Z małymi kotami tak jest. Dużo nerów i dużo stresu.
Nalezy je trzymać w cieple, termofor, poduszka elektryczna, butlka z ciepłą wodą, jakiś pluszak do tulenia, ograniczona przestrzeń ...ale umieszczone tak by mogły zejść.Trzeba je przede wszystkim ważyć co dzień o tej samej porze .Jak kot nie rośnie to znaczy ,ze coś nie jest tak. Podczas owtierania oczek i ząbkowania waga ma prwao stanąć lub lekko opaść ale generalnie MUSZĄ przybywać. Masuje się im brzuszki po każdym karmieniu i koło odbytu by wydalały. Trzymam jak ludzkie dzieci wtulone we mnie. Podaję takim maluszkom 2x dziennie 2-3 krople Espumisanu dla dzieci by wspomóc jelita. Zmiana pokarmu bardzo je zagazowuje. Nie mogą nie jeść, nie wydalac i nie mogą mieć biegunki. Ta ostatnia jest dla nich zabójcza. Biegusiem trzeba weta. Kroplówki, leki p.zapalne i powstrzymujace biegunkę.
Zły pokarmem może być przyczyną złego stanu kota.Mimbla napisała co nalezy kupić. Nie są przyswajane przez koty są ludzkie mleka bo zawierają laktozę. A ta nie jest trawiona przez koty. U weta jest do zakupu mleko kocie i to się podaje. Musi być gęste jak śmietana. Koty karmi się co 2-3 godziny na dobę , w pionie musi być maluszek bo może się zachłysnąć. Malce my karmimy z reguły mleczną convą
http://fera.pl/royal-canin-vet-dog-cat- ... lsrc=aw.ds
po nich nigdy nie było problemu z biegunkami. Nie można kotom zmieniać karmy od razu. Powolutku wkracza się z nowymi i pilnuje by nie zagazowały się brzuszki i by biegunki nie było. Kot ma temp 38-39 stopni i nie może być niższa i wyższa. Choć ja już lekko panikuję przy 39. Ale poniżej 38 jest gorsza. Jak się nie ma pewności trzeba mierzyć ją . Koty dobrze nosić na sobie tak by czuły ciepło.Wkładam bluzę z kapturem tył na przód, w kaptur dzieci, podwiązuję jakimś pasem i bytujemy. To robota na pełny etat, na całą dobę.A i tak koty czasem umierają.
Powodzenia
Pytaj jeśli masz watpliwości.
Skąd macie maluszki?Czytałąm ,ze wypuszczaliście kotkę karmiącą i zginęła.Strasznie żal bo nieźle musiała cierpieć. Wybacz ale to nie fajna decyzja o wypuszczaniu i dopuszczeniu do urodzenia. Szkoda ,że ją na czas nie wykastrowaliście. Teraz jesteście odpowiedzialni za życie jej dzieci. A to jest trudna strasznie robota.