Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon maja 30, 2016 21:25 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Cudownie czytac takie wiesci :) pieknie :) Brak slow :)

Widzisz... a nie tak dawno zazdroscilas mi postepow u Nici a sama masz taki ogromny postep!

Enio trzymamy kciuki.

Dobrze pamietam ze Enio ma bialaczke?:>
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Wto maja 31, 2016 11:03 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Tak, Eniuchna białaczkowy. Żyje już z tym jakieś 4 lata. Póki co - odpukać... Oprócz tego, że jest przeraźliwie chudy i miziasty - jest ok...
A wykryłam tę białaczkę jak zwykle ja (jestem jakimś wykrywaczem białaczek w otoczeniu...), miał bardzo powiększone węzły chłonne za uszami. Jest pod stałą opieką weterynaryjną, więc wierzę, że jeszcze trochę pożyje. W sumie nie jest jakiś super stary - ma 8 lat. Kochany mój wielki kot.


A Tosia kiedy chce miziania - nadstawia grzbiet i mówi. W ogóle dużo mówi, mru, miau, mrau, pi, skrzek i inne ciekawe słowa. Lubię z nią rozmawiać, ma takie małe dolne kiełki, jak wampirek <3 A w ogóle jest bardzo drobniutka (albo porównuję ją do Enia, który jest wielki - sama nie wiem), choć dość przy kości ;)



Wiecie co, mam dość.
Dobrze, że dzisiaj do lekarza jadę, ale taką litanię jej tam walnę, jak nigdy.
Byłam dzisiaj chyba z 20 razy sikać. Pęcherz mam przeziębiony od kilku dni, biorę urofuraginum, ale jak widać, efektu nie ma, a wręcz się pogarsza.
Zwariuję zaraz.
A w dodatku moja koleżanka z pracy nawinęła temat "kiedy będziecie się starali o dziecko?"
I wiecie co...
Wygarnęłam wszystko. Począwszy od tego, że już raz rozstawałam się z ojcem mojego syna i nie mam już zaufania, poprzez brak warunków (mieszkamy na 30m2 we trójkę + kot), przez traumę z powodu ciąży i porodu, skończywszy na moim zarąbistym samopoczuciu ostatnimi czasy (żołądek, pęcherz, może hormony). I dodałam, że ma sobie sama zrobić, jak tak bardzo chce.
Nie wspomnę już, że tłumaczyłam jej co najmniej kilka razy, dlaczego nie chcę / nie mogę mieć dziecka.
Mam dość.
Jak na dziś - mam dość.

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Wto maja 31, 2016 11:10 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

A no to swietnie sie trzyma jak na to ze zyje z tym cholerstwem tyle czaus....

Czekamy na filmik z tymi milosciami :D

I bardzo dobrze jej odpisalas! Brawo TY! Tez bym tak wygarnela! Niech patrzy pod swoja koldre a od Ciebei wara...

Ludzie sa p***ani z ta ciaza... ni wiem co mysla ze kazdy liczy na 500+ ?? :| Posralo ich. Niech se sama robi...
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Wto maja 31, 2016 11:19 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

:201436 co za ludzie... nie dziwie Ci się, że masz dość, jeśli faktycznie tak Cię męczą o to dziecko 8O o co w ogóle chodzi..? Nie rozumiem. Przecież nie jesteś bezdzietna z 30stką na karku, by mieli "prawo" poruszać ten temat :| Dobrze, że mnie nikt nie pyta. Choć może i ktoś pytał i zginął.. no nie pamiętam już :mrgreen:
Zakup sobie koszulkę/tabliczkę "Porusz temat dziecka, a urwę ci głowę przy d.pie" :twisted:

A kciuki trzymam za sprawy zdrowotne :ok: :ok:

Na dalsze poczynania Tosi zawsze czekam i czytam z przyjemnością :201461

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17113
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto maja 31, 2016 11:29 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Pamiętaj o wujku Staszku! :evil:

Swoją drogą babę strasznie interesuje twoje życie intymne, skoro tak dopytuje, to trochę niezdrowe jednak :roll: Mnie by kusiło, żeby ją spytać po takim chamskim pytaniu z jej strony, czy interesuje ją również w jakiej pozycji :? Może wtedy by zrozumiała, że nie powinna się pakować z butami w czyjes życie...

Kciuki za lekarza. Z pęcherzem problemy znam, czasem infekcja jest za silna na furaginę i trzeba antybiotykiem. Paskudna dolegliwosć, oby ci lekarz pomógł i żeby nie wracało :ok: I na całą resztę też niech pomoże :ok:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Wto maja 31, 2016 11:43 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

No serio, ludzie są powaleni z tymi ciążami. Tak jakby zajście w ciążę to był mój priorytet życiowy.
Moim priorytetem jest wychować syna na fajnego faceta i dożyć jego dorosłości. Marzy mi się zapraszanie go takiego dorosłego, większego ode mnie synusia w niedzielę na obiadki ;) ale ćśśśś 8) I do tego dążę. A nie dam razy tego osiągnąć znowu zachodząc w ciążę.
Zresztą: KOGO TO, KURNA, INTERESUJE!

No jeśli dalej będzie ciągnęła ten temat, zapytam, czy chce wiedzieć, w jakiej pozycji się kochamy i czy chce też wiedzieć, w jakie otwory :roll:

Aia pisze: Dobrze, że mnie nikt nie pyta. Choć może i ktoś pytał i zginął.. no nie pamiętam już

Ehehehe ;)
Dzięki za kciuki, przydadzą się :ok:
Ciekawe jak bierze się antybiotyki kiedy ma się wrzody (lub podejrzenie wrzodów) :roll: Pewnie czopki ;)



Filmik z porannymi czułościami może będzie, postaram się :)
Tosia w ogóle rano jak tylko oczy otworzę, ale tak, że tylko ledwo widać, że otwarte, ona już "pi! mrau, mru, miau?", a wtedy ja szybko udaję, że dalej śpię :201427
A w dzień czasem wystarczy, że się odezwę i zapytam, co u niej słychać takim czułym tonem, a ona już napręża grzbiet i mówi "skrzek" :D
Wczoraj odważyła się wskoczyć po czułości na rozścielone łóżko (zawsze była złożona kanapa i skok tylko na prawą jej stronę). Nie dała się długo pogłaskać, ale to już coś :)

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Wto maja 31, 2016 11:56 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Emee pisze:No jeśli dalej będzie ciągnęła ten temat, zapytam, czy chce wiedzieć, w jakiej pozycji się kochamy i czy chce też wiedzieć, w jakie otwory :roll:

No, ja mniej więcej w tym stylu bym odpowiadała (jeśli ktoś by mnie pytał :smokin: ) Albo odwdzięczała się jakimiś zawstydzającymi/bardzo intymnymi pytaniami. Jeśli odnotowało by się zażenowanie drugiej strony, to bym podsumowała, żeby nie pchała się nieproszona do czyjegoś łóżka, skoro nie chce by wchodzono do jej.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17113
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto maja 31, 2016 13:19 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Aia pisze:
Emee pisze:No jeśli dalej będzie ciągnęła ten temat, zapytam, czy chce wiedzieć, w jakiej pozycji się kochamy i czy chce też wiedzieć, w jakie otwory :roll:

No, ja mniej więcej w tym stylu bym odpowiadała (jeśli ktoś by mnie pytał :smokin: ) Albo odwdzięczała się jakimiś zawstydzającymi/bardzo intymnymi pytaniami. Jeśli odnotowało by się zażenowanie drugiej strony, to bym podsumowała, żeby nie pchała się nieproszona do czyjegoś łóżka, skoro nie chce by wchodzono do jej.


Dokładnie tak, czasem trzeba pokazać w ten sposób, jak niewłasciwe są pewne pytania. Oczywiscie nie liczyłabym na cud zrozumienia własnego błędu, raczej będzie obraza, ale i tak warto próbować ;)

Emee pisze:Ciekawe jak bierze się antybiotyki kiedy ma się wrzody (lub podejrzenie wrzodów) :roll: Pewnie czopki ;)

Czopeczków się zachciewa, co? ;) :twisted:
Z tego co wiem, calkiem normalnie, byle z osłoną/ w trakcie jedzenia/i nie każde można. Będzie dobrze, grunt, że się za siebie zabrałas i robisz ten pierwszy krok :ok:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Wto maja 31, 2016 13:45 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

KatS pisze:Dokładnie tak, czasem trzeba pokazać w ten sposób, jak niewłasciwe są pewne pytania. Oczywiscie nie liczyłabym na cud zrozumienia własnego błędu, raczej będzie obraza, ale i tak warto próbować

Nie chcę aż takich kwasów w pracy.
Mam nadzieję, że przestanie i więcej tematu nie poruszy :roll:

KatS pisze:Czopeczków się zachciewa, co?
Z tego co wiem, calkiem normalnie, byle z osłoną/ w trakcie jedzenia/i nie każde można. Będzie dobrze, grunt, że się za siebie zabrałas i robisz ten pierwszy krok

Huehue ;)
Czopki są fajne, bo raz, że szybko działają, a dwa - nie szkodzą tak żołądkowi i chyba też wątrobie.
Tak, robię dziś ten pierwszy krok.
Nawet nie wiecie, ile mnie to będzie kosztowało.
Od małego słyszałam "Nie ma użalania się nad sobą! Zacisnąć zęby i wziąć się w garść!". Po czymś takim ciężko żalić się, że tu mnie boli, tam mnie boli :roll: Czuję się, jak stara baba.


A propos - kawał mi się przypomniał.
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze... Tu mnie boli, tu mnie boli, tam mnie boli, tu mnie boli, tu mnie boli, tu mnie boli i tam mnie boli...
A lekarz jej na to:
- O! To bardzo dobrze się składa, ponieważ jestem lekarzem od siedmiu boleści!

:)

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Wto maja 31, 2016 14:41 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Też idziesz do takiego od siedmiu bolesci? :ryk: fajna specjalizacja ;)

Emee pisze:Nie chcę aż takich kwasów w pracy.
Mam nadzieję, że przestanie i więcej tematu nie poruszy :roll:

Prawda, to jednak praca, więc trzeba się ugryźć w język :( Ale pomarzyć zawsze miło ;)

Emee pisze:Nawet nie wiecie, ile mnie to będzie kosztowało.
Od małego słyszałam "Nie ma użalania się nad sobą! Zacisnąć zęby i wziąć się w garść!". Po czymś takim ciężko żalić się, że tu mnie boli, tam mnie boli :roll: Czuję się, jak stara baba.

Ja miałam babcię, która spędzała u lekarza cały wolny czas, wymyslając co jej dolega. I byłam na to bardzo uwrażliwiona, żeby broń Boże samej się tak nie zachowywać. Ale to złe myslenie, jak boli to... no, boli i cos warto z tym zrobić. Dzisiaj myslę, że nawet taka osoba jak moja babcia powinna była otrzymać jakąs pomoc - jesli to hipochondria i sobie wymyslała, to przecież też nie bez powodu, może dobry lekarz powinien się zainteresować i wysłać ją na jakąs terapię... inna sprawa, że dzisiaj po latach widzę, że wiele objawów, na które się skarżyła, miała podobnych do moich. I mnie też parę lat zwodzono i odsyłano, i traktowano jak hipochondryczkę. Więc kto wie, co tak naprawdę i jej dolegało... w każdym razie, wiem jak takie wyuczone podejscie utrudnia pójscie do lekarza. Ale trzeba to przełamać jesli jest taka potrzeba.
A poza tym, co złego w byciu starą babą? O starych chłopach nikt tak nie mówi, a też nie są swięci ;)

Emee pisze:Czopki są fajne,

Jak ja lubię forum miau :mrgreen: :ok:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Wto maja 31, 2016 19:52 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Miauczór. Dlaczego doba się skraca?

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 01, 2016 8:45 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Hehe, dobry kawał. Znaczy taki.. prawdziwy, że aż śmieszny :roll:
Ja to się czasem zastanawiam, odnośnie tych hipochondryków.. że głupio tak przed lekarzem wymieniać wszystkie swoje dolegliwości, bo jak sobie pomyślę, że ciągle coś, a to boli, a to słabo, a to omdlenie, a to tu się coś dzieje, ale na czas wizyty magicznie się zaleczyło (a tydzień po znów pojawia :roll: ), to oesuuu normalnie nienormalna i przewrażliwiona istota ze mnie :roll: Inni ludzie chyba tak nie mają, bo co to za życie by było, gdyby tak wszyscy się nieustannie musieli zmagać sami ze swoim organizmem :roll: Ale jak się nasłucha, to jednak tak różowo nie jest... Tylko z kim tu pogadać, by wziął na poważnie i coś zaradził, skoro specjalisci olewają..?
Tak mnie naszło na rozważania, bo własnie jestem w drodze do lekarza :mrgreen:

Pozdrowionka i głaski dla Tosi :201461

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17113
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Śro cze 01, 2016 9:28 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Aia, no właśnie, mam zawsze miliony wątpliwości.

Otóż byłam ja wczoraj u pani doktor. I od razu złapałyśmy nić porozumienia 8) a to z racji tego, że obie jesteśmy wytatuowane ;)
Trochę mnie okrzyczała. Miała rację.
Dostałam skierowanie na gastroskopię (do końca czerwca muszę ją zrobić... Dzisiaj będę tam dzwonić i zapytam najpierw, czy ze znieczuleniem zrobią), dostałam skierowanie na badanie krwi - pakiet tarczycowy + glukoza (?), oraz badanie moczu.
Dostałam antybiotyk na drogi moczowe + osłonę na żołądek i nospę.
Dzisiaj o 4:30 obudził mnie okropny ból w - za przeproszeniem - cewce moczowej. No nie mogłam wyrobić, skurcz za skurczem, jakby mi kto igły wpychał 8O Myślę se, idę do łazienki, bo nie zniesę. Siadam, i nagle ból, że ała... Siedziałam chyba z 15 minut. Przeszło. Położyłam się z powrotem do łóżka i jak ręką odjął.
Urodziłam kamień??? 8O 8O 8O
I chyba nie będę tego antybiotyku kupować, bo na co, skoro nic mi nie dolega? :roll:
Zobaczę, odczekam do jutra rana. Jeśli coś będzie się działo, wykupię.
Tak więc teraz najważniejsze, to gastro. Ech...

KatS pisze:
Emee pisze:Czopki są fajne,

Jak ja lubię forum miau :mrgreen: :ok:

Tak szczere wyznania tylko tutaj :lol: :ok:

Ale no widzisz, KatS, może babcia miała tę samą dolegliwość, co Ty... Ech... :|



Na yt na moim kanale jest film, publiczny zrobiłam tym razem. Nie wiem, czy którakolwiek z Was subskrybuje mój kanał? :? (nie jestem oblatana jakoś super na yt - ja na pewno subskrybuję KatS i Moli, ale kto mnie - nie mam pojęcia ;) ).
Nagrałam dziś Tosię, jak przychodzi rano na głaski :)

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Śro cze 01, 2016 11:41 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

MaryLux pisze:Miauczór. Dlaczego doba się skraca?

Preczuwam dowcip ;)

Emee pisze:Dzisiaj o 4:30 obudził mnie okropny ból w - za przeproszeniem - cewce moczowej. No nie mogłam wyrobić, skurcz za skurczem, jakby mi kto igły wpychał 8O Myślę se, idę do łazienki, bo nie zniesę. Siadam, i nagle ból, że ała... Siedziałam chyba z 15 minut. Przeszło. Położyłam się z powrotem do łóżka i jak ręką odjął.
Urodziłam kamień??? 8O 8O 8O

Słabo mi się zrobiło :strach:
Dobrze, że już nie boli, oby tak dalej :ok:

Emee pisze:Dostałam skierowanie na gastroskopię (do końca czerwca muszę ją zrobić... Dzisiaj będę tam dzwonić i zapytam najpierw, czy ze znieczuleniem zrobią), dostałam skierowanie na badanie krwi - pakiet tarczycowy + glukoza (?), oraz badanie moczu.

No to powodzenia z badaniami, oby dało się załatwić gastro ze znieczuleniem :ok:

Filmik uroczy. Tosiunia jest przesliczna, oj, miziak z niej... bardzo mi się kojarzy ze Stellą zachowaniem, też ogromna chęć kontaktu ale i u nas czase oniesmielenie przeważa...
Miała Tosia szczęscie, że do Was trafiła :1luvu:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro cze 01, 2016 11:45 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

KatS pisze:ilmik uroczy. Tosiunia jest przesliczna, oj, miziak z niej... bardzo mi się kojarzy ze Stellą zachowaniem, też ogromna chęć kontaktu ale i u nas czase oniesmielenie przeważa...
Miała Tosia szczęscie, że do Was trafiła

To prawda, bardzo chce głaskania, ale często muszę się do niej wychylać, żeby dosięgnąć, tak daleko staje. Bo jak wstanę z łóżka, ucieczka następuje.
Chyba jej dobrze z nami <3

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Paula05, Sylwia_mewka i 10 gości