Piątek !

Wiele z was się cieszy ,że weekendzik, że wolne , że dla niektórych urlop się zaczął...........ja mam trochę inne odczucia. Dziś do pracy, w sobotę wolne, w niedziele do pracy, w poniedziałek wolne bo święto. Za to do urlopu tylko troszkę ponad 4 tygodnie czyli 31 dni czyli równy miesiąc.
Cieszę się ,że dziewczynkom przypadła do gustu fontanna. Co trochę do niej podchodzą by się napić wody. W tej dolnej misce jest taka miarka maksymalnego i minimalnego poziomu wody. Wczoraj nalałam równo z maksymalnym poziomem a dziś jest prawie 1 cm wody mniej co znaczy ,że tyle jej przez noc i wczorajsze pół dnia wypiły.
Nowych puszeczek Mac"s zjadły większą połowę z tego co im dałam ale to i tak dużo zważywszy ,że jak przyszłyśmy od weta z Zuzią zjadły całą saszetkę Felixa w sosie.
Dziś dałam tą drugą puszeczkę Greenwoodsa i olały puszkę cienkim sikiem.

Wygląda jak Cosma w sosie własnym czyli kawałeczki rozdrobnionego mięsa ale im to nie pasuje . Dobrze ,że na próbę wzięłam tylko 6 szt.