Pixie, Nicia, Coco, Dixi[*] Nowy wątek cz.3

Zdjęcia cudne oglądam i czytam na bieżąco.

Czesc Słoneczka :201461

Piękne te sadzonki, beda z tego owoce :kotek:

Ja tez ustawiałam suszarkę jak trawy jeszcze nie miałam w doniczce, no tak mizerna była a te dwie bomby moje juz sie na nia kładły :mrgreen:

U kogos na wątku pisaliśmy o zakupie sztucznej trawy na balkon w rolce by koty czuły sie jakby biegały po trawie :ryk:

Janina, jak chcesz to mogę Ci na próbę wysłać owies. Mam woreczek na dwie małe doniczki, albo jedną większą (na skrzynkę będzie mało). W sumie to mi się na razie nie przyda.

Asiu dziekuje :* Ale chyba nie ma sensu wysylac przez pol polski

Jade w poniedzialek do centrum odrogiczego po drodze z pracy, a jak nie to jeszcze wiem ze w Gliwicach jest takie cus

I tam maja owies.

No ja poki co mysle zeby ... zrobic taki drewniany podest zeby nie bylo tych kafelek tak widac... Ale... wpiatek siatka... wszystkie oplaty, dentysya .. i bede myslec co dalej ;P

Coco dzisiaj juz ok

Szaleje od rana

W razie czego daj znać, jakbyś nie kupiła, to skoczę na pocztę, żadnego problemu z tym nie będzie :ok:

A co do Coco, to dzieci bywają niedelikatne i niezdarne (poza tym, że to inny gatunek :mrgreen:

i inaczej się zachowują), może jakiś mały wypadek się zdarzył, że kicia się przestraszyła i zraziła.

Sadziłam wielokrotnie paprykę, od nasionek. No fajnie, wyrastały listki, całkiem nawet spore, kilkunastocentymetrowe.. po czym opadały

Nie chce zapeszyć, ale od ponad tygodnia mam kupną bazylię i jest nadal piękna!

NO ja sie totalnie nie znam na tym wiec.. biore poprawke... w razie czego do doncizek wsadzimy iglaki

Beda se rosly i pieknie nad odgrodza od sasiada

Świetny pomysł z iglakami!
Ja miałam cyprysika. Cyprian zmarł na suchoty... mimo podlewania

Ja nie wiem co tego bedzie nei mam reki do takich zabaw... no ale .... chec posiadania wlasnych dobrych pomidorow... kusii...

Chociaz nic nie pobije chyba smaku pomidorow od babci, z "folioka". Czyli z takiego foliowego namiotu... kurcze... pamietam jako dziecko jak sie lazilo podlwac pomidory z ciotka ... no po prostu... zawsze duszno, parno tam bylo ale... takie wspomnienia sa....

wczoraj bylismy z M. pieszo w Tesco.. zeby przejesc do Tesco (takie duze) mozna isc albo wzdluz drogi, albo przeciac miedzy domkami i polami... jest to bliziutko nas...
Sie smialam bo przez pole pszenicy jest sciezka no to oczywiscie sie w nia wpakowalam ... poczulam sie jak w dziecinstwie gdzie babcia tez miala pole pszenicy... w ktore z kuzynem sie z blogoscia pakowalismy za co dostawalismy ochrzan....

A moj M. wychowany w miescie... dla niego to byla nowosc:D

Myslalam zawsze ze ze mnie jest mieszczuch do kwadratu... a tu jak sie przeprowadzilam do maisteczka... doceniam to ze mam blisko w takie okolice jak na zdjeciu... doslownie 2 kroki.... a zarazem wszedzie blisko...

Moje miejsce na ziemi

Przepięknie!
Takie miejsca to zdecydowanie moja bajka.

PixieDixie pisze:Ja nie wiem co tego bedzie nei mam reki do takich zabaw... no ale .... chec posiadania wlasnych dobrych pomidorow... kusii...

Wierzę w to, że kiedyś coś musi się udać i wyrosnąć :mrgreen:

Jakieś statystyki na pewno mówią o tym, że niemożliwe jest by każda próba kończyła sie porażką :ryk:

Trzymam kciuki za Twoje sadzonki. Też mam wspomnienia związane z pomidorami

Do tej pory uwielbiam zapach potartej szypułki, zamykam oczy i odpływam :1luvu:

Takie malutkie papryczki w doniczce, szatańsko ostre, hodowała moja babcia w kuchni. Mnie dla odmiany to się kojarzy z dzieciństwem. I agrest...

Lubię Sląsk własnie dlatego, że tu wszystko jest blisko. Duże miasto, małe sielskie miasteczko, mnóstwo lasów, blisko góry... dobre miejsce do życia.
Kiedy np. mieszkałam w Jeleniej Górze to owszem, bylo pięknie, dookoła góry, ale wszędzie było daleko, bez własnego transportu kiszka. A na Sląsku (tym Górnym) jest wygoda, niezły transport, i różne krajobrazy do wyboru.

Cześć

Piękne zdjęcia! :1luvu:

A Śląsk jest bardzo ciekawym regionem. I często pięknym. :ok:

Cudowne tereny, kiedys bede mieszkała w takim domku, w ciszy i spokoju :1luvu:

Moli Trzymam kciuki!

Mi tez sie marzy taki domek... wlasnie w takiej okolicy... mogl by nawet byc w tym miejscu co na zdjeciu

Lilianko Slask jest baaardzo niedoceniany... kojarzony glownie z kopalniami... a wystarczy odjechac troszke od aglomeracji i... takie oto widoki.
Swoja droga Katowice sie ooogromnie zmienily!

Kociaki wariuja, Pixiasty byl na mizianiuz araz Coco przyleciala... dostala z lapy od Pixiora po czym herszt z urazona duma odszedl i koniec miziania....

Glowa cos mnie boli, chyba pojde zaraz spac... jutro do pracy... koniec tego dobrego... duzo tego dobrego bylo w tym miesiacu....

Śląsk jest bardzo ciekawy, prawie wszystko tutaj jest. Każdy znajdzie coś dla siebie

A mi się marzy stary domek ze spadzistym dachem, oczywiście odremontowany, ale z zachowaniem starego stylu

I drewniany płotek

Pixie, Nicia, Coco, Dixi[*] Nowy wątek cz.3

Kto przegląda forum