Witam wszystkich!

Pogoda nam się trochę zpsuła bo zrobiło się pochmurno i zdecydowanie chłodniej i wieje wiatr.
Dziś Polcia jest marudna i drze pyska od samego rana. Sama nie wie o co jej chodzi.Poskakała na drapaku , pobawiła się z własnym ogonem a teraz gdzieś się zaszyła i poszła spać. Zuzia zgłodniała i dopycha się chrupkami i pewnie też zaraz znajdzie sobie wygodne miejsce do drzemki.
Ja po wczorajszym dniu ledwo doszłam do domu bo tak bolały mnie nogi. Szłam ze łzami w oczach. Jednak tyle godzin to stanowczo za dużo. Na dodatek jak wczoraj weszłam do pracy okazało się , że mamy audyt. W sumie po raz pierwszy podeszłam do tego bez stresu. Wypadłyśmy średnio. Na stoisku też parę rzeczy było nie tak jak zwykle zresztą ale przestałam się przejmować.