Pojawiam się na forum ponieważ dzisiaj spotkała mnie nietypowa sytuacja. Wstałam o 6 rano i wybrałam się z tatą na grzyby. Wróciliśmy koło 10. Szykowałam sobie coś do zjedzenia,nagle tata pilnie zawołał mnie na dwór. Pod kranem leżał sobie... - SZCZUR. Jednak okazało się że był do na oko jakiś 1 tygodniowy kotek ( do ok. 13 cm długości, jedno oczko otwarte, drugie nie, zaczyna chodzić ). Ponieważ nie wiedziałam co robić to podrzuciłam go mojej kotce i zanim doczytałam co zrobić już w zasadzie kociak miał mamę. Mam już 3 koty więc Aniołka prawdopodobnie będę musiała oddać. Kociaki które miałam przed Aniołkiem to :
Kotka imieniem Kicia ( opiekunka Aniołka )
Jej córka Tinka
Syn Kici Whiskas
Jeszcze dziś pójdę popytać sąsiadów czy nie zwiał im żaden maluch
