Czy kot może się zrazić do skakania?

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 21, 2016 10:23 Czy kot może się zrazić do skakania?

Tak się zastanawiam,czy kot może się zrazić do skakania? Moja kicia (obecnie 10 miesięcy) w wieku 3 miesięcy wskoczyła na drzewo,przy schodzeniu nie wzięła poprawki na to,że gałęzie robią się cieńsze ku końcowi,i spadła z wysokości 1 piętra.Nie zrobiła sobie krzywdy (zresztą wcześniej skakała "w pionie pnia" na taką wysokość),była przez chwilę oszołomiona i na tym się skończyło.Na teraz,skacze na kanapę,fotel itd.,ale za Chiny nie wskoczy wyżej np. na blat kuchenny.Na drzewo nawet nie próbuje wyjść.Nie ma problemu z chodzeniem po szafach,ale tylko kiedy ją podsadzę.Teoretycznie jest zdrowa.

Jen

 
Posty: 44
Od: Pt gru 18, 2015 21:09

Post » Sob maja 21, 2016 18:26 Re: Czy kot może się zrazić do skakania?

Może się zrazić. Koty są pamiętliwe. Miałam taką, o której przeszłości w kocięctwie niewiele wiem, poza tym, że bawiły się nią dzieci i strzygły futerko oraz wąsy. Ona wyżej parapetu nie skoczyła, a i tam dopiero jak podrosła. I za skarby do łazienki nie chciała nigdy wejść.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15207
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob maja 21, 2016 20:14 Re: Czy kot może się zrazić do skakania?

Hm... moja Bialas na starosc nauczyla sie, ze nie moze juz skakac jak kiedys, bo jej kregoslup i stawy nie pozwalaja. Troche to trwalo, ale w koncu przyjela do wiadomosci i zaczela wlazic po przygotowanych dla niej stopniach. Moze wiec i po takim przypadku jak opisujesz kot mnoze dojsc do wniosku, ze "tego nie robimy, bo boli..."?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87932
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob maja 21, 2016 20:34 Re: Czy kot może się zrazić do skakania?

Upadek z dużej wysokości może być dla kota niebezpieczny. To mit, że koty spadają na cztery łapy i krzywda im się przy tym nie dzieje. Z pewnością kicia, spadając z drzewa, bardzo się wystraszyła. I z pewnością było to dla niej bolesne przeżycie. Nawet, jeśli teoretycznie skończyło się wyłącznie na potłuczeniu, to mogło dojść pod wpływem upadku do wielu mikrourazów, nie wykrywalnych w badaniu fizykalnym lub RTG, ale bardzo dokuczliwych dla kociaka. A takie rzeczy, to każdy pamięta.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Sob maja 21, 2016 20:48 Re: Czy kot może się zrazić do skakania?

Jen pisze:Tak się zastanawiam,czy kot może się zrazić do skakania? Moja kicia (obecnie 10 miesięcy) w wieku 3 miesięcy wskoczyła na drzewo,przy schodzeniu nie wzięła poprawki na to,że gałęzie robią się cieńsze ku końcowi,i spadła z wysokości 1 piętra.Nie zrobiła sobie krzywdy (zresztą wcześniej skakała "w pionie pnia" na taką wysokość),była przez chwilę oszołomiona i na tym się skończyło.Na teraz,skacze na kanapę,fotel itd.,ale za Chiny nie wskoczy wyżej np. na blat kuchenny.Na drzewo nawet nie próbuje wyjść.Nie ma problemu z chodzeniem po szafach,ale tylko kiedy ją podsadzę.Teoretycznie jest zdrowa.

A mogę wiedzieć skąd kot miał "wziąć" poprawkę na gibkość gałęzi? To nie człowiek tylko zwierzę do tego bardzo młode. Ciesz się ,że kotu nic się zdrowotnego nie stało. Znam kota co po takim upadku ( z 1 piętra) miał usuniętą śledzionę, część watroby, miał krwotok wewnętrzny bardzo rozległy i ma trwałe uszkodzenie łapy. Ledwo przeżył. Koty nie spadają na 4 łapy chyba ,że same chcą skoczyć i wtedy oceniaja odległość. Reszta to wypadkowa...wypadku.Niemyl proszę pojęć. Ty sma skacząc z czegoś tam oceniasz skutki i odległość. Spadając na skutek wypadku lecisz jak kamień ztej samej wysokości narażając się na kontuzje. Twojemu kotu musiało nieźle dorąbać i nie wykluczone, że jednak mocno odczuł ten spadek. Tylko wy , w swej trosce :roll: , nie zauważyliście tego.
Może ma jednak trwałe uszkodzonia i nadal odczuwa jakiś dyskomfort przy poruszaniu się związanym ze skokiem. Nie bardzo wiem dlaczego tobie przeszkadza jej opór przed skakaniem. Pomyślałaś, że może kot ma jakiś stały fizyczny uraz co powoduje takie ograniczenia? Ty akuratnie nie musisz tego widzieć ale kręgosłup, kościec... może dawać jej znak. Nie zmuszaj jej do niczego i bacznie obserwuj. Takie urazy wychodzą często po jakimś czasie. My o wypadku zapominamy ale organizm nie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie maja 22, 2016 15:58 Re: Czy kot może się zrazić do skakania?

ASK@ pisze:
Jen pisze:Tak się zastanawiam,czy kot może się zrazić do skakania? Moja kicia (obecnie 10 miesięcy) w wieku 3 miesięcy wskoczyła na drzewo,przy schodzeniu nie wzięła poprawki na to,że gałęzie robią się cieńsze ku końcowi,i spadła z wysokości 1 piętra.Nie zrobiła sobie krzywdy (zresztą wcześniej skakała "w pionie pnia" na taką wysokość),była przez chwilę oszołomiona i na tym się skończyło.Na teraz,skacze na kanapę,fotel itd.,ale za Chiny nie wskoczy wyżej np. na blat kuchenny.Na drzewo nawet nie próbuje wyjść.Nie ma problemu z chodzeniem po szafach,ale tylko kiedy ją podsadzę.Teoretycznie jest zdrowa.

A mogę wiedzieć skąd kot miał "wziąć" poprawkę na gibkość gałęzi? To nie człowiek tylko zwierzę do tego bardzo młode. Ciesz się ,że kotu nic się zdrowotnego nie stało. Znam kota co po takim upadku ( z 1 piętra) miał usuniętą śledzionę, część watroby, miał krwotok wewnętrzny bardzo rozległy i ma trwałe uszkodzenie łapy. Ledwo przeżył. Koty nie spadają na 4 łapy chyba ,że same chcą skoczyć i wtedy oceniaja odległość. Reszta to wypadkowa...wypadku.Niemyl proszę pojęć. Ty sma skacząc z czegoś tam oceniasz skutki i odległość. Spadając na skutek wypadku lecisz jak kamień ztej samej wysokości narażając się na kontuzje. Twojemu kotu musiało nieźle dorąbać i nie wykluczone, że jednak mocno odczuł ten spadek. Tylko wy , w swej trosce :roll: , nie zauważyliście tego.
Może ma jednak trwałe uszkodzonia i nadal odczuwa jakiś dyskomfort przy poruszaniu się związanym ze skokiem. Nie bardzo wiem dlaczego tobie przeszkadza jej opór przed skakaniem. Pomyślałaś, że może kot ma jakiś stały fizyczny uraz co powoduje takie ograniczenia? Ty akuratnie nie musisz tego widzieć ale kręgosłup, kościec... może dawać jej znak. Nie zmuszaj jej do niczego i bacznie obserwuj. Takie urazy wychodzą często po jakimś czasie. My o wypadku zapominamy ale organizm nie.


Jak mówiłam,wcześniej skakała na taką wysokość z własnej woli.Kot owszem umie ocenić odległość i wysokość.Zanim zaczniesz krytykować mój rzekomy brak troski,dowiedz się,że byłam z nią u weta sprawdzić,czy nic się jej nie stało.Od tej pory była badana kilkakrotnie i nie wygląda na to,żeby fizycznie coś jej było-dlatego napisałam,że teoretycznie jest zdrowa.A przeszkadza to nie mnie,ale jej-bardzo lubi chować się na górnych półkach szafy z ubraniami,dokąd nie bardzo może się sama dostać.

Jen

 
Posty: 44
Od: Pt gru 18, 2015 21:09

Post » Nie maja 22, 2016 16:06 Re: Czy kot może się zrazić do skakania?

Jen pisze:
ASK@ pisze:
Jen pisze:Tak się zastanawiam,czy kot może się zrazić do skakania? Moja kicia (obecnie 10 miesięcy) w wieku 3 miesięcy wskoczyła na drzewo,przy schodzeniu nie wzięła poprawki na to,że gałęzie robią się cieńsze ku końcowi,i spadła z wysokości 1 piętra.Nie zrobiła sobie krzywdy (zresztą wcześniej skakała "w pionie pnia" na taką wysokość),była przez chwilę oszołomiona i na tym się skończyło.Na teraz,skacze na kanapę,fotel itd.,ale za Chiny nie wskoczy wyżej np. na blat kuchenny.Na drzewo nawet nie próbuje wyjść.Nie ma problemu z chodzeniem po szafach,ale tylko kiedy ją podsadzę.Teoretycznie jest zdrowa.

A mogę wiedzieć skąd kot miał "wziąć" poprawkę na gibkość gałęzi? To nie człowiek tylko zwierzę do tego bardzo młode. Ciesz się ,że kotu nic się zdrowotnego nie stało. Znam kota co po takim upadku ( z 1 piętra) miał usuniętą śledzionę, część watroby, miał krwotok wewnętrzny bardzo rozległy i ma trwałe uszkodzenie łapy. Ledwo przeżył. Koty nie spadają na 4 łapy chyba ,że same chcą skoczyć i wtedy oceniaja odległość. Reszta to wypadkowa...wypadku.Niemyl proszę pojęć. Ty sma skacząc z czegoś tam oceniasz skutki i odległość. Spadając na skutek wypadku lecisz jak kamień ztej samej wysokości narażając się na kontuzje. Twojemu kotu musiało nieźle dorąbać i nie wykluczone, że jednak mocno odczuł ten spadek. Tylko wy , w swej trosce :roll: , nie zauważyliście tego.
Może ma jednak trwałe uszkodzonia i nadal odczuwa jakiś dyskomfort przy poruszaniu się związanym ze skokiem. Nie bardzo wiem dlaczego tobie przeszkadza jej opór przed skakaniem. Pomyślałaś, że może kot ma jakiś stały fizyczny uraz co powoduje takie ograniczenia? Ty akuratnie nie musisz tego widzieć ale kręgosłup, kościec... może dawać jej znak. Nie zmuszaj jej do niczego i bacznie obserwuj. Takie urazy wychodzą często po jakimś czasie. My o wypadku zapominamy ale organizm nie.


Jak mówiłam,wcześniej skakała na taką wysokość z własnej woli.Zanim zaczniesz krytykować mój rzekomy brak troski,dowiedz się,że byłam z nią u weta sprawdzić,czy nic się jej nie stało.Od tej pory była badana kilkakrotnie i nie wygląda na to,żeby fizycznie coś jej było-dlatego napisałam,że teoretycznie jest zdrowa.

Nie krytykuję. Daleko mi do tego. Zastanów się dobrze zanim się oburzysz. Jakbyś się wczytała to byś zrozumiała co mam na myśli. Skakanie "z własnej woli" jest inne niż przypadkowy upadek bo " kot nie ocenił gibkości gałęzi". Inaczej kot zeskakuje jak sam ocenia odległość a inaczej jak jest to wypadek. Leci jak kamień i tak samo spada. To ,że byłaś z nim zaraz po tym u weta nie oznacza ,że wszystko u kota w porządku było. Nawet RTG i inne badania nie pokażą śladu jakie zostawiły takie urazy. Fizyczne i psychiczne.
Mam kota u którego nie odkryto dysplazję stawów , która uaktywniła się podczas przypadkowego upadku z drapaka. RTG też tego nie wykazało. Zachowanie kota nas zastanowiło. Palpacyjne kręcenie nożynami dopiero ujawniło kłopoty. Kot miał operację na obie nogi. "Tylko" zeskoczył niefortunnie z kociej zabawki. Jak sam zeskaiwał to kalkulował. Jak latał w zabawie to się spierniczył i zaczął nadmiernie uważać i chronić nogi.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie maja 22, 2016 16:59 Re: Czy kot może się zrazić do skakania?

ASK@ pisze:
Jen pisze:
ASK@ pisze:
Jen pisze:Tak się zastanawiam,czy kot może się zrazić do skakania? Moja kicia (obecnie 10 miesięcy) w wieku 3 miesięcy wskoczyła na drzewo,przy schodzeniu nie wzięła poprawki na to,że gałęzie robią się cieńsze ku końcowi,i spadła z wysokości 1 piętra.Nie zrobiła sobie krzywdy (zresztą wcześniej skakała "w pionie pnia" na taką wysokość),była przez chwilę oszołomiona i na tym się skończyło.Na teraz,skacze na kanapę,fotel itd.,ale za Chiny nie wskoczy wyżej np. na blat kuchenny.Na drzewo nawet nie próbuje wyjść.Nie ma problemu z chodzeniem po szafach,ale tylko kiedy ją podsadzę.Teoretycznie jest zdrowa.

A mogę wiedzieć skąd kot miał "wziąć" poprawkę na gibkość gałęzi? To nie człowiek tylko zwierzę do tego bardzo młode. Ciesz się ,że kotu nic się zdrowotnego nie stało. Znam kota co po takim upadku ( z 1 piętra) miał usuniętą śledzionę, część watroby, miał krwotok wewnętrzny bardzo rozległy i ma trwałe uszkodzenie łapy. Ledwo przeżył. Koty nie spadają na 4 łapy chyba ,że same chcą skoczyć i wtedy oceniaja odległość. Reszta to wypadkowa...wypadku.Niemyl proszę pojęć. Ty sma skacząc z czegoś tam oceniasz skutki i odległość. Spadając na skutek wypadku lecisz jak kamień ztej samej wysokości narażając się na kontuzje. Twojemu kotu musiało nieźle dorąbać i nie wykluczone, że jednak mocno odczuł ten spadek. Tylko wy , w swej trosce :roll: , nie zauważyliście tego.
Może ma jednak trwałe uszkodzonia i nadal odczuwa jakiś dyskomfort przy poruszaniu się związanym ze skokiem. Nie bardzo wiem dlaczego tobie przeszkadza jej opór przed skakaniem. Pomyślałaś, że może kot ma jakiś stały fizyczny uraz co powoduje takie ograniczenia? Ty akuratnie nie musisz tego widzieć ale kręgosłup, kościec... może dawać jej znak. Nie zmuszaj jej do niczego i bacznie obserwuj. Takie urazy wychodzą często po jakimś czasie. My o wypadku zapominamy ale organizm nie.


Jak mówiłam,wcześniej skakała na taką wysokość z własnej woli.Zanim zaczniesz krytykować mój rzekomy brak troski,dowiedz się,że byłam z nią u weta sprawdzić,czy nic się jej nie stało.Od tej pory była badana kilkakrotnie i nie wygląda na to,żeby fizycznie coś jej było-dlatego napisałam,że teoretycznie jest zdrowa.

Nie krytykuję. Daleko mi do tego. Zastanów się dobrze zanim się oburzysz. Jakbyś się wczytała to byś zrozumiała co mam na myśli. Skakanie "z własnej woli" jest inne niż przypadkowy upadek bo " kot nie ocenił gibkości gałęzi". Inaczej kot zeskakuje jak sam ocenia odległość a inaczej jak jest to wypadek. Leci jak kamień i tak samo spada. To ,że byłaś z nim zaraz po tym u weta nie oznacza ,że wszystko u kota w porządku było. Nawet RTG i inne badania nie pokażą śladu jakie zostawiły takie urazy. Fizyczne i psychiczne.
Mam kota u którego nie odkryto dysplazję stawów , która uaktywniła się podczas przypadkowego upadku z drapaka. RTG też tego nie wykazało. Zachowanie kota nas zastanowiło. Palpacyjne kręcenie nożynami dopiero ujawniło kłopoty. Kot miał operację na obie nogi. "Tylko" zeskoczył niefortunnie z kociej zabawki. Jak sam zeskaiwał to kalkulował. Jak latał w zabawie to się spierniczył i zaczął nadmiernie uważać i chronić nogi.


Wiem,że to inna sprawa.Tylko że Watti nie protestuje na palpacyjne kręcenie łapkami,nie ma też problemu fizycznego z zeskakiwaniem np. z szafy-choć zachowuje się tak,jakby miała lęk wysokości,tzn. chwilę się "decyduje",zanim zeskoczy.

Jen

 
Posty: 44
Od: Pt gru 18, 2015 21:09

Post » Nie maja 22, 2016 17:26 Re: Czy kot może się zrazić do skakania?

I dobrze. Założyłas wątek i otrzymalas na niego odpowiedź. Więc tak na prawdę o co chodzi?
Bo nie bardzo rozumiem ideii tego wszystkiego w takim wypadku. Czy dla ciebie jest problemem to, że kot ma teraz jakieś ograniczenia?
Kot ma prawo być ostrożnym bo może wcześniejsze wydarzenia pozostawiły bolesny i trwały ślad w nim . Ty tego nie wiesz.A kota nie przesłuchasz.
Ciesz się że jest ok.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon maja 23, 2016 10:25 Re: Czy kot może się zrazić do skakania?

ASK@ pisze:I dobrze. Założyłas wątek i otrzymalas na niego odpowiedź. Więc tak na prawdę o co chodzi?
Bo nie bardzo rozumiem ideii tego wszystkiego w takim wypadku. Czy dla ciebie jest problemem to, że kot ma teraz jakieś ograniczenia?
Kot ma prawo być ostrożnym bo może wcześniejsze wydarzenia pozostawiły bolesny i trwały ślad w nim . Ty tego nie wiesz.A kota nie przesłuchasz.
Ciesz się że jest ok.


Cieszę się,że jest o.k. Kłopot jest taki,że mam obecnie trzecią kicię,3-miesięczną,ze schroniska; dziewczyny się lubią,ale z drugiej strony zauważyłam,że mała Molly denerwuje Watti próbując ciągle się z nią bawić,więc Watti szuka kryjówek,do których nie potrafi się dostać ze względu na to,że nie skacze.Jeśli chodzi o niższe,to gdzie wejdzie Watti,tam wejdzie również Molly; myślałam o kocich drabinkach,dodatkowym drapaku,ale Molly pokona je jeszcze szybciej niż Watti.I nie bardzo wiem,co robić z tym fantem-ile bym się nie bawiła z Molly,jak długo nie robiłby tego Sherlock (bliźniak Watti,znacznie od niej energiczniejszy),małej jest ciągle mało,ona jest "nie do zdarcia".Watek jest takim kotem,który woli odejść niż wdać się w dłuższą gryzankę,a Molly trudno zniechęcić.Watek nie jest zbyt odporna na stres,wcześniej czy później się rozchoruje.Próbuję izolować dziewczyny,ale to niewiele daje.

Jen

 
Posty: 44
Od: Pt gru 18, 2015 21:09




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 16 gości