Iga, Diabeł, Miki, Teśka i Furka tymczas

Dzięki Gosiu i Wam wszystkim :1luvu:

Taka moc popłynęła, że po zrzuceniu balastu Furkę zaczęło nosić po pokoju i wszędzie chciała wejść.

Trzeba się będzie umówić na jakiś kameralny sabat na Łysicy

Wezmę ze sobą Diabła :ok:

Listy Wasze sa piękne :1luvu:

O kupal był! :201437

Wielka radość w domu :201437

Moli25 pisze:Listy Wasze sa piękne

O kupal był!
Wielka radość w domu

Gdyby Stella i Ciri wiedziały, że ich korespondencja jest własnością publiczną, to by nam dopiero dały popalić

Mi też ta kupa, że tak powiem, spadła z serca

Radość ogromna :201437

Suuuuper wiadomość na niedzielę :kotek:

Furka ma dzisiaj gorszy humor, schodzi z wyrka tylko na jedzenie i głośno informuje, że wyszła i czeka :lol:

Na Dużego nie warczy, na Młodą też. Na mnie warczy.
Ale oni nie wyciągają do niej miłosnych łap. A ja tak :oops:

Dużo obiecuję sobie po czwartkowym odczulaniu.
Bo tylko fale elektromagnetyczne czynią kota uległym wobec masażu.

Wyjmując mięso z ręki wydaje odgłos om-rnom-rnom-rnom. :catmilk:

Potoczyłam w jej kierunku dzwoniącą piłeczkę. Zwierz popatrzył na mnie koso: - Zwariowałaś? Proponujesz kotu piłeczkę? A co to za obyczaj?!

Super ze jest kupal

z opowieści i doświadczeń wiem ze ten pierwszy kupal w nowym domu trzeba wymodlic - potem to już leci samo

Zamiast parafiny do mięsa można dodać łyżkę oleju jadalnego (ma wspaniałe właściwości tez dla skóry i sierści np rzepakowy) lub olej z łososia czy innych ryb. Ma takie samo działanie ale czasem koty nie chcą jeść, bo im nie smakuje czy nieodpowiednio pachnie a olej rzepakowy jest zazwyczaj obojętny kotom

My mamy sucha karmę Naturea - jest to świetna karma również potwierdziła to wetka, której kazałam czytać cały skład

ale na.pewno ma drób

będę pamiętać o Was i poszukam czegoś

klaudiafj pisze:Super ze jest kupal z opowieści i doświadczeń wiem ze ten pierwszy kupal w nowym domu trzeba wymodlic - potem to już leci samo

Chyba założę Furce kalendarz kupek :oops:

klaudiafj pisze:Zamiast parafiny do mięsa można dodać łyżkę oleju jadalnego (ma wspaniałe właściwości tez dla skóry i sierści np rzepakowy) lub olej z łososia czy innych ryb. Ma takie samo działanie ale czasem koty nie chcą jeść, bo im nie smakuje czy nieodpowiednio pachnie a olej rzepakowy jest zazwyczaj obojętny kotom

O, świetnie, profilaktycznie będę jej dodawała. :ok:

klaudiafj pisze:My mamy sucha karmę Naturea - jest to świetna karma również potwierdziła to wetka, której kazałam czytać cały skład ale na.pewno ma drób będę pamiętać i Was i poszukam czegoś

Dzięki, kochana :201461

Czekam aktualnie na Trovet z królikiem i jagnięciną, a dziś Furka dostała rybnego Schesira

A Natureę zamówię na wypróbowanie dla Miki, Igi i Diabła :ok:

Na Naturee mam kod promocyjny

poszukam i Ci prześle

Potwierdzam świetna jakość karmy Naturea :ok:

gdybym zostawiła otwarte opakowanie 2 kg to na raz by zjadły chyba :lol:

Założ kalendarz nie krępuj sie :lol:

Kociarze cieszą sie z każdego zdrowego boba :lol:

Moje koty jeszcze jej nie znają

Iga jest niejadkiem, więc już się cieszę.

Furka zrobiła kolejną kupę :ok:

I kombinuje, jak wejść do szafy przesuwnej (zablokowanej). Miauczy, żeby jej otworzyć.

Łazi i warczy a pomstuje, że wejście do szuflady jest zostało zablokowane.
Ale za to w pokoju Furki wylądował Tereskowy tunel z kocykiem.
Warkotek wszedł do środka bluzgając na mnie, bo kota czuł, choć kota nie było.
A wiadomo, że to moja wina :mrgreen:

klaudiafj pisze:Na Naturee mam kod promocyjny poszukam i Ci prześle

Cieszymy się z Iguszką, której muszę wynagrodzić cierpienia, i czekamy

Kochana Igusiu!

Bardzo się cieszę, że do mnie napisałas, martwiłam się o Ciebie, zwłaszcza że od Dużej słyszlam niepokojące wiadomosci o nowym intruzie w Twoim domu.
W domu, który przecież powinien być Twoim królestwem, gdzie nikt nie powinien przebywać bez Twojego zaproszenia!!!
Miałam nadzieję, że Dużej cos się pomyliło, że może nie chodziło o Ciebie i Twój dom, niestety - Twój list potwierdził wszystko :cry:

Już sam opis tego strasznego zapachu, który przyniosła na sobie intruzka wstrząsnął mną aż po korzonki wibrysów. Ja też znam to miejsce, ja też spędziłam tam długie miesiące, prawie pół roku

Było tam mnóstwo obcych kotów - i obcych Dużych, którzy zachęcali mnie do wychodzenia na wspólny wybieg... owszem, na wybiegu było mnóstwo drapaków, foteli, tuneli do zabawy, ale ja i tak wolałam swój mały kojec, gdzie przynajmniej czułam się bezpieczna i gdzie żaden kot mi nie dokuczał. Codziennie przychodzili nowi Duzi, oglądali mnie i te inne koty i stopniowo one wszystkie znajdowały nowe domy, a ja nie...
...tak, pamiętam ten czas i to miejsce Igusiu, i nie mogę zrozumieć Twojej Dużej, która przywlokła do Twojego bezpiecznego domku takie wspomnienia. Ach Igusiu, aż łzy mi pociekły gdy pomyslałam, jak źle musiałas się poczuć :cry:

Ach Igusiu, ta straszna obojętnosć, która Cię ogarnęła, też nie jest mi obca... tak się dzieje wtedy, gdy na zewnątrz jest tak bardzo źle, że wolimy uciec w głąb siebie i nie widzieć ani nie czuć tego, co wokół nas. jak okropnie mi przykro, że jestes w takim stanie!

Ale dobrze, bardzo dobrze że w tym bólu znalazłas w sobie siłę i pokazujesz Dużej i innym kotom w domu, że nie pozwolisz sobie w kaszę dmuchać. I że nie boisz się tak bardzo. Racja, Duża przesadziła, teraz niech pozna Twój gniew!
Jednak strasznie się zmartwiłam historią o połkniętych tabletkach, Igusiu, musisz być bardzo ostrożna! Z jednej strony dobrze, że postraszyłas Dużą, ale z drugiej to mogło Ci naprawdę zaszkodzić! Proszę, bądź ostrożna, karaj Dużą tak, żeby nie zrobić sobie samej krzywdy! To prawda, że Duzi sami cos nieraz zażywają, moja Duża też zjada różne dziwne pigułki i to codziennie, ale pamiętaj, że oni są gruboskórni, a my jestesmy delikatne i wrażliwe!

A u mnie Igusiu, cóż u mnie... ostatnio postanowiłam, że skoro nie da się pozbyć Ciri z domu, to trzeba żyć z nią dobrze. Ciri jakos bardzo złagodniała. Nie zabiera mi już zabawek, nie dokucza mi, nie poluje na mój ogonek. Za to czasem przychodzi się przytulić, a ja... nie wiem czy uwierzysz Iguniu, mam nadzieję, że nie uznasz mnie za mięczaka, ale ja jej nie odpędzam, a czasem nawet ją umyję :oops:

I to nawet nie jest takie niemiłe, jak sądziłam :oops:

Nie bawimy się razem i muszę bardzo uważać na swoją miskę, bo Ciri jest strasznie żarłoczna, ale własciwie to nawet nie jest złe, mieć ją w domu. Zwłaszcza jak Duzi wychodzą, jakos nam razem raźniej.
No i jakTy Iguniu, już się nie boję walczyć o swoje. Gdy Duża rzuca nam suszone mięso albo rybę, smiało zabieram Ciri jej porcję, nawet jak ona już zaczęła jesć. I szybko zjadam i swoje, i jej. Duża się denerwuje ale co z tego? Ona nie liczy się ze moimi uczuciami, więc ja nie licze się z jej!
Poza tym niedawno znowu Duzi zabrali mnie do weterynarza, ale tym razem to ja im pokazałam co o tym myslę! Podarłam Dużemu koszulkę, a potem podrapałam i jego, i to mocno! A następnym razem jak Duża chciała dać mi tabletkę, podrapałam i ją i podarłam jej spodnie. Jestem z siebie bardzo dumna, bardzo! Czas łagodnosci minął, dla nas obu, prawda?

Pozdrawiam Cię mocno Iguniu, jestes bardzo dzielna i masz wiele siły, że to wszystko znosisz. Duzi zwariowali, nie mam wątpliwosci, ale musimy z tym jakos żyć. Mimo wszystko to lepsze niż to miejsce, do którego na pewno nie chciałabys wrócić, tak jak i ja. Niewiele lepsze, ale zawsze to cos...

Usciski Iguniu, trzymaj się dzielnie!
Twoja Stella

Suche karmy bez drobiu to np Acana Pacifica , Happy Cat La Cuisine Rabbit with Beef grain-free królik z wołowiną i ziemniakami.
Obydwie w małych opakowaniach (po 300-400g) na próbę czy będzie jadła możesz zamówić w animalia.pl , z płatnością przy odbiorze własnym w lecznicy na ul.Krypskiej . Wysiadasz tak jak do mnie , tylko idziesz przez kładkę na drugą stronę ulicy :wink:

.
Przy dużej ilości surowego mięsa taka karma jest w zupełności wystarczająca to podjadania w ciągu dnia.
Aniu - pls pamiętaj aby mięsko było nie pierwszego a drugiego gatunku - z żyłkami , błonami , tłuszczykiem , chrząstkami itp , to wszystko jest budulcem .
Furka jadła w schronisku serce wołowe - kup kawałek i wypróbuj , jest na Szembeku w tym samym miejscu gdzie okrawki wołowe.
Teraz w Tesco jest promocja na wołowe tzw drobne - 12,99pln za kg . Sprawdzone przez moje koty nawet jak nie ma promocji :ok:

.
Jak glut Furki ?

MałgosiaZ pisze:Suche karmy bez drobiu to np Acana Pacifica , Happy Cat La Cuisine Rabbit with Beef grain-free królik z wołowiną i ziemniakami.
Obydwie w małych opakowaniach (po 300-400g) na próbę czy będzie jadła możesz zamówić w animalia.pl , z płatnością przy odbiorze własnym w lecznicy na ul.Krypskiej . Wysiadasz tak jak do mnie , tylko idziesz przez kładkę na drugą stronę ulicy .
Przy dużej ilości surowego mięsa taka karma jest w zupełności wystarczająca to podjadania w ciągu dnia.
Aniu - pls pamiętaj aby mięsko było nie pierwszego a drugiego gatunku - z żyłkami , błonami , tłuszczykiem , chrząstkami itp , to wszystko jest budulcem .
Furka jadła w schronisku serce wołowe - kup kawałek i wypróbuj , jest na Szembeku w tym samym miejscu gdzie okrawki wołowe.
Teraz w Tesco jest promocja na wołowe tzw drobne - 12,99pln za kg . Sprawdzone przez moje koty nawet jak nie ma promocji .

Furka wcina mięso z błonami i tłuszczem.

Dzięki za rady i namiary

MałgosiaZ pisze:Jak glut Furki ?

Katar powoli przysycha. Czasem Furka kichnie, ale to max 2-3 x na dobę. :ok:

Dziś Furka ma leniwy dzień. Pomimo prób zaktywizowania leży cały dzień w swoim ciepłym korytku.
Nawet nie chce jej się za bardzo wstawać do jedzenia.

Rano jadła Młodej z ręki
Apetyt dopisuje, metabolizm też :ok:

Kotka wreszcie pije wodę z miski.
Głaskana patyczkiem po całym kocie, wystawiała bródkę do głaskania.

Patyczka się nie boi. Mruży oczy podczas głaskania i nie protestuje. czasem chora nóżka się podnosi, żeby wspomóc drapanie

No więc się patyczkujemy...

Kciuki za dobry metabolizm :ok:

Iga, Diabeł, Miki, Teśka i Furka tymczas

Kto przegląda forum