anka1515 pisze:Ania
jak mogę się coś odezwać to tego preparatu bym nie dawała Bisi nie stosowałam ale nie.
Dlaczego
bo ma w składzie nie ciekawe składniki.
Macie wysoki fosfor i ją to zabija a jaki jest jonogram ?
Wapń ?
dajecie Renalvet z węglanem wapnia,teraz jeszcze chce dołożyć tą pastę też zawiera węglan wapnia.a wiecie jaki macie wapń ,moze podnosicie.
Jakie leki w ogóle przyjmuje i z czego i ile kroplówki.
Mocznik wysoki podajecie Biopron 9 ?jest wysoka kreatynina jak długo będą duże kroplówki to szybciej się kot wykończy.
Błyskawicznie musicie ściągac fosfor.
Leki na bazie węglanu nie pomogą ,koty nie chcą jeść ,lek musi być podawany do każdego posiłku.
musisz przejść na Renagel ,zeby obniżyć fosfor ,
są leki na poprawę apetytu
Weszła bym juz z Chela-ferr chodzi o anemię.
spokojne kroplówki podskórne w domu by wystarczyły ,zeby jej nie stresowac.
ile ona waży ?
składnik leku kurkuma /?/ ma skutek uboczny może powodować wymioty ,podkrwawianie a przy wysokim moczniku już to masz więc jeszcze dołożysz.
ale to jest moje zdanie.
Pani doktor dała mi tylko na 2 dawki na próbę czy Bisia w ogóle to przełknie.
Jonogramu nie miała ale po niedzieli będzie mieć kontrolę wyników to zobaczymy.
Nie podajemy Biopronu 9.
Nie dostaje Renalvet bo wypluwa i ma ślinotok tak jak przy próbach podawania jej samej leków w domu (dlatego jeżdżę do lecznicy codziennie) i weci jej dają leki takim specjalnym przyrządem a ja palcami tak daleko nie włożę bo mnie dziabie.
Renagel z tego co widzę to straszny drogi lek.
Bisia waży 2,65 a 2 tygodnie temu ważyła 2,80kg.
Kroplówki dostaje podskórne w domu 70-80ml 2 razy dziennie.
W lecznicy dostaje calosal, combivit, Kelapril 1/4 na serce i Solvertyl, rubenal i lespewet.
Karmy renal nie ruszy i teraz ma wolny wybór byle tylko coś sama zjadła.
Gdy miksowałam puszki k/d hillsa to pluła i nie chciała przełykać.
Nie tknie też nic mokrego z ChitoFos który wspomaga funkcję nerek przez wyłapywanie fosforu.
Jej stan był naprawdę kiepski, w lecznicy w Łodzi i teraz w Pabianach uprzedzono mnie, że stan Bisi jest bardzo zły i rokowania.....
Nie dałam za wygraną i postanowiłam zawalczyć o nią. Teraz jest lepiej, mam nadzieję, że coraz lepiej ale walka trwa nadal.
Jeżeli jakiś potrzebnych jeszcze badań nie miała to z racji, że to są koszta, choć jeżeli coś zaleca lekarz to to robię.
Przedostatnio za badania Bisi i Kubisi zaplaciłam 230 złotych, tydzień temu z lekami 88 złotych i teraz codziennie wizyty które też kosztują.
Wczoraj za Kolę i Bisię 111 złotych a dzisiaj za Bisię i Kubisię 100 złotych a to dopiero początek.
Dostałam sms o zapłacie 3 faktur za energię elektryczną, prawie 600 złotych,
leki w aptece dla siebie i męża ''marycha'' 132 złote z 30 maj.
Kotki dostają pomoc za którą serdecznie dziękuję,
bo
dzisiaj wpłynęła wpłata od cioci Agnieszki 200 złotych za co bardzo dziękuję bo teraz zaczęła się walka o ratowanie nie tylko Bisi ale i 14 letniej Kubisi
ale o tym potem i o Koli, bo już i tak długi elaborat napisałam a obowiązki kocie wzywają jak i kręgosłup mnie nawala jak tak długo siedzę i wyć mi się chce z bólu.
Bisia
teraz śpi na podusi
Kubisia moja bidulka, waga 2 kilo
Kola, koczująca pod drzwiami aby ją wypuścić
i śpiąca
jeszcze Sonia rozwalająca się na płytkach
viewtopic.php?f=1&t=165685