Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 12, 2016 15:47 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Ale się cieszę z Tosinego otwarcia :201437 :201421 :201437 :D

I wracaj do zdrowia Emee :)

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2429
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 13, 2016 9:21 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

waanka pisze:Ale się cieszę z Tosinego otwarcia

:D

waanka pisze:I wracaj do zdrowia Emee

:201494
Póki co - kiepsko.
Wczoraj nie miałam sił, by zwabić Tosię na głaski :|

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Pt maja 13, 2016 11:45 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Niedobrze... :(
Oby szybko sobie poszły te wirusy czy cokolwiek to jest, dziadostwo :ok:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pt maja 13, 2016 17:37 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Hej Co u Was? Jak Tosia?
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9834
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Nie maja 15, 2016 10:21 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Oj, kiepsko ze mną.
Obniżona temperatura, nos zapchany, gardło obolałe. I nie mam siły w rękach, w nogach.
Cóż.
Będę żyła ;)
Wczoraj w sumie cały dzień spędziłam sama z książką - chłopaki na rowerach cały dzień, bo piękna pogoda.
A ja skończyłam Blackout i jestem w połowie Światu nie mamy czego zazdrościć - i jestem pod wrażeniem. Zjadam tę książkę, lekko się czyta, przyjemnie napisana. No a sama treść... Wiem z grubsza, co tam się dzieje (Korea Północna), ale kiedy czyta się słowa osób, które stamtąd uciekły, czasem włos się jeży na głowie :?



Z Tosią wczoraj zrobiłam ten sam manewr - z Cat Dancerem. Inaczej nie da się dotknąć, więc ćwiczymy to samo i czekam, aż podejdzie do mnie sama po głaski :) Bo póki co, to ja jestem ta nachalna :twisted:

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Nie maja 15, 2016 17:42 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Ale cie dopadlo... :| Ale od X osob slysze ze chorzy... masakra:|

Az wygoglalam ta ksiazke i faktycznie brzmi mega interesujajco.

Cwiczcie, Cwiczcie az wejdzie w nawyk :)
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9834
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Nie maja 15, 2016 18:16 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Miaubry :)
Małego Księcia nie trawię. Z bardziej współczesnych - Jeżycjada jest dobra na wszystko

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie maja 15, 2016 19:32 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

To w temacie Korei Płn polecam film dokumentalny "Historie z Yodok". Aż się nie chce wierzyć, że w naszych czasach dzieją się takie rzeczy...

A do pracy się jutro wybierasz taka chora? Może warto trochę się pogrzać pod kocykiem,żeby choróbsko wydusić, o ile możesz wziąć wolne?
Współczuję i przesyłam trochę słońca, bo u nas dzis słonecznie i pięknie. Niech wyciągnie chorobę.

Trzymaj się ciepło!

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Nie maja 15, 2016 19:35 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Tosiu, przełamałabyś się i ogrzałabyś swoja Duża, bo ją choróbsko dopadło. my ogrzewamy Duża, jak jest chora. zobaczysz jakie to przyjemne. zaczniesz mruczeć z rozkoszy :oops:
Moli
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Nie maja 15, 2016 20:51 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Dziękuję za życzenia zdrowia - chyba pomagają, bo zdrzemnęłam się dwie godziny i obudziłam jakaś... Zdrowsza? :)
Co mnie zastanawia to to, że mój organizm w ogóle nie walczy. Poddaje się, obniżając temperaturę, zamiast ją podnosić. To trwa już jakieś trzy lata - tzn przy grypie, przeziębieniu 35 stopni mi się robi.
Niedługo wybieram się do lekarza, bo zastanawia mnie jeszcze kilka rzeczy. Ale ja od lekarzy stronię niestety i pewnie zanim się wybiorę, upłynie spoooro czasu...


Korea Płn fascynuje mnie od jakiegoś czasu. A właściwie to, jak można zawładnąć takimi masami ludzi i w taki sposób. Trochę już obejrzałam i przeczytałam.
KatS pisze:To w temacie Korei Płn polecam film dokumentalny "Historie z Yodok".

A tego poszukam, dzięki za cynk :)
(już znalazłam! dzisiaj seans w klimacie KRLD...)

KatS pisze:A do pracy się jutro wybierasz taka chora? Może warto trochę się pogrzać pod kocykiem,żeby choróbsko wydusić, o ile możesz wziąć wolne?

Nie te czasy...
Mnie nie chcieli nawet puścić, kiedy syn dostał powikłań po anginie (ropień mu się zrobił koło migdałka) i dostał skierowanie do szpitala. A co dopiero przy "zwykłym przeziębieniu".
Tak to już jest.
Niemniej, nie licząc tego, pracę lubię, daje mi spokój, jakiego potrzebowałam od lat, w dodatku finansowo nie jest źle, więc siedzę cicho i nie narzekam.

MaryLux pisze:Małego Księcia nie trawię. Z bardziej współczesnych - Jeżycjada jest dobra na wszystko

Małego Księcia kiedyś uwielbiłam, wtedy przeczytałam dwa razy, ale jako świadoma dorosła - dopiero mam w planie. Jeżycjady nie czytałam. Ale mówisz, że polecasz? :) Słyszałam, że szał. Zobaczę, poszukam, pomyślę :)




I na kolację taki oto obrazek szczęścia:

https://youtu.be/j7j4LdNx7Tg


:1luvu: :1luvu: :1luvu:

Dzisiaj do głasków dołączył syn :) Aż cały czerwony z emocji się zrobił!
Tosia przychodzi tylko, kiedy bawię się Cat Dancerem. I daje się pogłaskać tylko, kiedy jestem w jednej pozycji na kanapie. W innych przypadkach spiernicza :?
Podczach głaskania i drapania, mruczy, nieruchomieje, robi krótkie "mrau". Ewidentnie to uwielbia :)



Moli25 pisze:Tosiu, przełamałabyś się i ogrzałabyś swoja Duża, bo ją choróbsko dopadło. my ogrzewamy Duża, jak jest chora. zobaczysz jakie to przyjemne. zaczniesz mruczeć z rozkoszy
Moli

Coś Ty, Moli! Złapią mnie i wywiozą, już ja wiem swoje! Wszystko musi być na moich zasadach! Bo jak nie, to... Bo inaczej, zrobię im... Sama nie wiem, co im zrobię, bo w sumie dobrze mnie wychowano, więc nie sikam gdzie popadnie, nie drapię też niczego w złości i ogólnie nie złoszczę się nigdy, więc może za karę po prostu schowam się i nie będą mogli mnie podziwiać, o!
Antonina

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Pon maja 16, 2016 7:07 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

<3 Tosiu widzisz mowilam Ci ze to moze byc przyjemne, ja zawsze od razu grucham jak tylko zbliżają rękę do mojego futerka, wtedy robie sie wiotka i podatna glaskom, to takie cudowne...
Z czasem sie przekonasz w 100% ze to bedzie Twoja ulubiona czynność z Twoimi Dużymi
Moli zachwycająca sie filmikiem <3
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Pon maja 16, 2016 10:42 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Moli25 pisze:Z czasem sie przekonasz w 100% ze to bedzie Twoja ulubiona czynność z Twoimi Dużymi

Obyś miała rację, bo coś mocno im na tym zależy :?
Zdziwiona Tosia



Otóż wczoraj obejrzałam film, który poleciłaś, KatS i... Polecam książkę.
Mimo to, każdy z filmów o KRLD dopełnia wizerunku życia w tym kraju. Ten też.
Ale książka to mi się dziś śniła...
Najgorsza w tym wszystkim jest bezsilność...


Wracając do tematu kotów: wyjechaliśmy dziś do pracy (M mnie zawieźć), syn został chwilowo sam. Dzwoni do mnie:
- Mama! Mama! A ja Tosię głaszczę, sam! To już czwarta tura!
:D
Cóż za emocje ;)
Ale że mu się udało ją zwabić Cat Dancerem do głasków, to szacunek :)

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Pon maja 16, 2016 11:20 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Emee pisze:Otóż wczoraj obejrzałam film, który poleciłaś, KatS i... Polecam książkę.
Mimo to, każdy z filmów o KRLD dopełnia wizerunku życia w tym kraju. Ten też.
Ale książka to mi się dziś śniła...
Najgorsza w tym wszystkim jest bezsilność...


Ja chyba chwilowo sobie odpuszczę takie tematy, mam skłonnosć za bardzo potem to przeżywać. Pewnie kiedys skorzystam z polecanki, ale nie w obecnym nastroju.
Zresztą z takich cięzkich tematów to jest jeszcze kilka, które podobnie na mnie działają...

Jak zdrowie dzisiaj? :)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pon maja 16, 2016 11:44 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

KatS pisze:Ja chyba chwilowo sobie odpuszczę takie tematy, mam skłonnosć za bardzo potem to przeżywać. Pewnie kiedys skorzystam z polecanki, ale nie w obecnym nastroju.
Zresztą z takich cięzkich tematów to jest jeszcze kilka, które podobnie na mnie działają...

W zupełności Ciebie rozumiem.
Mnie akurat ten temat fascynuje chyba tak samo, jak wybuch elektrowni w Czarnobylu i opuszczona Prypeć.

KatS pisze:Jak zdrowie dzisiaj?

Znacznie lepiej - nie kręci się w głowie, nie jestem już aż tak słaba :)
Katar i bolące gardło jedynie zostało, ale z tym sobie poradzę :)
Dziękuję :)

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Pon maja 16, 2016 11:48 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

To kciuki, żeby i katar sobie poszedł i cała reszta dolegliwosci :)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana i 31 gości