Rysiekx92 słusznie zauważyłeś, że gospodarka hormonalna u kotów różni się od tej u ludzi. Jak dwie osoby przede mną wspomniały:
u kotek sterylizowanie za wcześnie pozbawia hormonów biorących udział m. in. w budowie kości (w każdym razie jedna ze szkół tak głosi i akurat do mnie przemawia) ale w późniejszym okresie chroni przed chorobami. W przypadku ludzi rzeczywiście brak hormonów prowadzi do wielu chorób, w tym nowotworów. Dodatkowo namieszanie przy hormonach płciowych odbija się często również na innych (w tym tarczycy). Ale nie słyszałam, aby taki ciąg występował u kotek. Jedyne negatywne skutki sterylizaji, o których wiem, to konieczność przeprowadzenia w niektórych wypadkach (na pewno dotyczy to suczek, nie wiem czy kotek również) plastyki sromu. Brzuch się kurczy, hormony nie są wytwarzane i wargi sromowe nie są rozpulchnione i jakby się zapadają, w konsekwencji czego dochodzi do rozwoju bakterii i grzybów. To jedyne, o czym wiem.
Z kolei agresja jednej kotki do drugiej może wynikać także z powodu choroby jednej z nich. Albo Krówka jest chora i boi się Fruni, albo (co wydaje mi się bardziej prawdopodobne) wyczuła chorobę Fruni (antybiotyki i tarczyca, jeśli dobrze zrozumiałam) i chce ją za wszelką cenę wyeliminować ze stada. Ponadto niektóre leki (w tymi antybiotyki) mogą powodować wydzielanie innego zapachu, który dla kota może wydawać się wręcz niebezpieczny.
Przykład z mojego "podwórka": kota przepada za piesą. Ale kiedy ta się pochorowała i wymiotowała cały dzień, kota uciekła do siebie z dala od ostrego zapachu wymiocin. Następnego dnia (piesa nadal chora, wymioty trochę rzadziej, ale wciąż) kota interesowała się piesą, ale chora nie miała na to ochoty i unikała kontaktów. Z tym że u mnie rządzi pies. Podejrzewam, że gdyby to była relacja dwóch niesterylizowanych kotek, mogłoby dojść do walk. Bo jak zauważyłeś w przypadku chorego kota, który był u Was tylko 25 dni, te zwierzęta eliminują słabsze osobniki z kolonii. Psy jako zwierzęta stadne opiekują się sobą nawzajem, ale koty jako samotniki dręczą słabsze jednostki, aż zamęczą i utłuką. Owszek, Krówka nie zamęcza tylko wpada w furię, ale podejrzewam, iż oprócz hormonów istotna tu jest choroba Fruni.