Becia,
pamiętam,
jaka walka była o Szarotka-Leosia.
Miałam wiele wątpliwości, jak dogadają się moje inne psiokoty.
Ale poszło chyba nieźle.
Dziś Leon jest panem wszystkiego co miękkie i ciepłe.
Codziennie domaga się pieszczot i uwagi.
Nie ma żadnych kompleksów.
A co najważniejsze to nie boi się ludzi. Przychodzi do wszystkich naszych gości domagajac się uwagi.
Leoś jest, do tej pory, moim pierwszym kotem, który przychodzi na zawołanie, jak piesek biegnie, gdy go się zawoła.
Tu dzisiejsza sjesta po obiedzie, z Tosią w tle
A tu Leonek i Tosia zgodnie "oglądają" telewizję !