
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Ewa L. pisze:Moja ciotka miała kiedyś persa. Kot typowo wystawowy, medalista i reproduktor. Później doszła jego córka. Po jakimś czasie się okociła i ciotka chciała mi dać takiego małego kociaka. Miała to być kotka i miała nazywać się Persefona od persa.Poszłam z mamą do ciotki obejrzeć kociaki. Kociaki były fajne jak to maluchy. Znalazłam im nawet pierwsze ząbki i cała czwórka spała na moich cyckach. Jednak smród panujący w mieszkaniu utwierdził mnie w przekonaniu ,że nigdy nie będę chciała mieć kota w domu.
Jednak jak to w życiu bywa człowiek dorasta do pewnych decyzji i tylko krowa nie zmienia poglądów i ja dorosłam do cieszenia się z przyjaźni z kotem.![]()
W tamtych czasach ( ciotka już kupę lat nie żyje ) persy ciotki były jedynymi znanymi mi kotami i o sterylizacji nie miałam zielonego pojęcia.
Gosiagosia pisze:Jak czytałam opowieść o Toli i mężu, to od razu przypomina mi się historia mojego pierwszego kota i zachowanie mojego męża. On zawsze twierdził że nie lubi kotów a teraz to koty to jego miłość![]()
Ja miałam persa Thomasa był z nami 15 lat i to był mój ukochany kot , tak bardzo za nim tęsknię![]()
Jak narazie mam trzy koty i tak zostanie ale persa i to czarnego bym chciała mieć, chociaż Thomasek był niepowtarzalny.
Kotina pisze:Ewa L. pisze:Moja ciotka miała kiedyś persa. Kot typowo wystawowy, medalista i reproduktor. Później doszła jego córka. Po jakimś czasie się okociła i ciotka chciała mi dać takiego małego kociaka. Miała to być kotka i miała nazywać się Persefona od persa.Poszłam z mamą do ciotki obejrzeć kociaki. Kociaki były fajne jak to maluchy. Znalazłam im nawet pierwsze ząbki i cała czwórka spała na moich cyckach. Jednak smród panujący w mieszkaniu utwierdził mnie w przekonaniu ,że nigdy nie będę chciała mieć kota w domu.
Jednak jak to w życiu bywa człowiek dorasta do pewnych decyzji i tylko krowa nie zmienia poglądów i ja dorosłam do cieszenia się z przyjaźni z kotem.![]()
W tamtych czasach ( ciotka już kupę lat nie żyje ) persy ciotki były jedynymi znanymi mi kotami i o sterylizacji nie miałam zielonego pojęcia.
Inne czasy ...
Moja pierwsza kotka Szarusia żyła z nami około 18 lat, chowała się razem z naszymi dziecmi, jadła bardzo często to co one, nie była ani szczepiona ani sterylizowana tylko ją odrobaczałam ... Obaliła wszystkie przesądy o kotach ... Od niej zaczęła się moja fascynacja kotami
Ewa L. pisze:Kotina pisze:Wrzesien pełen fotek z Kotinowa ...![]()
![]()
![]()
Zaczynami i zapraszamy do oglądania![]()
Tysia – małpa zielona nie daje sobie obciąc pazurków, a zahacza się już o wszystko![]()
Hi, hi, hi.....jakbym o Polusi czytała
zuza pisze:Ja nigdy nie miaalm persa, ale sie naczytalam watkowKoty jamnika Melona wiele mi wyjasnily.
Kotina pisze:Ewa L. pisze:Kotina pisze:Wrzesien pełen fotek z Kotinowa ...![]()
![]()
![]()
Zaczynami i zapraszamy do oglądania![]()
Tysia – małpa zielona nie daje sobie obciąc pazurków, a zahacza się już o wszystko![]()
Hi, hi, hi.....jakbym o Polusi czytała
Jutro gdy będę szła na kolejne zastrzyki z Tillunią, wezmę jeszcze kontenerek z Tysiaczkiem, niech wetka się z nią męczy ....
mam całe uda podrapane przez kochaną kotunię![]()
PixieDixie pisze:Kiedyś marzyłam o persie .:: jeszcze jako dziecko zanim mama sie zgodziła na jakiegokolwiek kota. Miał byc Pers i miała sie nazywać niech sobie przypomnie ... nie wiem czy nie Molly albo jakos tak. Pamietam jak dziwą koleżanka mi mówiła ze nie wierzy ze mama sie zgodzi. Faktycznie sie nie zgodziła ale w krótkim czasów trafiła do nas Misia. Królowa dachowców tak bum ja tras określiła. Mieszka u rodziców do dziś. Choć juz i ona jest wiekowa znacznie. Zachowuje sie jak Pers hihi jest niedotykalska i wiecznie naburmuszona
Koty sa cudowne dom bez kota czy innego Zwierza jest po prostu pusty i smutny
Ewa L. pisze:Ja sama nie dam rady bo nikt nie jest w stanie jej utrzymać. Waleczna się wtedy robi jak tygrys a siłę ma jak stado lwic podczas polowania. Wszelkie próby obcięcia pazurów grożą kalectwem próbującego. Ostatnio miała cięte w kwietniu podczas badań. Mnie raz udało się ciachnąć w tylnej łapce ale dlatego że usnęła mi za laptopem a ja ją miziałam po stópce więc nie zauważyła. Ale skubana się w końcu zorientowała co jest grane i drugiej już nie dała.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana, Majestic-12 [Bot] i 12 gości