agusialublin pisze:MaryLux pisze:agusialublin pisze:Czyli jak![]()
![]()
jak szympans
czyli że jak
Moderator: Estraven
agusialublin pisze:MaryLux pisze:agusialublin pisze:Czyli jak![]()
![]()
jak szympans
czyli że jak
MaryLux pisze:agusialublin pisze:MaryLux pisze:agusialublin pisze:Czyli jak![]()
![]()
jak szympans
czyli że jak
agusialublin pisze:MaryLux pisze:agusialublin pisze:MaryLux pisze:agusialublin pisze:Czyli jak![]()
![]()
jak szympans
czyli że jak
o żesz Maary, do fryzjera byś poszła![]()


Ewa L. pisze:Cześć Wszystkim !
Ostatnie dwa dni przeleciały mi zanim się obejrzałam. W poniedziałek miałam pracować do 15 ale zadzwoniła koleżanka czy we wtorek mogłabym zostać trochę dłużej a ona dzisiaj przyszłaby wcześniej i mnie puściła do domy bo ma do załatwienia pilną sprawę. Ma psy dwa jorki Tośkę i Tytusa. Tośka to sunia typu gniotsa nie łamniotsa za to Tytuś to bardzo delikatny piesek. Kilka dni temu musiała o 3 w nocy jechać z nim do lecznicy bo w nocy przestał chodzić, ziajał jakby nie mógł oddychać , i miał bardzo tkliwy brzuszek bo nie dał się dotknąć. Okazało się , że ma coś z jelitami i do tego nie może pozbyć się zalegającego w jelitach kału. W poniedziałek miał robione badania i we wtorek miały być wyniki. Pani wetka która go prowadzi we wtorek przyjmowała od 14 a koleżanka na 14 miała przyjść do pracy.
I dlatego właśnie wczoraj siedziałam w pracy od 5,30 do 17 . Jak przyszłam do domu to nawet nie chciało mi się zrobić sobie nic do jedzenia tylko zjadłam kilka brzoskwiń paragwajskich, poszłam pod prysznic i spać. Nogi mi weszły w tyłek i nie chciały z niego wyjść. Co trochę budziłam się w nocy bo tak mnie bolały że w końcu o 3 wzięłam ketonal bo myślałam , że zwariuję.
W pracy też się zdenerwowałam bo od godz. 11 do 13 nie mogłam się doprosić by ktoś zastąpił mnie na stoisku bym mogła iść na przerwę mimo,że one już były. Jak poszło na - przepraszam za wyrażenie - kurka wodna mać przy aprobacie kierowniczki to dopiero jedna z nich stanęła. Wszyscy się boją tego stoiska jakby tam gryzło i kopało a głównym powodem jest to ,że muszą założyć na głowę czapkę furażerkę. Tak strasznie się boją ,że im się fryzury pogniotą.
Dziewczynki za to nie przysparzają mi kłopotu. Są grzeczne, miziaste i przytulaśne. Cieszą się gdy przyjdę. Witają mnie w przedpokoju czekając z wyciągniętymi główkami by je pogłaskać.



mir.ka pisze:Ewa L. pisze:Cześć Wszystkim !
Ostatnie dwa dni przeleciały mi zanim się obejrzałam. W poniedziałek miałam pracować do 15 ale zadzwoniła koleżanka czy we wtorek mogłabym zostać trochę dłużej a ona dzisiaj przyszłaby wcześniej i mnie puściła do domy bo ma do załatwienia pilną sprawę. Ma psy dwa jorki Tośkę i Tytusa. Tośka to sunia typu gniotsa nie łamniotsa za to Tytuś to bardzo delikatny piesek. Kilka dni temu musiała o 3 w nocy jechać z nim do lecznicy bo w nocy przestał chodzić, ziajał jakby nie mógł oddychać , i miał bardzo tkliwy brzuszek bo nie dał się dotknąć. Okazało się , że ma coś z jelitami i do tego nie może pozbyć się zalegającego w jelitach kału. W poniedziałek miał robione badania i we wtorek miały być wyniki. Pani wetka która go prowadzi we wtorek przyjmowała od 14 a koleżanka na 14 miała przyjść do pracy.
I dlatego właśnie wczoraj siedziałam w pracy od 5,30 do 17 . Jak przyszłam do domu to nawet nie chciało mi się zrobić sobie nic do jedzenia tylko zjadłam kilka brzoskwiń paragwajskich, poszłam pod prysznic i spać. Nogi mi weszły w tyłek i nie chciały z niego wyjść. Co trochę budziłam się w nocy bo tak mnie bolały że w końcu o 3 wzięłam ketonal bo myślałam , że zwariuję.
W pracy też się zdenerwowałam bo od godz. 11 do 13 nie mogłam się doprosić by ktoś zastąpił mnie na stoisku bym mogła iść na przerwę mimo,że one już były. Jak poszło na - przepraszam za wyrażenie - kurka wodna mać przy aprobacie kierowniczki to dopiero jedna z nich stanęła. Wszyscy się boją tego stoiska jakby tam gryzło i kopało a głównym powodem jest to ,że muszą założyć na głowę czapkę furażerkę. Tak strasznie się boją ,że im się fryzury pogniotą.
Dziewczynki za to nie przysparzają mi kłopotu. Są grzeczne, miziaste i przytulaśne. Cieszą się gdy przyjdę. Witają mnie w przedpokoju czekając z wyciągniętymi główkami by je pogłaskać.
przynajmniej dzięki nim mozesz się odstresować![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
mir.ka pisze:Ewciu nie wspomniałaś mi ,że Sosnowiec jest tak blisko Łodzi
Sihaja pisze:Hej
Wczoraj byłam w Stokrotce i jest ogłoszenie do pracy na dziale mięso-wędliny. Nawet się zastanawiałam, czy dałabym radę....
Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Google [Bot] i 7 gości