oszukanym- cechy\zdrowie itp.

Zacznę od warunków jakie ja mogę zapewnić czyli mieszkanie około 50m z balkonem. Wszystkie okna uchylne są we wnękach muszę pomyśleć czy wymagają zabezpieczeń. Zastanawiam się jak to z balkonem będzie, odpowiednia byłaby siatka jednak nie wiem czy spółdzielnia wyrazi zgodę (czytałem o tym jak to ominąć, że niby gołębie, bądź na linkach/rozpórkach). Domowników jest na razie troje ze mną, córka ma prawie 5 lat a kolejne w drodze- żona jest w 3 miesiącu ciąży(toksoplazmoza nie przebyta- ryzyko?) przebywa w domu na L4 (prawdopodobnie do końca ciąży).

Aktualnie mam w planie wykonać własnoręczny drapak, zabezpieczyć balkon, rozpocząć zakupy elementów pielęgnacyjnych itp.

Temat założyłem ponieważ nie miałem wcześniej kota i chciałbym otrzymać w odpowiedziach wskazówki na co za w czasu powinienem się przygotować, o czym pamiętać :)

:201461

klamca

Avatar użytkownika
 
Posty: 39
Od: Wto sie 30, 2016 7:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 20, 2016 14:01 Re: Pomoc w podjęciu decyzji odnośnie kota

Jak na faceta to dość bardzo się spinasz, ale jak kto lubi. A nie myślałeś, aby wziąć kota Europejskiego ? Czy to, że będziesz miał rodowodowego jakoś na prawdę go ulepszy ? To, że hodowcy piszą "psi" charakter to troszkę mnie bawi bo idąc tym tropem to każdy rasowy ma ten psi charakter. A czy będzie pro ludzki jeden bardziej drugi mniej.
Z dachowcami podobnie. Ja właśnie położyłem się z laptopem na łóżku, a mój kociak zeskoczył z parapetu gdzie leżał przy oknie, przyszedł do mnie i położył się na piersi i mruczy. Widzisz jak pro ludzki wieśniak z obory. I wcale nie brzydszy niż większość MCO
Właśnie poszedł z powrotem na okno poleżeć z kocicą, wredny małpiszon i cała moja teoria o ich pro ludzkości spaliła na panewce :evil:

Martinnn

Avatar użytkownika
 
Posty: 864
Od: Czw sty 01, 2015 22:16

Post » Wto wrz 20, 2016 14:28 Re: Pomoc w podjęciu decyzji odnośnie kota

Może faktycznie za bardzo się spinam. Większość dosyć kluczowych długoterminowych decyzji staram się podejmować rozsądnie, też już nie raz myślałem o zwykłym dachowcu- poszukać po DT i dać ciepły kąt.
Sądziłem, że maine coony mają po prostu typowy dla siebie jakiś charakter ogólnie za wiki:
"W wyniku sterowanej selekcji stały się rasą nie tylko konwencjonalnie piękną, lecz przede wszystkim pożądaną ze względu na to, że jej przedstawiciele przywiązują się do człowieka i – w porównaniu z innymi rasami kotów i innymi gatunkami zwierząt domowych – są bardziej prospołeczne, towarzyskie i łatwiejsze we współżyciu."

klamca

Avatar użytkownika
 
Posty: 39
Od: Wto sie 30, 2016 7:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 20, 2016 14:37 Re: Pomoc w podjęciu decyzji odnośnie kota

Te cechy u kotów rasowych na pewno są dużo bardziej powtarzalne niż w przypadku dachowców które mogę być różne. Ale duży wpływ na kota mamy my sami i nasze podejście do niego "wychowanie" I im młodszy kot i bliższy kontakt z człowiekiem może powodować takie przywiązanie, choć nie jest to regułą.
Oho wrócił, domyślił się, że z nią nic ciekawego nie porobi a jeść daje Pancio to wrócił na pierś.

Martinnn

Avatar użytkownika
 
Posty: 864
Od: Czw sty 01, 2015 22:16

Post » Wto wrz 20, 2016 14:42 Re: Pomoc w podjęciu decyzji odnośnie kota

Kłamco, rasa kota naprawdę nie ma znaczenia. Miałam dachówki, które chodziły za mną krok w krok, otwierały sobie drzwi i aportowały zabawki, mam maine coona ( kotkę) , która przychodzi na pieszczoty, tylko wtedy, kiedy jej się zechce ( w przeciwnycm razie prycha a jej ciało spłaszcza się aż do podłogi przy głaskaniu :mrgreen: )
Najważniejsza rada ode mnie: kot współzyje z ludźmi na równych prawach.Tresowanie, zakazy, kary ( nie daj Boże), krzyki, nękanie przyniosą tylko kłopoty. Koty muszą być obdarzane bezinteresowną miłością. Potrzebują spokoju i akceptacji. Wtedy zycie z nimi to sama przyjemność.
Jesli chodzi o koty długowłose, musisz zdawać sobie sprawę, ze ich fruwająca sierść w ogromnych ilościach jest wszędzie! Trzeba "polubić" włosy w kanapce, zupie...Tego się nie uniknie.
Powodzenia w podejmowaniu decyzji :ok:

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Wto wrz 20, 2016 15:05 Re: Pomoc w podjęciu decyzji odnośnie kota

Czyli poszukiwać kota w miarę najmłodszego z którym od małego można nawiązać więź.. Włosy wszędzie? to taka raczej reguła czy zależnie od witamin/karmy/czesania ? :D

Może faktycznie zwykły dachowiec mający kontakt z ludźmi od małego- to byłby niezły pomysł. Muszę się rozeznać odnośnie DT w Poznaniu i okolicach

klamca

Avatar użytkownika
 
Posty: 39
Od: Wto sie 30, 2016 7:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 20, 2016 15:09 Re: Pomoc w podjęciu decyzji odnośnie kota

Jeśli chodzi o nękanie, to raczej ja jestem "ofiarą "moich dwóch dachowców. Nie odstępują mnie na krok. Nawet kiedy wydawałoby się, że głęboko śpią, kiedy tylko wyjdę z pokoju, za chwilę mam koło siebie te "potworki". :wink:

Alija

 
Posty: 2206
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 20, 2016 15:14 Re: Pomoc w podjęciu decyzji odnośnie kota

Alija pisze:Jeśli chodzi o nękanie, to raczej ja jestem "ofiarą "moich dwóch dachowców. Nie odstępują mnie na krok. Nawet kiedy wydawałoby się, że głęboko śpią, kiedy tylko wyjdę z pokoju, za chwilę mam koło siebie te "potworki". :wink:

Takie nękanie to ja uwielbiam! Tak właśnie nęka mnie mój kocur. 8)
Ale nękanie kota przez człowieka to oczywiście zabronione :mrgreen:

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Wto wrz 20, 2016 15:18 Re: Pomoc w podjęciu decyzji odnośnie kota

Ha, o takim nękaniu to ja marzyłam! Miałam koty zawsze bardzo kochające ale nigdy tak wylewne :D
Zwykłe wiejskie, podwórzowe dachowce!

Alija

 
Posty: 2206
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 20, 2016 15:56 Re: Pomoc w podjęciu decyzji odnośnie kota

Moje też aportują zabawki, choć kotce się znudziło ale kocurek lubi mi przynosić na kanapę myszki żeby mu rzucać i tak do znudzenia.
O oczywiście, że nawet jak najsmaczniej śpią to nagle się budzą i biegną za mną jak wychodzę z pokoju, no ale wiadomo "pewnie idzie po miskę"
Co do włosów to hmm zawsze będą wiadomo, że przy dobrej diecie czesaniu itp mniej ale będą.
Ja np moim zabraniam np wchodzenia na stół blaty w kuchni i wiedzą, że nie mogą, a i krzyknę na nie czasami jak za bardzo demolują pokój, ale one tylko się głupio spojrzą na mnie na siebie "czego ten bufetowo/kuwetowy znowu che, niech spada" i wariują dalej nic sobie z tego nie robią, ostatnio nawet dosłownie kocurek biega po ścianach, takie zmyłki wali uciekając przed kocicą, bo wskoczyć na ścianę i się odbić od niej w bok łatwiej niż się zatrzymać i próbować uciekać pod ścianą narażając się na złapanie.
Może rozważ wzięcie dwóch będzie im raźniej :strach:

Martinnn

Avatar użytkownika
 
Posty: 864
Od: Czw sty 01, 2015 22:16

Post » Wto wrz 20, 2016 15:59 Re: Pomoc w podjęciu decyzji odnośnie kota

Nasi znajomi mają maine coona-naprawdę piękny kot - można go podziwiać jak leży na szafkach-z daleka :twisted:
Nie lubi przytulania, brania na ręce, brania na kolana, czułości krótko i kiedy chce...
Ale na szafce prezentuje się pięknie.

Tiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 626
Od: Pon cze 20, 2011 8:01

Post » Wto wrz 20, 2016 16:01 Re: Pomoc w podjęciu decyzji odnośnie kota

Ja bym doczytała głownie o ciąży i kocie w domu. Oczywiście, ze da się to pogodzić, ale zanim zechcesz kota akurat teraz, lepiej byś miał wiedzę i własne zdanie na ten temat. Mimo wszytko lepiej by kuwetą zajmował się ktoś, kto nie jest w ciąży. Doczytaj i zdecyduj, czy teraz, czy jeszcze poczekacie :D
pwpw
 

Post » Wto wrz 20, 2016 16:13 Re: Pomoc w podjęciu decyzji odnośnie kota

Co do ciąży to faktycznie jest obawa- czytałem tutaj myślę całkiem sporo i ryzyko toksoplazmozy jest tu jedynym chyba czynnikiem demotywującym. Aczkolwiek jeśli kota przed przyjęciem do domu zbadać zapewnić mu "higieniczne" warunki- mam na myśli dietę na bazie karmy przetworzonej, plus nie wychodzenie itp. można w dużym stopniu uniknąć przyczyny?

Dwa koty to świetny pomysł- zawsze mogły by razem się bawić w razie "nudy" ;) tylko czy nie mając wcześniej kotów brać 2 na raz na głowę? ;)

klamca

Avatar użytkownika
 
Posty: 39
Od: Wto sie 30, 2016 7:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 20, 2016 16:25 Re: Pomoc w podjęciu decyzji odnośnie kota

Nie pomogę za dużo, ale na tym bym się skupiła. O ile wiem (nie jestem pewna) to największe ryzyko jest na początku ciąży.. Doczytaj/dopytaj i zdecyduj, w sumie dziecko najważniejsze, szczególnie gdy to Ty wybierasz czas pojawienie się kota/kotów - widzę ze pomysł ewoluuje : D
Pomyślcie też o tym, ze maluch szybko się pojawi i trzeba będzie to pogodzić- maluch i koty w domu. Tez nic strasznego, ale trzeba być na to gotowym, bo to już trzy maluchy w domu ; )
Może ktoś bardziej uczony się wypowie, ale na tym bym się skupiła ))
pwpw
 

Post » Wto wrz 20, 2016 16:38 Re: Pomoc w podjęciu decyzji odnośnie kota

Martinnn pisze:I im młodszy kot i bliższy kontakt z człowiekiem może powodować takie przywiązanie, choć nie jest to regułą.


Martinn jak zwykle pisze szybciej niż myśli :mrgreen:

Nie - nie im młodszy kot tym lepiej. Kociak powinien być z matką i rodzeństwem do minimum 12 tyg życia. To daje pewność, że będzie wiedział, co to znaczy być kotem. Będzie umiał chować pazurki w zabawie i nie będzie dotkliwie gryzł - z miłości lub rownież w zabawie. DOBRZY hodowcy nigdy nie sprzedają kociąt przed tym wiekiem, a często nawet starsze - kociak, opuszczający rodzinny dom powinien przejść cykl odrobaczenia i być dwa razy zaszczepiony.
Natomiast wszechobecne klaki są wpisane w życie każdego kociarza. Nie ma na to wpływu rasa kota ( no chyba , że to łysy sfinks :mrgreen: ), jego żywienie, czesanie, suplementowanie. Jasne - u zadbanego kota masz mniejszy problem, ale jeśli ktoś jest pedantem, to sorry - nie da się. Zwlaszcza, że spodziewacie się dzidziusia i być może małżonka nie podziela Twojego entuzjazmu. I kłak na smoczku doprowadzi ją do furii.....
Odkocia toksoplazmoza jest takim trochę mitem . Owszem, zdarza się, ale większym zagrożeniem jest surowe mięso - nie tylko osławiony tatar, ale także zwykłe mielone, często próbowane w stanie surowym, czy jest dobrze doprawione na mielone czy gołąbki. Przesadzanie kwiatków bez rękawic ochronnych - ziemia , nawet ta z renomowanego ogrodnictwa bywa źrodłem .

Jeśli - po przedyskutowaniu tematu z małżonką nadal będziesz pełen entuzjazmu - daj znać. Mamy w Poznaniu wiele fantastycznych fundacji i DT. A w nich równie cudowne koty.
Ale....to moje, ale nie tylko moje - zdanie. Na pierwszego kota, dla osoby zupełnie zielonej - ja zawsze polecam dorosłego kota, z dobrego DT. Taki kot ma już ukształtowany charakter, opiekun może dopasować kota do oczekiwań potencjalnego DS.
Małe koty to tornada, generalnie powinno się brać dwa - wbrew pozorom jest wtedy mniej problemów. Ale NIGDY nie wiadomo, co z nich wyrośnie. Nawet z takich z dobrej hodowli, bo dobrych rodzicach.
Masz małą córkę - to plus i minus. Dziecko musi się nauczyć, że kot to nie pluszak, ale żywa istota, czująca także ból, a czasem zwykły dyskomfort. Że jak śpi, albo je - to się nie przeszkadza. To bywa trudne dla żywiołowego dzieciaka. Ale jest jednocześnie doskonałą okazja do uczenia dziecka opieki nad słabszą istotą, do empatii. Dzieci i koty doskonale razem się bawią - i razem śpią - w tych kłakach :mrgreen:
Ważne więc jest też sprawdzenie czy córcia nie ma alergii. Przy czym - UWAGA - nie uczula sierść kota, a jego ślina - obecna także na sierści, jako, że kot się myje.
Podam Ci jeden przyklad relacji kot - dziecko. Kot - dorosły, w domu od małego, wzięty ze wsi. W domu dwójka moich wnucząt - od syna i córki, różnica między maluchami 5 mies. I dwójka starszych. Kot bardzo dzieciolubny, pozwalający dzieciom na wiele. Wnuk - dwulatek, niepełnosprawny intelektualnie w stopniu umiarkowanym, przekroczył barierę wytrzymałości kota, kot odmachnął się, przebił małemu dolną wargę pazurem na wylot.
Krew się leje, młody wyje. Reakcja synowej - mówiłam, że kotka to boli ? mowiłam. To teraz ciebie boli, a jak przestanie, to pojdziesz przeprosić kotka.
Czy byłbyś do tego zdolny? Czy Twoja żona by tak postąpiła ?
Bo schrony pełne są kotów, które
a) były agresywne ( czyli broniły się)
b) nie spełniły oczekiwań
c) nagła alergia

Tamta sytuacja zakończyła się przeproszeniem kota, ktory nie żywił urazy - nadal pozwalał spać na sobie. Mój wnuk ma teraz 9.lat, jego starszy brat, 19. Też ma tę samą wadę genetyczną, teraz mają wyłącznie swojego kota - raczej kotkę. Nie zrobią jej najmniejszej krzywdy - nauczyli tego samego swoją młodszą siostrę, 100% sprawną.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16537
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Luiza411, Marmigeder i 70 gości